Jak to nie zmienił, zmienił całe swoje życie nie kończąc go. Zobaczył, że kocha go nie tylko rodzina, ale i całe miasto za to, że się w przeszłości dla niego poświęcił. Brakowało jedynie na końcu łopoczącej na wietrze flagi amerykańskiej... W sumie niezły film, poleciłem go mamie. Ona pewno będzie zachwycona:)

Znaczy się zmienił niewiele.

Jeśli w jednej chwili człowiek chce się zabić, a w drugiej żyć pełnią życia poczuwszy wsparcie rodziny i całego miasta, to znaczy, że bardzo się zmienił. No ale to tylko moja skromna opinia.

Może to były tylko halucynacje od spalin.

A może to była incepcja? Jakoś nie mam ochoty pisać maila do scenarzysty z pytaniem co autor miał na myśli :)

zasadniczo wszystko co jest istotne i co zmieniło postrzeganie świata przekazał mu jego trener. Obejrzyj jeszcze raz i słuchaj co ma do powiedzenie Kurt Russell to jego postać jest kwintesencją filmu i za jego obserwuj jako głównodowodzącego życiem bohatera.
Może wtedy zrozumiesz.

Ja zrozumiałem ale jakby bohater to zrozumiał to by był np. trenerem a nie jakimś pastuchem.
Zmieniło się tylko to że ludzie mu pomogli - niby dużo ale jak na możliwość zmiany swojego życia to chyba mało !

on był rolnikiem więc skoro wybrał ją a nie karierę to dalej był rolnikiem

Jedno drugiego nie wykluczało - zakochała się w nim w szpitalu, po wyjściu z niego mogli mieć potąd, o ! potąd mogli mieć !

czego mogli mieć bo nie rozumiem

Potąd kasy - tak ciężko załapać ?

a sąd tę kasę miał dostać w boisku był skarb Wikingów ?

Mógł zostać trenerem jak jego mentor.

ta chwila była tylko 2 drogowa poza tym trenerem żeby został to trener musi odejść

Innej drużyny !

a może mógł zostać Papierzem ? To był gówniarz z podstawówki i do trenera to miał lata świetlne, a między innymi właśnie do szkoły wyższej i na studia powinien skończyć. Myślisz, że trenerem zostaje każdy kto trenuje jakiś sport.
Co ty masz 5 lat, że takie rzeczy piszesz.

Nerwy ci puszczają to idź do psychiatry.

no co ty. Spójrz na siebie w tej kwestii.

Ja się jedynie leciutko denerwuję na brak sensu w końcówce filmu.

nie rozumiem przecież sens właśnie jest bardzo jasny.
Nie łamie nogi zmienia swoje życie i nie ma tej żony i życia.
Łamie nogę wraca do swojego życia które miał bez zmian.

Tak czy siak zrozumiał, że nie jest sam i ma wsparcie społeczności.

Złamał nogę ale wygrał mecz !

racja tyle że wsparcie dostał po wszystkim co było bardzo poruszające.
Generalnie dostał szansę odmiany swojego życia. Nigdy nie zapomnę jak Kurt Russell mówi mu pod koniec "to jest twój wybór". Wszystko co go spotkało pomogło mu podjąć decyzję. Na początku widać jak bardzo chce być zawodowcem i jak ważny jest dla niego futbol, by na końcu podjąć decyzję o zostaniu przy kochającej żonie i nie uciekanie od bardzo poważnych problemów. Mega film

Bardzo dobry dramat sportowy ze świetną rolą Kurta Russella. Ścieżka dźwiękowa też wzniosła.

Bzdury piszesz. Po pierwsze - nastolatek, nawet bardzo dobry, nie zostaje trenerem. Po drugie jako dorosły człowiek na końcu filmu... Właśnie nim został. Dzięki przemyśleniu kilu spraw w "drugim życiu" i zobaczeniu sensu tego życia.