Gareth Edwards ponownie reżyserem. W sequelu przyjdzie nam zobaczyć 3 Kaiju: Rodan, Mothra i King Gidhora! Na razie brak daty premiery.
Twitter Legendary studios.
https://twitter.com/Legendary/status/493116615437725696
https://twitter.com/Legendary/status/493117010532786176
Roadn, Mothra - ale co najważniejsze King Gidorah w CGI <3333333333333
Czuję że to będzie prawdziwy BOOM dla szarych komórek widzów :D
Oczywiście trza będzie pójść do kina <3
Szkoda, że przyjdzie nam jeszcze poczekać ok. 4 lata. Edwards ma nakręcić jeszcze jakiś spin-off do Star Wars w 2016.
Cieszę się, że wrócą "starzy znajomi" chociaż wg mnie jest za dużo latających potworów. Mogli by zrezygnować z King Ghidory, zostawić go na następną część (czyli w ostatniej części rzekomej trylogii, na wielki finał) i zastąpić go kimś "lądowym"- Angurius, Hedora, Biolante (zwłaszcza Ci dwaj ostatni- przy technologii CGI, miód), albo kimś zupełnie nowym.
W finale reżyser planuje wykorzystać stworzenie drugiego Godzilli, czyli może pojawić się Mechagodzilla.
Czytałem kiedyś o tym, mam nadzieję że będzie ktoś jeszcze. Mechagodzilla wg mnie nie wystarczy na cały film. Nie jest ani aż tak groźnym, potężnym, ani też tak "charyzmatycznym" przeciwnikiem (to tylko zmechanizowana wersja Godzilli).
Może się nie znam, ale reżyser powiedział że ludzie stworzą drugiego Godzillę, co będzie opłakane w skutkach dla ludzkości. Nigdzie nie napisano o Mechagodzilli - tak tylko napisałem, bo może to być bardzo prawdopodobna wersja. Ale może miano na myśli to, że ludzie jakoś przywrócą do życia drugiego Króla Potworów - niekoniecznie w robotycznej wersji? Tak czy siak, na pewno nie zabraknie walki pomiędzy potworami, a na to przecież liczymy.