"Goście, goście" było nieciekawym, żenująco wysilającym się obiektem niemogącym być nazwanym komedią - zresztą wiele powstaje podobnych tego typu dziwolągów; nie wspomne o polskiej "komedii". Goście w Ameryce (Boże!!! Przecież pierwowzór był chyba w połowie lat 90, a amerykańskie rekiny juz serwują remake... i to z...

tylko udział Jean'a Reno i Chrstian'a Clavier. Bez tych aktorów byłby kompletną porażką.
Amerykanie uwielbiają wygłaszać wyświechtane frazesy na temat demokracji i wolności, co brzmi szczególnie komicznie w świetle ostatnich doniesień na temat permanentnej inwigilacji społeczeństwa przez służby specjalne tego...

Ale można obejrzeć, lekki film rozrywkowy

Scena w restauracji wymiata

Gagi z poprzednich dwóch filmów i parę nowych w nadmuchanej atmosferze "We the People..." (niestety). Jak sam tytuł wskazuje film dla amerykańskiego widza (cokolwiek to znaczy), ale nie jest znowu taki tragiczny.

ale ta część to porażka .
Zamiast francuskiego angielski ,a to odbiera już połowę .
Za bardzo "amerykańszczański"z nudnymi kwestiami...
Nie ma takiego typowo francuskiego komediowego zamieszania,a bez tego ten film nie ma swojego klimatu...

uwielbiaaam ... to zdecydowanie moja ulubiona część!

Uwielbiam "Goście, Goście" oraz ich drugą część, ale denerwuje mnie niemiłosiernie amerykański przymus przerabiania wszystkiego na swoje. Zupełnie, jakby byli niespełna rozumu. Już bardziej ogarniam Niemców i ich dubbing do wszystkiego (chociaż nie... tego się również ogarnąć nie da).
W każdym razie, ten film to...

"Mam jądra jak byk i pierdzę żywym ogniem" - i wszystko!

Ja wiem, że to taka "uproszczona wersja" jedynki dla skretyniałych amerykanów, ale i tak mega, mega śmieszna. Uwielbiam tych dwóch Francuzów.

"- Prostak będzie biegł za powozem
- Będziemy jechać autostradą, wyciągniesz setkę?
- Mam dobre ciżmy...

W porównaniu z oryginałem, 1 i 2 częścią to żal d*** ściska:) pozdrawiam

Niestety druga część wypada najsłabiej w porównaniu z pozostałymi - za duży chaos, brakuje
spoistości.

2 i 3 spodobała mi się trochę bardziej niż 1. Podobała mi się fabuła i plus za to, że Christina Applegate grała Julie ._.

A mi ostatnia część wydała się najlepsza. Widać nie trawię francuskiego humoru.

Uśmiałam się przy nim jak nigdy :D Prawie sikałam ze śmiechu :D Najbardziej rozbawił
mnie moment z 'miętówkami',kiedy oni się kąpali i kiedy byli w restauracji :D

nic nie przebije specyficznego humoru francuskiego
dam na przyklad luisa definesa (czyt. Lui Definee) ;P
kazdy film z nim jest poprostu przesmieszny, normalnie pekam ze smiechu na nich, tak samo bylo z goscie goscie i goscie goscie 2. Typowy genialny humor francuski
a ten amerykanski sequel to juz nie jest to,...

Pierwszy film jaki wogóle obejrzałem o gościach był ten i odrazu mi sie spodobał.Potem oglądałem dwie częsci francuskie i nie przekonałem sie do nich jak do tej cześci.Ale to tylko moje zdanie :P Pozdro ;*

jeden wielki ogromny żal, zwróćcie uwagę na pierwsza czesc francuskiego oryginału ok 80% filmu jest żywcem zerżniete. większość zdań brzmi nawet identycznie... czego to te szmaty nie zrobia dla pieniędzy...
3/10 ocena o 2 zawyzona ze względu na 1) jean'a reno 2) jako ze zerżniete ze świetnego filmu wiec śmieszne...

Fr wersja jest śmieszniejsza, inteligentniejsza i bardziej wartka akcją. Cóż to jest typowa wersja dla Amerykanów.

...ale giermek Andre w skórzanej kurtce skojarzył mi się z Gene'm Simmons'em :D

Zdecydowanie najgorsza część Goście Goście.Kompletna klapa.