PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=787951}
6,6 37 239
ocen
6,6 10 1 37239
6,2 22
oceny krytyków
Gotowi na wszystko. Exterminator
powrót do forum filmu Gotowi na wszystko. Exterminator

Kiedy rok 2017 wygląda jak głębokie lata 90., ekipa zapalonych death metalowców gra Kombi i Papa Dance, a z ekranu płyną co chwila szlagiery, których słuchałam jako dzieciak, to ja w fotelu kinowym po prostu świetnie się bawię!

"Gotowi na wszystko. Exterminator" to adaptacja sztuki teatralnej, co jednak nie rzuca się w oczy, bo znakomicie udało się przełożyć całość na język kina (chociaż żałuję, że nie byłam na spektaklu). Punktem wyjścia jest reaktywacja deathmetalowego zespołu Exterminator, który zakończył działalność dziesięć lat wcześniej z powodu personalnych niesnasek. Teraz chłopaki odłożyli na bok gitary, a wraz z nimi aspiracje i ideały, pozakładali rodziny, a niektórzy nawet pracują w lokalnym banku, wciskając dawnym kumplom zbójeckie kredyty. Trudno będzie zapomnieć o urazach i wrócić do wspólnego grania, a to dopiero początek kłopotów, bo wprawdzie pani burmistrz kusi sporą dotacją dla dawnych lokalnych gwiazd, ale niekoniecznie ma ochotę zabawiać death metalem na festynach mieszkańców małego miasteczka w Polsce prowincjonalnej, gdzie czas ewidentnie zatrzymał się dwie dekady temu.

Film gatunkowo zaliczany jest do komedii, ale to - na szczęście - nie cała prawda, bo polskie komedie współczesne kojarzą mi się jak najgorzej. Komizm wynika tu raczej z nadrzędnego konceptu, ze zderzenia marzeń z twardą rzeczywistością, niż z jakichś wtykanych na siłę gagów. Poza tym jest wszystko to, co cenię w kinie, a czego często tak bardzo brakuje w rodzimych produkcjach - porządny, przemyślany scenariusz (w opozycji do metody "wymyślmy jakiś temat i nakręćmy jakieś sceny, a może coś się z tego ulepi w montażu"), bardzo dobre aktorstwo (w obsadzie m.in. Piotr Rogucki!) i naturalne dialogi, których słucha się z przyjemnością zamiast odnosić bolesne wrażenie, że znów się komuś nie chciało pisać, więc kazał aktorom improwizować w nadziei, że wymyślona ad hoc kwestia będzie jakimś cudem brzmiała sensownie i adekwatnie do opowiadanej historii.

Tak, no cóż, zdecydowanie wolę takie proste, lekkie, ale dobrze opowiedziane kino niż ambitne gnioty typu "Pewnego razu w listopadzie" czy "Ptaki śpiewają w Kigali".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones