chcesz prawdy historycznej to oglądaj dokumenty

...
No comment

Skąd można pobrać wersje reżyserską z napisami pl która zajmuje max 3G ?
Lub standardową wersje ale również napisy pl ( max 2G ) ?
Wiele już stron przeleciałem i same kolosy
4.36 GB , 6.86 GB , 8.01 GB , 14.19 GB , 20.01 GB a najgorsze jest to że wszystko z Lektorem !
Dzięki z góry za pomoc :)

Z internetu

a kogo to obchodzi jak to w rzeczywistości wyglądało?

Archeologów, historyków, miłośników historii, ekspertów od militariów.

Na szczęście to bardzo wąskie grupy. Dlatego w filmie lepiej olać niektóre szczegóły historyczne na rzecz fabuły

Scott jest movie makerem a nie historykiem.

Tak, ale często poprzez takie ruchy spłyca się problematykę i fabułę filmu aż nie do wytrzymania - dla mnie Gladiator jest tego wręcz krańcowym przykładem. Przecież film ten miał swój o niebo lepszy pierwowzór - "Upadek Cesarstwa Rzymskiego" z 1964 r. Tamten film też nie trzymał się tak ściśle realiów, jednak był o wiele głębszy. Przede wszystkim chodzi o samego Kommodusa - to bardzo ciekawa postać a przez nie tylko totalne, ale i prymitywne zafałszowanie historii kaleczy się cały film.

Mnie

To nie jest film dokumentalny, więc nie jest zobowiązany do trzymania się prawdy historycznej. Gdyby scenarzyści trzymali się faktów, to nie byłoby czego pokazać w filmie.

A film na pewno nie jest "totalną bzdurą". To co piszesz to bzdury.

Sugerujesz że prawdziwa historia jest nudna? Zdziwiłabyś się, gdybyś wiedziała ile na podstawie dokładnej historii powstało dobrych scenariuszy filmowych, a drugie tyle powinno powstać.

Jakie np? Bo z tego co wiem to nawet najlepsze filmy rozmieniają się rzeczywistymi faktami. Wściekły Byk, Amadeusz, Social Network nawet w Lista Schindlera znajdzie się też wiele niezgodności.

Bierz się za starsze filmy. Sam Faron to genialny film... Czy Aleksander Wielki z roku 56 roku... Choć i tam jest kilka naprawdę małych błędów. Ale jest mnóstwo, całkiem nieznanych filmów które są świetne.Ale nie ma to jak nieziemska grafika, muzyka czy fabuła < która totalnie odbiega od prawd historycznych > .

faraon choc bliski prawdzie historycznej to miedzy innymi z tego powodu nie jest atrakcyjny wizualnie

hehe, kwestia gustu, dla mnie na przykład jest atrakcyjny wizualnie, znacznie bardziej niż Gladiator.

Co prawda nie zginął z rąk gladiatora na oczach tłumu, ale zginął z rąk gladiatora. Tyle, że nie na oczach tłumu. :)
Wiele w filmie jest błędów co do wydarzeń, postaci czy samego uzbrojenia gladiatorów oraz legionistów, ale mimo to jeden z moich ulubionych filmów.

Też lubię pseudohistoryczne filmy, przymykam na nie oko, lecz ten nie podoba mi się nie tyle ze względu na przekłamania historyczne, co na fabułę i aktorów.

A tam w niektórych przypadkach to jest takie narzekanie na te filmy, byle tylko sobie ponarzekać. To nie jest film o losach imperium rzymskiego tylko o gościu który w mgnieniu oka stracił wszystko by pomału się podnieść i już jako niewolnik/gladiator przeprowadzić zasłużoną vendettę, a to wszystko ku uciesze tłumu i przy legendarnej muzyce daje efekt bardzo dobry.

Wydaje mi się jednak, że Russel Crowe nie pasuje do roli rzymskiego dowódcy i gladiatora, bardziej mu "leży" współczesność, ale nie produkcje, w których akcja dzieje się w starożytności, sredniowieczu. Podobnie niezbyt dobrze mu wyszła rola Robina z Sherwood.

Jeśli chodzi o Robina to się zgodzę tam nie błysnął, ale w Gladiatorze myślę że jest okej, jeżeli nie on to kto twoim zdaniem powinien odgrywać rolę Maximusa ?

Rażą to mnie takie opinie. To film fabularny, słyszałeś o takich?

Wszystkich tutaj rażą moje opinie na każdy temat. Ciekawe dlaczego.

Bo są kretyńskie, nara.

Rozumiem, że dla kogoś kto lubi mitologię i historia nie jest mu obojętna może czuć niesmak ALE... po pierwsze to tylko film, po drugie powstaje multum filmów nie mające ani trochę wspólnego z rzeczywistością a co dopiero z historią. Gladiator akurat mimo pewnych niespójności historycznych jest filmem bardzo szczerym i doskonale zagranym, wyreżyserowanym. Szczerze mówiąc nie oglądam filmu patrząc się na mieczyki jakie pokazali, czy aby nie są za krótkie i za ciężkie w stosunku do tych prawdziwych z przed wieków, ani na katapulty czy strzelają o 100 m za daleko w porównaniu do prawdziwych i czy cesarza dźgnął gladiator, koniuszy czy zazdrosna dziwka. TO NIE JEST ISTOTNE! Ten film to jeden z najlepszych dramatów, w którym widzimy historię człowieka, która traci wszystko. Interesują mnie uczucia i emocje pokazane w filmie, motywy jakie kierują bohaterami.Gesty, słowa, mimika. Plus piękne widoki starożytnego Rzymu i nie tylko. Gra Russela Crowe nie pozostawia nic do życzenia bo zagrał tą rolę jakby się dla niej urodził i tak chyba faktycznie było, bo żadna z jego późniejszych kreacji nie robi takiego wrażenia.

Jakoś mnie się nie podoba rola wojskowego żonkosia. Wojskowi powinni być kawalerami, na co mu żoneczka?

Żeby miał gdzie schować miecz jak wróci. Inaczej mógłby mu zardzewieć.

Nie znoszę dowcipów o seksie.

Od kiedy to wojsko jest zarezerwowane dla kawalerów?

Nie jest, ale tak powinno być.

Jest dla ,,żonkisiów", i to ,,żonkisie" będą dzierżyli wyższe stanowiska. Dlaczego? Bo mają do czego wracać, nie polecą na zatracenie z armią, pomyślą nieco dłużej zanim podejmą decyzję, która źle przemyślana może mieć fatalne skutki dla wszystkich jego podwładnych. Panowie kawalerowie są zbyt często narwani i nieroztropni, dziękuję, dobranoc.

Nie wiem na jakiej podstawie postawiłeś hasło ,,Wojsko tylko dla kawalerów", ale podejrzewam, że zakładasz, że żołnierz ginie i osieroci dzieci i owdowi żonę. Pesymistyczne założenie, że jak już idzie do wojska to ginie.

Jeśli za dużo sobie dopisałem proszę o poprawkę, nie zamierzam wywoływać wulgarnej dyskusji :)

Pozdro!

a twoje założenie jest takie że jak facet się żeni to nagle staje się w jednej chwili odpowiedzialny, to przychodzi z wiekiem i może małżeństwo w tym pomaga ale nie zmienia w cudowny sposób mężczyzn na roztropnych

Właśnie, wbrew pozorom małżeństwo to nie jest ostoja porządku, tylko niezłe bagno, ciągłe kłótnie, sprzeczki, chaos. Lepiej się w to nie pchać.

chyba jednak źle mnie zrozumiałeś...

W takim razie gratuluję dobrania, skoro tak to postrzegasz :)

Moniko, nie mam założenia, że w magiczny sposób facet nagle stanie się roztropny. Ale przy założeniu, że ożenił się z ukochaną, i wyszło dobrze, to na pewno będzie roztropniejszy w podejmowaniu decyzji, przemyśli je dwa razy.

No jeśli dowcip o seksie nie jest ok, to może taki argument ''wyda'' się lepszy...żonę miał po to (jeśli nawet by jej nie kochał) żeby mieć prawowitego potomka.

Napisałbym coś podobnego, ale Ty mnie uprzedziłeś. Popieram i się zgadzam. Jeśli szukam czegoś zgodnego z prawdą czytam książkę lub szukam filmu dokumentalnego. A film fabularny to rozrywka. Dla mnie świetna historia.

i tak bardziej rzeczywisty od filmu Aleksander Tamten to tragedia. Zrobili z Aleksandra Wielkiego geja... maskara. To nie powinno się nazywać film historyczny... Ktoś kto choć trochę lubi historię, może zauważyć rażące i fantastyczne rzeczy.

Aleksander Macedoński zdaniem większości historyków rzeczywiście był homoseksualistą/biseksualistą, a sam film choć kiepsko zrealizowany to nie przeznaczał znacząco historii. Gladiator pod tym względem był o wiele bardziej fantastyczny, choć 300 nic nie pobije.

Jakich historyków ? Mój nauczyciel sam wyśmiał ten fakt i ten film. Polecam przeczytanie książek o Aleksandrze, bo sama już jestem po kilku ciekawych lekturach, nie tylko w języku polskim, ale wiele jest dostępnych na internecie w języku angielskim. Porozmawiaj sobie z historykami, tylko takimi z prawdziwego zdarzenia, którzy interesują się Starożytnością i są obyci w faktach dotyczących Macedończyka. A sama polecam ci tę stronę: http://www.pothos.org/content/index.php?page=sexuality .

Ja także przeczytałem kilka książek o Aleksandrze np. ,, Aleksander Wielki'' autorstwa Petera Greena. Preferencje króla Macedonii są kwestią sporną, historycy się nadal spierają na ten temat, a pełnej prawdy pewnie się nigdy nie dowiemy. Film jest kiepski, ale nie fałszuje historii, jeśli tak to wskaż mi dany fragment, być może o czymś zapomniałem, bo dawno nie go nie widziałem.

Chyba skończę moją dyskusję z tobą, jeśli twierdzisz, że film nie fałszuje historii. Nawet nie wiesz ile tam było błędów. Wystarczy włączyć film i już na początku mamy mapę imperium Aleksandra Wielkiego, a w tym Półwysep Apeniński i Kreta < były też inne państwa, które nie powinny się tam znaleźć, ale już nie pamiętam, bo również dawno to oglądałam > . Film jest niezły dla ludzi, którzy oglądali ten film dla rozrywki, których nie interesowały fakty. To film fabularny, więc nie dziwię się, że jest w nim tyle niedociągnięć. Ale nie rozumiem jak mogli zrobić z tego gejowski romans. Jeszcze do tego Colin Farrell jako Aleksander.

Mapy nie pamiętam, może rzeczywiście powinienem sobie odświeżyć ten film :) Co do Farrella zgoda.

Mógł być homo, wszak skłonności seksualne mężczyzn do mężczyzn w starożytnej Grecji były powszechne i akceptowane. Właściwie nawet nie odróżniano specjalnie hetero i homo. W czasach Aleksandra mogło być tak samo. Zanaczam mogło. Skoro jednak zdania są podzielone, dlaczego twórcy filmu nie mogli sobie pozwolić na takie pokazanie władcy. Myślę, że powszechnie widzi się Aleksandra Wielkiego jako potężnego zdobywcę i sprzeczne z tym wyglądem jest wyobrażenie jego jako geja. Wręcz rażące.

Słabego masz nauczyciela, że wyśmiał ten film. Jest to jedyny film jaki powstał dotychczas ukazujący tak dobrze starożytna bitwę jak i uzbrojenie wojowników bez żadnych błędów - są falangici, scytyjscy łucznicy, traccy peltaści, katafrakci itp. Dla kogoś kto bardzo interesuje się historią wojskowości to to co jest przedstawione w filmie jest fenomenalne i do tej pory nie powstało nic lepszego.

No więc Michał Wiśniowiecki nigdy nie spotkał się z Zagłobą, Wołodyjowskim, czy Kmicicem, bo te osoby nie istnieją. Kmicic nie bronił Częstochowy, więc w ogóle trylogia Sienkiewicza jest do wyrzucenia. Jak można wliczać ją do kanonu polskich lektur?

Zrozum, że to nie jest film dokumentalny, czy nawet historyczny. Do autentycznych wydarzeń z tamtego okresu, wpleciono fikcję i osiągnięto świetny wynik. Zobacz, jak ciężko stworzyć jest takie dzieło. Gladiator to prawdziwy majstersztyk - muzyka, gra aktorska, ujęcia, kostiumy, czy fabuła - wszystko na najwyższym poziomie. Weź podejdź jeszcze raz do tego filmu nie nastawiając się na dokument, tylko na kino, bo o nie tu chodzi. Jeszcze raz zaznaczam to nie program z Discovery, tylko hollywoodzka produkcja.

Wszyscy doskonale wiedzą, że Komodus nie zabił swego ojca, że Marek Aureliusz nie był za republiką (oczywiście jest to propaganda hamerykańska), że cesarz nigdy nie zmierzyłby się na arenie z gladiatorem - to jest wszystko oczywiste. Ale to jest film. W bajce też się nie czepiasz chyba, że występują krasnoludki, trolle, liliputki, czy olbrzymy? To czemu w tym filmie to robisz, skoro to ani biografia, ani dokument? A wykorzystanie rzeczywistych postaci, wpłynęło na wczucie się w filmowy klimat, niedouczony widz ma wręcz wrażenie, jakby oglądał historyczne wydarzenia.

Wow. Ameryke odkryłeś :) no raczej. To tylko film przygodowy.

To nie jest film historyczny. Tylko tyle, że występuje w nim parę autentycznych postaci: Marek Aureliusz, Lucilla, Kommodus.

Tak samo można przyczepić się tego, że Lucjusz (Spencer Treat Clark) syn Lucilli w filmie mówi, że jest synem Lucjusza Werusa. Lucilla nie miała syna o takim imieniu. Miała syna, ale miał na imię Pompejanus i był synem Tyberiusza Klaudiusza Pompejanusa z drugiego małżeństwa. Lucilla z Lucjuszem Werusem miała córkę – Aurelia Lucilla. Sam pojedynek Kommodusa z filmowym Gladiatorem może być też pośrednim nawiązaniem do pojedynku cesarza z gladiatorem Scewą, który wykrył podstęp cesarza. Po tym fakcie przestraszony cesarz nie podjął walki, lecz odprawił potężnego gladiatora. Nieco bardziej zgodnie z faktami historycznymi przedstawiający okres panowania Kommodusa był film Upadek Cesarstwa Rzymskiego z roku 1964. Pierwowzorem postaci Maximusa był Marek Noniusz Makrinus, ulubiony generał Marka Aureliusza.

Tak samo jest totalną bzdurą pisać, że wojsko jest przeznaczone tylko dla kawalerów. Czy „Właśnie, wbrew pozorom małżeństwo to nie jest ostoja porządku, tylko niezłe bagno, ciągłe kłótnie, sprzeczki, chaos. Lepiej się w to nie pchać” ---- Nie wiem jakaś kobietka dupsko ci przetrzepała, że tak piszesz??? Czy nie dałeś sobie rady z nią i wymiękłeś???

..a Batman wcale nie potrzebował Robina.... Sam by wszystkich zabił.