PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=658}

Godzina zemsty

Payback
7,4 31 492
oceny
7,4 10 1 31492
8,2 6
ocen krytyków
Godzina zemsty
powrót do forum filmu Godzina zemsty

Mel samobójca

ocenił(a) film na 5

Lubię, chociaż nie wiem czy to aby trafne słowo, oglądać Mela i jego twarde podejście do życia
i otoczenia, na dużym ekranie. Ma on w swoim dorobku kilka interesujących produkcji, tych
dobrych czy nawet świetnych i z pewnością godnych uwagi. Szkoda tylko, że ''Godzina zemsty'',
jakże banalny temat, do nich nie należy. Zrozumiałbym jednak, gdyby film ten na fw miał notę
6,6, ale 7,6? Toż to czyste szaleństwo i euforia jakaś wokół produkcji Helgelanda zapanowała.
''Payback'' prawdę mówiąc, jest jakimś scenariuszowym kuriozum i na pewno nie chodzi mi tu
o żaden fenomen. Scenarzyści popełnili jeden błąd. Mianowicie powinni oni pojechać ze swoją
treścią, a następnie realizacją, drogą soczystej, ironicznej komedii kryminalnej. Jakże mogłoby
się dużo lepiej oglądać ich cacko. A tak jak na czysty ''sensacyjniak'', absolutnie nie thriller,
zrobiło się tylko śmiesznie, bo ....jest absurdalnie.
Porter samobójca, osoba o zagadkowym charakterze, chcąc nie chcąc, wyeliminował całe to
złe towarzystwo, albo inaczej rzecz ujmując, w dużej mierze ono samo się wyeliminowało tylko
z jednego powodu. Zrozumiała jest dla mnie chęć odzyskania skradzionych mu 70 ''bagsów'',
co zabawniejsze, kasy którą między innymi on sam podprowadził. Za próbę zabicia go dla tej
forsy, powinna być nagroda w postaci kulki należącej się Valowi. Jednak to co wyczynia
hochsztapler grany przez Mela, w pewnym momencie staje się ekranowym nieporozumieniem.
Te wszystkie zbiegi okoliczności, zbytnia przypadkowość, chytrość, przebiegłość, a zwłaszcza
łatwość wchodzenia Portera tu i wychodzenia tamtędy z opresji, jest lekko... mocno naciągana.
Powód jakim się on kieruje, chyba nie jest wart utraty życia. Ale jak widać machina którą
uruchamia, to machina bardziej zachłanności, aniżeli zemsty. To Val powinien być jego
głównym, a zarazem jedynym celem.
No, ale dzięki takiemu przebiegowi zdarzeń, jest przynajmniej zabawnie, a chyba raczej być nie
powinno. Dlatego też wspomniałem wcześniej o kierunku w stronę komedii kryminalnej.
Przecież takie dynamity jak ''Przekręt'' czy ''Porachunki'', to perełki w tym gatunku.
Muszę zganić też trochę samego Mela Gibsona za jego podejście do gry, która wygląda zbyt
obojętnie. A może to tylko takie wrażenie. Jakby mógł to jeszcze by sobie nucił melodyjkę pod
nosem, robiąc rozpierduchę w mieście. Nie no, kolejny Rambo to już nam chyba nie jest
potrzebny. Pozostali też podeszli do swoich ról zbyt lekko, tracąc przy tym wiarygodność.
Jak na ''twardy'' film, powinno być też zdecydowanie twardziej. Łamanie palców młotkiem to
niewiele. Bo jak ktoś dostaje omłot po mordzie i się jeszcze z tego cieszy..... Zwykłe sado -
maso :)
Nie powiem, bo kilka pomysłów Portera było przedniej klasy, ale krew i pot które po nim
spływały, wyglądają tu nader sztucznie.
Nastawiłem się na rasowy thriller, a dostałem parodię sensacyjną. Brak słów ...dosłownie.
Więcej powinno być tu brawury, a mnie absurdalnych zwrotów akcji. Więcej kapitalnej muzyki
jak ta która wdziera się wraz z bossem syndykatu Bronsonem do hotelu. Więcej klimatu,
napięcia, więcej.... powagi przede wszystkim. Ale jak jeden gość robi porządek w mieście, to
czy to może być w sumie poważne?
Chciałbym powiedzieć, że postać Portera to takie chodzące noir, ale jego groteskowość mi na
to nie pozwala.
No cóż, ''Godzina zemsty'', nie jest tym czego oczekiwałem, zważywszy fakt, że tuż po seansie,
kiedy już wiedziałem, że więcej niż 5/10 nie wykrzeszę, doznałem szoku widząc wysoką notę
filmwebu. Szkoda, że film ten nie jest tak tajemniczy jak właśnie owa ocena.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones