Jest to film dla koneserów, nie typowego widza szukającego trochę fajerwerków i wymagający Bóg wie czego. Film jest wierną adaptacją losów rodziny Gambino od śmierci Carla Gambino do upadku Johna Gottiego, z dbałością o każdy szczegół, począwszy od olbrzymiego podobieństwa głównych aktorów. Nie jest to ranga Chłopcó z Ferajny czy Ojca Chrzestnego, ale bardzo solidne kino gangsterskie.

Fakt, że ma kilka bardzo istotnych wad. Jest miejscami monotonny i nie pokazuje wystarczająco akcji jak na film gangsterski. Trochę przegadany, rozumiem, że statystyczny widz może się znudzić. Ale prawdziwy fan dostrzeże magię tego filmu.

Inną paradygmatyczną wadą jest kompletny brak kobiet w filmie. Ani jednej przygody z kochanką, romansu, scen z żoną, nic. To bardzo duża wada, zwłaszcza, że nie tak wyglądało życie gangsterów.

Bez wątpienia można było to lepiej wyreżyserować, tak, żeby film był prawdziwym arcydziełem dla szerokiej publiczności, a nie jedynie dla wąskiego grona.