Jak mnie się ten film NIE PODOBAŁ!! To jak żaden.Nie wiedziałam w nim wiele wspólnego i generalnie jest dla mnie nudny,odrażający i niefajny.......
Właśnie dobrze, że dał 5. Przynajmniej ocenia obiektywnie i dojrzale. Krew mnie zalewa jak widzę ludzi dających ocenę 1 lub 10 ot tak.
Ocena 5 jest poniżej połowy skali, co oznacza, że film jest po prostu średni i można go obejrzeć od biedy dla zabicia czasu. Nie jest kiczem, ale szału zdecydowanie nie ma. Ja zwykle nie oglądam słabych filmów, a jeśli mi się zdarzyło to ocena 5 była moją najniższą (ale to dlatego, że zazwyczaj nie oglądam totalnych słabizn). Ocena 5 nie jest zbyt dobrą oceną, jeśli komuś film się podobał. Zresztą ja staram się oceniać film nie tylko pod kątem gustu, jak to robi większość, ale bardziej obiektywnie w zależności jak tak naprawdę film jest nakręcony. Dlatego też nie rozumiem ludzi, którzy dają chociażby temu filmowi 10, albo 1. Głupota.
Widzisz ja oglądam różne filmy i te słaby i i średnie dlatego dla mnie ta 5 nie jest wcale słabą oceną,Ale ogólnie rzecz biorąc to zgadzam się z tym co tutaj napisałeś,
Również się bardzo zdziwiłem. Wiele osób polecało mi ten film jako ponadczasową debilną komedię. Cóż, moim skromnym zdaniem jest to raczej dramat... Pierwsza jak i druga część nieudolnie, i to BARDZO nieudolnie próbuje naśladować komedie pochodzące z tegoz samego kraju lecz z udziałem nieśmiertelnego humoru w wykonaniu Louis de Funesa. Również głupkowate komedie, jak Kapuśniaczek, Skąpiec czy też seria żandarmów, tam jednak humor trzymał naprawde wyśmienity poziom:
http://www.youtube.com/watch?v=GFQW-X0t0BA
Jeśli chodzi o typowo głupkowate filmy to do mnie zdecydowanie bardziej trafia "Out Cold", "RRrrrrrr", "Joe Dirt" czy nawet "Straszne Filmy". Ze starszych gupkowatych tytułów z pewnością mogę nadmienić "Hot shoty" czy "Top Secret". Nie wiem skąd zachwyt tym tytułem tak wielu ludzi. Czy to kwestia sentymentu i wspomnienie z dzieciństwa? Jeśli tak , w moim przypadku miejsce to zajmuje "Kaktus Jack" (btw, z Douglasem i Arnim). Po latach obejżałem ponownie, i gęba śmiała mi się chyba bardziej z sentymentu właśnie, i z faktu że film w dzieciństwie widziałem chyba z 30 razy jako że była to jedna z moich pierwszych kaset VHS obok "Kaczora Howarda" :)
Jeana Reno Wolę zdecydowanie bardziej pamiętać z "Wielkiego Błękitu", czy też jako Leona.
A można mieć własny gust? Ja lubię głupkowate komedie w stylu scary movie (na film webie nie oceniony bo sporo czasu minęło kiedy to oglądałem) jednak humor zawarty w tej komedii był niski i podły i w tym nic złego, ale cały czas miałem wrażenie że był do tego na silę. To co według autorów miało być śmieszne budziło niesmak i zdziwienie. wysiedziałem do końca filmu, ale po prostu musiałem się zmuszać.
Tylko żartowałem,nie denerwuj się.
Mi się film podobał.Clavier i Reno świetnie zagrali.Większość scen i tekstów powala śmiechem
Było dodać jakaś buźkę uśmiechnięta chociaż, bo ciężko w takim poście odróżnić żart od chamstwa. Dziękuję za sprostowanie i Ty chamie tez milcz ;)
Niestety, kolejny raz go oglądałam i kolejny raz jestem mega rozczarowana, bo naprawdę nie umiem znaleźć w nim niczego świetnego. Z reguły zawyżam oceny obejrzanych filmów, i tu zatem daję punkty za pomysł, charakteryzację, część dialogów, jednak ogólnie film jest dziwacznie zrealizowany, miejscami - wręcz odrażający i okrutny (tak, tak, wiem - w końcu to średniowiecze, jednak - komedia też to jest, jak by nie było!), w na dodatek twarz nadobnej lubej niewiasty, dla której główny bohater ryzykuje nawet swe życie, pasuje mi - o zgrozo - jedynie do roli ... kata, ewentualnie: Fantomasa i - pomimo szczerej chęci znalezienia w tym obliczu jakichkolwiek oznak piękna - zdania swego nadal zmienić nie umiem... Na razie film uznaję za baaardzo mocno nieudany. :) Zamysł - świetny, gorzej - z realizacją (moim, rzecz jasna, skromnym zdaniem). :)