Absolutnie rewelacyjne kino spod ręki szwedzkiego maestro, w trzech absurdalnych aktach rozprawia się marnością gatunku ludzkiego. To w finezyjny sposób dopiekając homo sapiens za bierność, bezmyślność i ich niewyobrażalne skutki, to pieszczotliwie otulając delikatnym dowcipem człowieczą nieporadność i melancholię. Gołąb, jako klamra trylogii (Do Ciebie człowieku ; Pieśni z drugiego piętra), stawia kropkę nad i, nie pozostawiając złudzeń, a wręcz przekonując, że jesteśmy tylko karykaturą bogów, których sobie stworzyliśmy.
Jakby kto chciał dowiedzieć się więcej o filmach z tegorocznej edycji Nowych Horyzontów (2015), zapraszam pod poniższy link.
http://obszary.com/2015/08/15/syndrom-odstawienia-i-kino-co-robi-kuku-nowe-horyz onty-2015-relacja-progresywna-czesc-33/
Niepotrzebnie szydzisz.
Film wprost mówi, jakimi kretynami jesteśmy: podczas rozmów telefonicznych stać nas w gruncie rzeczy jedynie na frazesy. Takim jak Ty powinny otworzyć się oczy, choćby wtedy, kiedy podczas takiej telefonicznej paplaniny wisi na konstrukcji unieruchomione, nieszczęsne zwierzę. Sceny z Karolem XII jak ze Szwejka i jak z polskich rekonstrukcji bitew. Wreszcie jakiś emerytowany generał spieszący na wykład, na którego nie ma słuchaczy, czy dwóch kretynów sprzedających odpustową tandetę. Czy dzisiejsza oferta pracy dla młodych nie jest przypadkiem taką walizką z tandetą?
I finałowa scena - obrotowe krematorium dla ludzi, którzy tak chętnie kupują cudzą śmierć, byle w ładnym opakowaniu?
Czyż nie jesteśmy kretynami?
"Człowiek nie jest już taki ostatni."
A, tak poważnie, nie uważam się za kretyna, ale za skończonego debila.
Wstydzę się, że jestem przedstawicielem homo sapiens.
Ja też nie uważam się za kretyna, a tym bardziej za żadnego homo.
I dlatego nie mam czego się wstydzić.
Nie pozdrawiam.
Żaden pensjonariusz szpitala psychiatrycznego nie uważa się za kretyna, ale czy to coś zmienia ?
Ps
Nie oczekuję pozdrowień od przedstawicieli Twojego gatunku.
Wystarczy, że co dzień pozdrawia mnie serdecznie i szczerze mój pies.