Omijajcie ten film szerokim łukiem. Poziom poniżej faktu i newsweeka... Podejrzewam, że po 42 minutach oglądania tego "arcydzieła" w kinie, widzowie zwrócili popcorn+cola. Jaki film, taka dyskusja:) Niestety.
Z przykrością muszę się zgodzić.... Liczyłam na coś ciekawszego i o wiele bardziej śmiesznego. Liczyłam po prostu na S. Bullock, zwykle gra w lepszych filmach.
Ja niestety tylko 13 minut i tak było ciężko, już po tym czasie zaczęło mi się niedobrze i nie dałem rady dłużej..
Nie zdarzyło mi się wyłączyć filmu przed końcem...od dawna (kilka lat). Tego nie wytrzymałem. Totalny brak gry aktorskiej, chemii, sensu, humoru, akcji, czegokolwiek. Po 30 minutach zacząłem przewijać resztę na podglądzie ale i to mnie zmęczyło.
Zmarnowane 40 minut. Zaoszczędzone 1h.
Tylko dla fanów drewnianej Sandry i Miss Agent.