PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=565162}
6,0 83 662
oceny
6,0 10 1 83662
5,8 24
oceny krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

Polska

ocenił(a) film na 9

Kraj w którym Godzilla Edwardsa jest gorsza od Godzilli Emmericha.

ocenił(a) film na 8
TheSakuy

Yep, żal dupe ściska. Jak dla mnie film o Godzilli dużo lepszy być nie mógł...

ocenił(a) film na 7
LazZzy89

Bo masz małą wyobraźnie. Obejrzyj oryginał i będziesz wiedział, że lepszy mógłbyć. Na leniwca mogli zrobić remake i byłby sukces. Nieeee. Trzeba było grzebać i wymyślać, i dać bohaterów przezroczystych.

użytkownik usunięty
TheSakuy

A z czego to wynika? Bo ludzie widzieli tylko i wyłącznie film z 1998, zaś japońską serię to już nie. Po drugie, oceny na filmwebie są zaniżane przez trolli i ludzi mało rozumnych, przez co nie należy się nimi przejmować. Polecam IMDB ;)

ocenił(a) film na 3

Nie wierzę w to, co widzę... Ocena Godzilli zaniżona przez ludzi "mało rozumnych". Godzilla to film dla myślicieli w takim razie! Tutaj oceniamy film z 2014, nie japońską serię, którą swoją drogą jest teraz uznawana za dobry i poważny film tylko wśród pop-hipsterów. Moi rodzice bali się na nim w kinie, mnie rzucanie "resorówkami" przeraża bardziej w pokoju dziecięcym. I zwyczajowo - IMDB lepsze, bo międzynarodowe. Tam wszyscy znawcy kina dobrze oceniają filmy. Nic z tego, że większość to Amerykanie, którzy są sz(cz)ytem wysublimowanej i inteligentnej publiczności...

ocenił(a) film na 1

A co takiego rozumnego było w japońskiej serii Godzilli? Dopiero tam było prawdziwe gówno. Ja myślę, że ktoś, kto szuka głębi w filmach takich jak "Godzilla", jest po prostu kretynem. Ludzie, film taki ma dawać rozrywkę, a nie można się bawić na czymś, co jest tak skrajnie żałosne jak ten film z 2014 roku. Akcja porwana, bez płynności, absurdalny scenariusz, fatalna fabuła, brak napięcia, dno totalne. A jak widzę pod tym filmem oceny typu 9, to mam ochotę zakupić nielegalnie broń i strzelać do przypadkowych przechodniów. Kto wie, może któryś z nich byłby właśnie takim lemingiem, który ocenia gówna na 9 i 10, i bym zrobił przysługę dla narodu?

jaroslaw16

Nie ma co dyskutować z fanami, tak po prostu jest. Jeżeli ktoś jest fanem Marvela to będzie hejtował tych co lubią DC i tych co nie lubią w ogóle komiksów i vice versa. Zarówno twoja jak i ocena ar23s jest tego idealnym przykładem :D
Ja jestem świeżo po seansie i ..... dałbym mu 4 ale za CGI podnoszę do 5 bo tutaj nie ma co dyskutować mimo, że nie widać są dobre. 5/10
Ale porównując to do innych produkcji to taki Pacific Rim jest tego dobrym przykładem .
Pacific Rim(2013) był hejtowany za to, że było za mało walk i tych wielkich potworów.
Wychodzi Godzilla(2014) i jest hejtowana o to samo.
Ale porównując te dwa tytuły to PR jest lepszy i szkoda, ze nie zrobili tego samego w Godzilli.

jaroslaw16

ale jesteś tłukiem, do ludzi chcesz strzelać, że film ocenili wysoko LOL, internet szczeniaku ci gąbke w czaszce wyżarł. Nie rozumiesz wogóle istoty oceniana i rozumienia w tym przypadku filmów.

TheSakuy

Społeczność filmwebu nie przepada za Godzillą. Godzilla mnie bardzo zaskoczył, bo nie spodziewałem się, że mi się tak spodoba. Mam nadzieję, że w drugiej części Godzille trochę bardziej odsłonią. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Kane777_filmweb

W drugiej części Godzilla będzie walczyć z Rodanem, Mothrą i King Ghidorą. Będzie to epicka walka w CGI :D

ocenił(a) film na 8

Liczę, że jednak Godzilla będzie mieć jakiegoś sojusznika (Rodan lub Mothra), bo tak wszyscy na jednego to raczej nie byłoby dobre rozwiązanie.

Luis Garcia

W poprzednich wersjach nie raz była sama i dawała radę.

TheSakuy

Wersja z 98' bez klimatu, słabe aktorstwo i sam potwór niedorobiony. Tu z potworem było bardzo dobrze, budowanie napięcia, aktorko i fabularnie średnio ale w porównaniu do tamtego to lepiej.

użytkownik usunięty
piczympoom

Pragnę dodać, że Emmerich tworząc swoją wizję, wspomniał w wywiadzie że nienawidzi japońskiej kultury. I mimo to zerżnął tytuł, aby zrobić widzów w bambuko. Zasrany hipokryta. Na szczęście prawdziwi fani nie dali się nabrać na jego tani chwyt marketingowy ;)

ocenił(a) film na 1

Japońska kultura ma swoje plusy i minusy, ale cała ta japońska seria o Godzilli oraz ten film to gówno będące zakałą światowej kinematografii. Emmerich akurat wyciągnął z tematu maksimum tworząc przyzwoity film sci-fi dający dużo rozrywki.

ocenił(a) film na 6

Nie wiedziałem. Dziwna to rzecz. Sam widząc mangę mam odruch wymiotny, a jego film podobał mi się znakomicie. Bardzo amerykański blockbuster, plus na deser Jean Reno! Śmieję się w głos z tych wszystkich nipponersów i kinderotaku. Ale umiem docenić kulturę kraju wiśni, filmy o samurajach, ambitne anime, także i starą Godzillę, pomimo ogólnego przesytu Japonią. Gdzieś musi być granica.

użytkownik usunięty
TheSakuy

I bardzo słusznie.

TheSakuy

Raczej portal na poziomie Onetu i użytkownicy, których opinią nie warto się przejmować :)

ocenił(a) film na 7
Cry_Wolf_

kur(w)a tylko gimbazja narzeka!!! Film jest bardzo dobry...buduje napecie i nie nudzi. daje 8

ocenił(a) film na 4
TheSakuy

Dużo gorsza. Nudna, rozwleczona, i przede wszystkim o kondycji niczym Ryszard Kalisz.
Powrót do japońskich korzeni...taa ...nie wiem czy jest do czego wracać, kiedy potwora gra facet w kostiumie przewracający się na kartonowe budyneczki. Power Rangers opierał się na podobnym schemacie

air87

Oj polecam film Godzilla - wielka bitwa potworów.
Uważany jest za najlepszy z cyklu Kaju :)
A ja więcej niż 4 nie daje bo japońskie jednak pierwowzory mają min 5 :)

ocenił(a) film na 7
TheSakuy

Lol, umknęło mi to zupełnie. Lepiej mi się żyło bez tej wiedzy, to po prostu tragicznie smutne i nieprzyjemne. Ostateczny dowód na okropny gust polaków.

M0RiARTY

Spokojnie, może być dużo gorzej:

Park Jurajski 6,9
Transformers: zemsta upadłych 7,2

Jeśli nie wierzysz - sprawdź. Ja bym nie uwierzył :)

ocenił(a) film na 6
nevler

I znowu beka z Polski. Gorzki śmiech i cebula. Szkoda.

ocenił(a) film na 6
nevler

Jeszcze gorzej jest jak się widzi oceny Hobbitów... Masakra :/

ocenił(a) film na 7
TheSakuy

Czy coś wiadomo o wersji reżyserskiej tego filmu? Czy z niej zrezygnowano?
Była kiedyś wieść na ten temat: http://www.godzilla-movies.com/community/forums/topic/34790

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
TheSakuy

Jak dla mnie film wybitnie kiepski. Tak pod względem fabularnym, aktorskim jak i... hm... efekciarskim?
(wszyscy hiperfani filmu- wstrzymać wodze i nie obrzucać mnie mięchem aż doczytacie do końca tekstu, jak wam się nie chce albo po trzech zdaniach zacznie was boleć głowa to przynajmniej nie komentujcie czegoś po przeczytaniu jednego zdania, ok?) Aktorsko i fabularnie Godzille zawsze były do kitu (nie licząc filmu Emmericha, za który Bóg tylko wie dlaczego wieszacie psy), ale przynajmniej było w nich więcej walki. Poza tym były o wiele lepiej poprowadzone tutejsza akcja wołała o pomstę do nieba. Fajne sceny z potworami były krótkie i szybko ucinane, a sama finałowa walka tak naprawdę mało spektakularna i lepiej wyglądała już bitwa o Hong Kong w Pacific Rim. Miłym akcentem było to, że Godzilla ziała radioaktywnością oraz to, że faktycznie przez pewien moment działa się w mateczniku- w Japonii, jednak amerykanie zrobili z tego mało wyrafinowaną tłuczkę. Aż prosiło się o jakieś ładniejsze przybliżenie walk w Las Vegas, które zdawałoby się być idealnym plenerem do różnych ciekawych filmowych sztuczek nawet z samym Muto. Choć byłoby naprawdę super zobaczyć Godzillę walczącą z Muto właśnie na pejzażu zrujnowanego Las Vegas. No, ale właśnie! W całej tej Godzilli najbardziej zabrakło właśnie... Godzilli... Ja rozumiem, że czasem fajne są takie zabiegi, no ale tak naprawdę czy kogoś z nas tak naprawdę interesowały losy Muto gdy pojedyncze żołnierzyki sobie z nim walczyły? Przywołując stare produkcje mieliśmy krótkie urywki w których zdesperowana ludność starała się skopać zadki potworom pokroju Mothry, Ghidohry czy Biolante. I to było całkowicie w porządku, wszystkich nas interesowała przecież walka Godzilli z konkretnym potworem a nie dywagacje profesorków czy wojskowych. Tutaj na nieszczęście pokusili się pójść w fabułę, której jak mi się się zdaje sami nie chcieli tworzyć. Główny bohater jest tak denny, że każda osoba będąca postacią drugo- lub trzecioplanową wypadała przy nim niczym Clint Eastwood, bez żadnej zadyszki. Uważam, że skoro już zdecydowano się na pójście w stronę fabuły powinno się to lepiej przemyśleć. Czekam teraz na pojazdy w stylu "eeee, gadki gimbazy" (pozdrawiam po magisterce), albo teksty typu "nie znasz się bo nie, bo ku@wa nie i moja racja jest mojsza niż twojsza". A no i na koniec jeszcze najważniejsze- film nie ma napięcia... ale to może z powodu umiejętności Muto (ba dum-tsss [jak ktoś nie łapie to ta mini-perkusja po sucharze... nie ważne.])

ocenił(a) film na 9
syriusz211

Film nie ma napięcia ? Jeżeli oglądałeś go na 19 calowym monitorze, a sam film był w rozdzielczości 640×480 to faktycznie może nie miał napięcia, ja na filmie byłem w IMAXIE, i możesz mi wierzyć że podczas scen walk siedziałem wgnieciony w fotel. Emmerich stworzył twór filmopodobny, chciał skupić się na postaciach ludzi zamiast na postaci Godzilli i wyszło mu to żenująco. Pamiętny już tekst "To dużo ryb", przeszedł do historii jako czołówka żenujących dialogów w kinie. Godzilla Edwardsa też nie miała dobrych dialogów, no ale przynajmniej miała postać samej Godzilli która zachowywała się tak jak na króla potworów przystało, natomiast wersja z 98 dała dam przerośniętą jaszczurkę którą Emmerich miał czelność nazwać Godzilla.

ocenił(a) film na 3
TheSakuy

No dobra, Godzilla Emmericha nie była tą konkretną Godzillą, ok, ale ja tą widziałem na 42 calowym telewizorze. Akurat w telewizji wczoraj leciała no i co tu poradzę, że po prostu na niej momentami przysypiałem. Naprawdę nie odniosłeś takiego wrażenia, że mimo "przerośniętej jaszczurki" Emmericha to w tamtym filmie było więcej scen z samym potworem? Powtórzę się, ale w tym filmie gdy miało się już coś fajnego dziać to jakoś za szybko to ucinali. W ogóle to według mnie do tego filmu powinni podejść ponownie Japończycy. Amerykanie mieli swoje nie za dobrze wykorzystane pięć minut i powinni się od Gojiry odwalić ot i takie jest moje ostateczne zdanie. Powrócić do minimalistycznych postaci (dobra u Edwardsa wszystkie takie były, tyle, że nie potrzebnie wydłużył im tak czas na ekranie) i pokazać więcej tłukących się ze sobą potworów na uliczkach Tokio i rozwalających reaktor jądrowe, porty i Akihabarę. O i na to bym poszedł.
Kurczę aż z sentymentu obejrzę sobie Godzilla kontra Biolante :D

ocenił(a) film na 3
syriusz211

Mimo, że zgadzam się z większością Twoich wypocin, a podobne odczucia towarzyszyły mi przez cały film (obejrzany w trzech podejściach, bo zasypiałem), to jednak trafiają do Ciebie ironiczne gratulacje za mega filmwebowy tekst: "(pozdrawiam po magisterce)". Mistrzostwo gatunku! Lepszy niż sama Godzilla...

syriusz211

"mimo "przerośniętej jaszczurki" Emmericha to w tamtym filmie było więcej scen z samym potworem?"

Nie, nie ma. Mimo dłuższego czasu o niemal 20 minut, scen z "Zillą" (bo tego Godzillą nie idzie nazwać, zamiast samemu niszczyć miasto ucieka jak tchórz przed wojskiem i pada po kilku pociskach rakietowych - wielki mi Król Potworów), jest do 11 minut max.

ocenił(a) film na 5
TheSakuy

zarówno Godzilla z 98 jak i z 2014 roku jest słaba. Bez sensu jest porównywanie tych filmów,bo równie dobrze można by porównywać Godzillę z lat 70 do tej z 2014 roku co też nie miałoby sensu,bo są to różne filmy i lata świetlne różnicy w kinematografii,budżet też nie ten. Sam z chęcią oglądałem Godzillę japońską gdy byłem dzieciakiem i gdyby nie oceniać z sentymentem to te filmy są straszną szmirą. Najnowsza Godzilla jest najzwyczajniej nudna,a samej Godzilli w tym filmie jest tyle co kot napłakał...

ocenił(a) film na 3
TheSakuy

oba filmy złe, ale ten chyba faktycznie gorszy.

ocenił(a) film na 8
TheSakuy

Nie wiem ile miał film Emmericha, gdy pisałeś te słowa, ale w tej chwili jest tylko o 0,1 punktu lepszy niż Godzilla Edwardsa :). W każdym razie nie warto zwracać uwagi na ogólną ocenę, bo ona niezwykle rzadko odzwierciedla np. moją opinię. Często filmy, które bardzo lubię i cenię mają ocenę żałośnie niską. I bywa na odwrót. To co ludzie uznali za hit dla mnie ma wiele braków.

Ostatnio kupiłem na BR "Pacific Rim" i w materiałach dodatkowych jest świetny i prosty komentarz G.del Toro na temat tego filmu. Film zrobiony przez ludzi, którzy kochają wielkie potwory i wielkie roboty dla ludzi, którzy kochają wielkie potwory i wielkie roboty. Moim zdaniem to samo tyczy się Godzilli Edwardsa. Film od ludzi, którzy kochają wielkie potwory dla ludzi, którzy kochają wielkie potwory.

Natomiast Godzilla Emmericha jest dla ludzi, którzy kochają słabe fabularnie filmy, z bardzo charakterystycznym, idiotycznym humorem. Prawie wszystkie pierwszo i drugoplanowe role to jakieś "mryganie" okiem do widza i uśmieszki półgębkiem, podczas gdy potwór depcze tłum wokół i rozwala miasto. "Humor" niskich lotów zaczyna się już od nazwiska głównego bohatera, które to potem nazwisko jest przekręcane przez każdego. Skretyniała panienka "chcę być reporterką", ucieczki przed młodymi pseudo Godzilli (biegniemy, ojej, ojej, bo nas gonią; oj, tutaj też są, krzyknijmy "Łaaaa!" i biegniemy z powrotem, ojej, ojej, i tu też są, biegniemy do windy). Dajmy też gościa, który stoi z kamerą pomiędzy pazurami gigantycznego potwora, cudem ocalały. I jakiegoś dziadula łowiącego potwora wielkości wieżowca na wędkę (dżizas 8-( ). Taki też humor trwa do końca. Boki zrywać. Chyba, że ktoś lubi taki humor, to przepraszam. To bardzo amerykański film, z gatunku "tych filmów na lato". Powiela wiele schematów, starta klisza za startą kliszą. Jeden wyświechtany pomysł za drugim. Nie jestem wielkim fanem Godzilli, z klasyków mało który obejrzałem do końca. Ale na pewno nie można powiedzieć, że Japończycy podchodzili do tematu z uśmiechem kretyna na ustach. Nie przypominam sobie żadnego Tatopoulosa, z którego przez pół filmu rży cała obsada. Dla Japończyków temat był poważny.

Godzilla Emmericha to próba wydojenia kasy. Godzilla Edwardsa to próba nawiązania do klasyki. I to jest próba udana w mojej opinii. Bardzo udana. Ale nie ma sensu na siłę nikogo nawracać. Nie przekonanych nie przekonasz, przekonanych nie trzeba przekonywać. Jeszcze gdyby przy piwku, jakaś budująca dyskusja, ale na forum, gdzie rozmawia się z kompletnie anonimowymi ludźmi bez twarzy, gdzie często puszczają nerwy... Można tylko wyrazić własną opinię.

ocenił(a) film na 6
JFR

Interesujący elaborat. Przywykłem do amerykańskiego filmu właśnie za jego lekkość i głupkowatość - było sprawnie zaserwowane, widać było rzemiosło dość solidne, rozrywka na weekend. Godzilla Dinozaur mniej raziła w oczy niż koleś w kostiumie chodzący po makiecie miasta, z resztą to niedługo po promocji Jurassic Parku, dinozaury były na czasie.

Autentycznie można polubić Godzillę Edwardsa, brawa mu za pokazanie jej po japońsku. Ma znajome płytki stegozaura i zionie dalej tymi niebieskimi promieniami. Nawet jej nowa facjata mi przywykła do gustu - taki słodki misio. Film nie jest wielki, nie porywa, ale ma swoje plusy. Niskie tempo początku nieźle budowało napięcie - jak dla mnie. Piękne zdjęcia, wspaniałe kadry. Dobre niektóre sceny. Wątek tajnego zespołu badającego sekrety... Reinterpretacja historii XX wieku... Dobrze zrobiłem, że sam sprawdziłem, nie poprzestając na nieprzychylnych z reguły recenzjach. Warto obejrzeć.

JFR

Oj, Japończycy też mocno niepoważnie podchodzili do późniejszych Goji. Sławetny dropkick z Godzilla vs Megalon, lot przy atomowym oddechu w Godzilla vs Hedorah, Godzilla grająca w siatkówkę z Rodanem, taniec zwycięstwa w Invasion of Astro-Monster, starcie z Megaguirusem, finał King Kong vs Godzilla czy w zasadzie całość Son of Godzilla. U Japończyków też było sporo humorystycznych momentów, aczkolwiek tyczyły się głównie potworów, nie ludzi.

ocenił(a) film na 4
TheSakuy

Jest duuuużo gorsza, Kupa jak ch.j!

ocenił(a) film na 10
TheSakuy

Ja tą Godzillę oceniałem na max bo jest najlepsza jaką widziałem... Nowa, stara. klasyczna Godzilla jak trzeba... Wiadomo, że fabuła nie jest wyszukana bo nie ma szans... Czekam na nowe wersje King Konga i Godzilli a później ich pojedynek ;]

ocenił(a) film na 5
TheSakuy

Bo jest i to w 100%. Nie wiem co tu można ocenić tak wysoko skoro jest to totalna klapa... Ten "blaszak" to jakieś nieporozumienie...
http://maritrafilms.blogspot.com/2016/03/godzilla-2014.html

Krzysztof421

Aż musiałem się zalogować na tym portalu po stu latach bo nie zniese. Człowieku wyjdź, recenzujesz film którego nie rozumiesz, według Ciebie Godzilla 1998 to "pierwsza część". Ty nawet nie wiesz co to jest Godzilla, weź sobie wpisz w google, w żadnej grafice nie znajdziesz tego syfu z 1998. Jak chcesz kontynuacji tamtego filmu to sobie włącz national geographic tam pokazują życie takich jaszczur tylko trochę mniejszych.

ocenił(a) film na 5
hasanciach

A przeczytałeś pierwsze zdanie? Ludzie czytajcie ze zrozumieniem... Ja nie wiem? Zamysł twórców był taki, że potwór pustoszył miasta i niszczył wszystko, co napotkał. A tutaj? Mamy "rycerza na białym koniu", który ratuje ludzkość. No proszę Cię zastanów się zanim jeszcze kiedykolwiek coś napiszesz...

ocenił(a) film na 5
hasanciach

Gdzie ja w ogóle napisałem, że "Godzilla" z 1998 to pierwsza część. Matko ale Ty jesteś nieogarnięty...

TheSakuy

Już nie :) Teraz "wg Polski" oba filmy są na tym samym "poziomie".

ocenił(a) film na 6
TheSakuy

Mi się godzilla Hemmricha bardziej podobała głównie ze względu na fajną budowę anatomiczną bestii, która bardziej przypominała pradawne stwory jak dinozaury itp. Godzilla klasyczna wygląda komicznie, nawet w tej z 2014 roku wyobrażałem sobie zwykłego faceta w przebraniu.

ocenił(a) film na 3
TheSakuy

Godzilla Emmericha jest lepsza. Film z 1998 był mega głupi, ale przynajmniej godzilla była w tym filmie! i to W DZIEN! Sstarali się nakręcić ten film z jak największym możliwym rozmachem, godzilla była na ekranie non stop i niszczyła miasto.
Wiem że Edwards chciał zrobić ten film w innej koncepcji, taki realistyczny- z perspektywy ludzi i z klimatem ale żeby godzilla była na ekranie łącznie 12 minut? nie tędy droga. To jest półprodukt, coś jak demo gry.

ocenił(a) film na 5
SupremeLeader

"godzilla była w tym filmie" xD
Gdzie? Coś przegapiłem?

"niszczyła miasto''
To nie Godzilla niszczyła miasto tylko wojsko które próbowało ją zabić.

''W DZIEN"
Racja, tylko że w tym filmie cały czas pada, 1/4 filmu dzieje się w budynku, a reszta dzieje się w nocy, więc na jedno wychodzi.

ocenił(a) film na 3
Przemus_5

"godzilla była w tym filmie" to sarkazm jak bys nie wiedzial, w godzilli Emmericha bylo jej tak malo, ze prawie wcale.

"To nie Godzilla niszczyła miasto tylko wojsko które próbowało ją zabić." no i co z tego? ważne że byla zadyma o to chodzi.

I co z tego że pada, cgi się postarzało ale wolę słabe cgi i śmiało pokazywane niż maskowanie efektów pod osłoną nocy i dymu w godzilli emmericha.

ocenił(a) film na 3
SupremeLeader

w godzilli edwardsa*

ocenił(a) film na 5
SupremeLeader

Źle mnie zrozumiałeś, chodzi mi o to że w filmie Emmericha nie ma Godzilli, tylko jest iguana.

ocenił(a) film na 6
Przemus_5

Ja widziałem tam dinozaura. Co kto lubi. Przynajmniej Nowojorczycy mieli darmowe mięso "kurczaka" do kebaba na rok.

ocenił(a) film na 6
SupremeLeader

Gul-Dan? Tak! Lubię zielony kolor!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones