Jest to utrzymany w komediowej tonacji film o nieustępliwym i mrukliwym glinie Por. Speerze i wesołkowatym detektywie M.Murphy`m, którego partner Swift został brutalnie napadnięty podczas próby rozwikłania pewnej afery z dużymi pieniędzmi. Problem w tym że byli oni wcześniej dobrymi kumplami, ale Mike (Reynolds) wybrał samodzielne rozwiązywanie zagadek kryminalnych. Różnica charakterów powoduje początkową nieufność i dystans dawnych kumpli. W miarę rozwoju dochodzenia sytuacja zmusza ich do współpracy i do odnowienia dawnej sympatii. Film niezbyt udany i krytykowany za sztuczność i brak sympatii obu gwiazd, co jest widoczne na ekranie. Ze względu na Clinta i jego dobrą grę- sympatyków zachęcam do tego filmu. Ciekawostką jest tu udział Richarda Roundtree znanego z filmu SHAFT, który podobnie się nazywa w tym filmie - Swift.

Akcja rozgrywa się w latach 30-tych w Kansas City. Wszędzie pełno gangsterów, a wśród nich dwaj najwięksi - Leon Coll i Primo Pitt. Po drugiej stronie stoją porucznik policji Speer i detektyw Mike Murphy. Kiedyś pracowali razem, potem Murphy odszedł z policji i założył własną firmę. Na pozór dzieli ich wzajemna niechęć, ale tak naprawdę to starzy kumple. Dehl Swift, partner Murphy'ego, kradnie rejestry handlowe gangstera Colla, by sprzedać je konkurencji, czyli Primo Pittowi. Sam ginie nie zdążywszy dokonać transakcji i "towar" staje się przedmiotem poszukiwań bohaterów filmu...