PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=163903}

Gra Endera

Ender's Game
6,4 79 149
ocen
6,4 10 1 79149
5,5 13
ocen krytyków
Gra Endera
powrót do forum filmu Gra Endera

Straszliwie się męczyłem podczas seansu. Jakieś bachory mają niszczyć obcych, a na końcu grupka
śmierdzących gówniarzy niszczy drugą planetę i leci na drugi koniec kosmosu by ratować rasę. Czy
pomysłodawca był upośledzony? Do tego tragicznie irytujący odtwórca roli głównej. Masakra. 3/10 za
efekty i dobrą muzykę.

ocenił(a) film na 8
Szejku

...
Ten "upośledzony" pomysłodawca to genialny, popularny pisarz Orson Scott Card. Filmy należy oglądać ze zrozumieniem. Gratuluję błyskotliwości. Warto również czytać książki, na podstawie których ogląda się adaptacje. Można wiele się dowiedzieć oraz lepiej zrozumieć fabułę.
Widocznie niektórzy muszą do oglądania dorosnąć. I mieć choć odrobinę wyobraźni.
Polecam zająć się filmami mniej złożonymi, gdzie nie trzeba się trudzić myśleniem.
Pozdrawiam.

iga0404

Niektórzy muszą do oglądania dorosnąć, powiedział internetowy no name o banalnym filmie dla dzieciaków. :D To raz, dwa, film to osobne dzieło i jako takie musi być ocenianiane, więc nie opowiadaj o książkach bystrzaku. Po trzecie, nie stosujesz żadnych merytorycznych argumentów i konkretów, co tylko dopełnia skalę twojej kompromitującej wypowiedzi.

ocenił(a) film na 7
Szejku

Każdy film akcji jest dla dzieciaków, mniejszych lub większych, zależnie od hektolitrów krwi lub scen ostrego seksu. Dla dorosłych są książki, a Orson Scott Card pisze je genialne. Spod jego pióra tylko "Oczarowanie" mnie rozczarowało, reszta mniej lub bardziej genialna ;)

bloody7

Widocznie nie rozumiesz części filmów akcji skoro opowiadasz takie rzeczy. Nie obchodzą mnie książki Orsona, nie obchodzi mnie Orson, obchodzi mnie ten żenujący film.

ocenił(a) film na 7
Szejku

Wiesz dlaczego największe filmowe hity zaczynają się od 12+ ? Żeby dwunastolatkowie mogli je zrozumieć, sorry ale nie ma w nich nic nadto głębokiego ;). Parę tytułów fajnych się co prawda znajdzie, lecz do książek nadal im wiele brakuje.
Zresztą dobry film (a także tyczy się to książek) powinien być tak nakręcony by każdy mógł go zrozumieć, a zarazem podziwiać z rozwartymi z wrażenia ustami :).
Sugeruję się nie ograniczać do filmu, który dla mnie był tylko poprawny, a skupić się na geniuszu jakim jest książka. Pozdrawiam
PS. Pozwolę sobie zacytować Endera: "Pięć kur naprawdę nie daje krowy" :P

bloody7

I co z tego? Co to ma za związek o czym mówisz?

Poprawny, a oceniłeś na 8. xD

ocenił(a) film na 7
Szejku

Nie wiem czego nie zrozumiałeś, określ się precyzyjniej.
Co do oceny to dałem +1 za gatunek oraz sagę, a ocena 6-7 to poprawny film.
Na pocieszenie ci powiem że w porównaniu do książki filmowi dałbym naciągane 4 ;)

bloody7

To ty czegoś nie zrozumiałeś, odpowiedziałeś na moją wypowiedź opowiadając rzeczy nie mające nic z nią wspólnego. Może trzeba było o pogodzie poopowiadać, wyszło by na to samo. ;) 7 - dobry. poprawny jest co najwyżej 5-6. Dobrze, że nie dałeś +1 za to, że to film. :D

ocenił(a) film na 7
Szejku

Pozwolę sobie zacytować twój pierwszy post:

"Jakieś bachory mają niszczyć obcych, a na końcu grupka
śmierdzących gówniarzy niszczy drugą planetę i leci na drugi koniec kosmosu by ratować rasę. Czy
pomysłodawca był upośledzony?"
Widzisz książka traktuje o tym samym, jest inaczej przedstawiona i jest parę dobrych zmian, lecz nadal jest o tym samym. Ja nie miałem problemu ze zrozumieniem filmu gdyż fabułę już znałem, fakt że sam film wydawał się jakby ktoś go przewijał (Ender w szkole bojowej spędził około 5 lat), dlatego uznaję że masz prawo nie rozumieć filmu i sugeruję książkę, która to nomen omen była genialna. Sam Orson otrzymał za nią dwie najbardziej prestiżowe nagrody w dziedzinie fantastyki Hugo oraz Nebule, a sama Gra Endera stała się bestselerem kanonu S-F.
A ty go określasz mianem upośledzonego...
Film=Książka, Książka=Film, forma przekazu inna lecz treść ta sama. Ostrzegam że jeśli jeszcze raz tego nie zrozumiesz zastosuję metodę na Jacka Gmocha i nakreślę ci elementy spójne markerem ;)

bloody7

Powiedz mi czego nie zrozumiałem w filmie, więcej merytoryki kolego, mniej lania wody i pierdół. Książka jest osobnym dziełem i jako osobne dzieło MUSI być oceniane. Wbij to sobie do głowy.

ocenił(a) film na 8
Szejku

Widocznie się nie rozumiemy :)
Ja jedynie POLECAM przeczytanie książki, gdyż to mogłoby Ci przybliżyć całą akcję i pozwoliłoby na zrozumienie więcej. Ponadto gdy już znasz książkę, w której wszystko jest jaśniej i dokładniej opisane, zupełnie inaczej spoglądasz na ekranizację oraz inaczej to sobie w głowie układasz. W książce można również kilka razy przeczytać fragment, jeśli czegoś się nie rozumie, a w filmie wszystko dzieje się czasem zbyt szybko.
"Jakieś bachory mają niszczyć obcych, a na końcu grupka
śmierdzących gówniarzy niszczy drugą planetę i leci na drugi koniec kosmosu by ratować rasę." Właśnie w tym zdaniu pokazałeś, czego nie zrozumiałeś. Te bachory mają "świeże" umysły, są bardziej kreatywne i właśnie dlatego to one mają uratować Ziemię. "Druga planeta" to ojczyzna Formidów czyli wrogów ludzkości, więc dlaczego nie mieliby ich wyeliminować? I... kiedy oni wszyscy lecieli na drugi koniec kosmosu ratować rasę? Coś ominęłam? Czy zwyczajnie niczego takiego nie było?
Traktujesz wciąż o tym, jak to książka i film to odmienne światy i to nie to samo. Więc dlaczego obraziłeś autora książki? (nie wspominając, że nawet jej nie przeczytałeś...)

"Oddaj Selowi co Sela, ale trzymaj się Wita"
Pozdrawiam.

iga0404

Książka nie pozwoliła by mi na zrozumienie więcej, wszyscko co ma mi pozwolić na zrozumienie czegokolwiek MUSI być zawarte w filmie i film ja krytykuję, książkę mam w dupie, więc przestań ciągle o niej mówić. :)

"Właśnie w tym zdaniu pokazałeś, czego nie zrozumiałeś. Te bachory mają "świeże" umysły, są bardziej kreatywne i właśnie dlatego to one mają uratować Ziemię. "
Lol, skąd wniosek, że ja nie załapałem tej debilnej koncepcji? xD Bez kitu, mylisz krytykę czegoś z niezrozumieniem.

"Coś ominęłam? Czy zwyczajnie niczego takiego nie było?" - a oglądałeś film do końca? I czytaj ze zrozumieniem. Nie skrytykowałem autora książki, a zamysł filmu, wszystko ci się miesza.

ocenił(a) film na 7
Szejku

"Książka nie pozwoliła by mi na zrozumienie więcej"
Skąd wiesz skoro jej nie czytałeś? Wróżbita czy co?

Film i książka mają tą samą fabułę, tych samych bohaterów, a pomysłodawcą jest ten sam facet, tylko różne osoby starają nam się tą historię opowiedzieć. Książkę Orson Scott Card, film Gavin Hood. W swojej jak to określiłeś krytyce, negatywnie opisałeś elementy które znajdują się i pochodzą z książki, to co pochwaliłeś (efekty specjalne) znajdują się tylko w filmie. Starając się logicznie wyjaśnić twój tok rozumowania, gdyby wyrzucić całą fabułę i zostawić efekty specjalne byłby to dla ciebie film idealny :) Sorry ale z twojej "obszernej" krytyki tyle da się wywnioskować ;)

"Lol, skąd wniosek, że ja nie załapałem tej debilnej koncepcji"
No właśnie nigdy nie wyjaśniłeś dlaczego ta koncepcja jest debilna, po raz kolejny można odnieść wrażenie że wróżyłeś z fusów. Za mało merytoryki... :)
Gra Endera to gatunek S-F, czyli fikcja naukowa i nikt nie jest wstanie określić rezultatu takiego eksperymentu, a zatem czy tak naprawdę jest debilny czy genialny, co najwyżej czy jest mniej lub bardziej prawdopodobny (najlepsze byłoby określenie procentowe). Sama fabuła filmu oraz książki mówi że walcząc z nimi w powietrzu czy przestrzeni kosmicznej w obecny sposób są praktycznie skazani na porażkę, tylko fart dał im wygrać pierwsze starcie obu ras. Formidzi porozumieją się poprzez sieć filotyczną własnego mrowiska, są jednym umysłem i działają jak jedno ciało. Dlatego tworzą szkołę bojową oraz program wojenny który działa na podobnej zasadzie, mianowicie przyspiesza działania od zamysłu taktycznego do jego ostatecznego wykonania. Niestety by mogło to działać potrzebny był umysł potrafiący ogarnąć całą flotę, mający wysokie zdolności taktyczne, doskonałe współgranie z bezpośrednimi podkomendnymi no i to coś zwanego instynktem.
Czy jest to prawdopodobne? Jeśli spojrzeć na nastolatków rywalizujących ze sobą w rożnych grach sieciowych jak np. warcraft czy starctart itp. uważam że tak. Zwłaszcza że ci nastolatkowie, nie są nawet w jednej dziesiątej geniuszami pokroju Endera, ani też od małego szkoleni w tym zakresie pod okiem najlepszych taktyków i psychologów.

Gdyby dowództwo w Grze Endera miało więcej czasu to by poczekali aż ekipa by podrosła i nie wystawiali Endera lat 12 tylko np. lat 17, lecz tego luksusu akurat nie mieli.

Odchodząc trochę od tematu, uważam że obecny system szkolenia zawodowego za mało efektywny, z reguły uczymy się zawodu będąc już dorosłymi, a to zdecydowanie za późno. Mówi się o niektórych że są specami bo mają do tego smykałkę, a ta smykałka to nic innego interesowanie się tematyką lub jej pochodną od małego brzdąca.
Faktem naukowym jest że im szybciej organizm zacznie się adaptować do narzuconej tematyki, tym lepiej ją przyswoi, np. język kantoński uważa się że jeśli nauka nie zacznie się od dziecka to nie ma szans w pełni go opanować.
I najważniejsze w tym rozwinięciu, człowiek jest ssakiem lądowym, nie przystosowanym do przemieszczania w trzech wymiarach, nie wspominając o ignorowaniu grawitacji. Dlatego w filmie (oraz książce) zaczyna się ich szkolić od przedszkolaka w bitwach na trójwymiarowych polach bitewnych, pozbawionych grawitacji. Niestety większość mimo to nie potrafi się zaadoptować do minimalnego wymaganego poziomu.

Ja tam jestem nikim, natomiast Orson jest geniuszem literackim, ale sama literatura to za mało, dlatego konsultuje wiele kwestii z specjalistami obeznanymi w potrzebnych dziedzinach. Praktycznie na początku każdej książki znajduje się jedno stronicowa lista podziękowań dla osób, które pomogły mu w napisaniu powieści. Dlatego też jego powieści są gatunku S-F (tak samo jak FILM), a nie np. space opera jak Star wars.

Napiszesz zapewne że znowu nie w temacie, sam jesteś temu winien bo twoja recenzja była tak krótka że trzeba domniemać o co tak naprawdę ci chodzi.

"Właśnie w tym zdaniu pokazałeś, czego nie zrozumiałeś"
Popieram.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
bloody7

PS. Z całości zgadzam się w tobą w jednej kwestii, mianowicie odtwórcy głównej roli, mnie także on nie przekonał.

bloody7

"Skąd wiesz skoro jej nie czytałeś? Wróżbita czy co?"
Dlatego, że rozmawiamy o filmie i faktach które można wyciągnąć TYLKO I WYŁĄCZNIE z niego, dlatego, że MUSI on być oceniany jako SAMODZIELNE dzieło, a nie DOPEŁNIENIE książki. Ile razy można ci to samo wałkować byś skumał tak podstawowe sprawy?

Jak jednym zdaniem mnie tak poirytowałeś, to resztę sobie daruję, bo widocznie rozmowa z tobą nie ma sensu.

ocenił(a) film na 8
Szejku

Na podstawie Twojej wypowiedzi wnioskuję, że Ci to przeszkadzało, iż to dzieci miały ratować świat. Podejrzewam, że może Ci się to wydawać nieprawdopodobne czy nawet żałosne, więc kolega wyżej pięknie objaśnił.
Film nic nie "MUSI", nie Ty ustalasz reguły :) A poza tym totalnie się nie zgadzam. Bardzo często w adaptacjach jest pomijane wiele wątków, które naprawdę przybliżają i stawiają sytuację w innym świetle. Mogłabym podać wiele przykładów, jednak nie wiem, które dzieła znasz.
Proszę wyjaśnij, dlaczego ta koncepcja jest w Twoim mniemaniu beznadziejna. ""Lol, skąd wniosek, że ja nie załapałem tej debilnej koncepcji"
No właśnie nigdy nie wyjaśniłeś dlaczego ta koncepcja jest debilna, po raz kolejny można odnieść wrażenie że wróżyłeś z fusów. Za mało merytoryki... :)" Dokładnie. Mniej lania wody i pierdół.

""Coś ominęłam? Czy zwyczajnie niczego takiego nie było?" - a oglądałeś film do końca? I czytaj ze zrozumieniem. Nie skrytykowałem autora książki, a zamysł filmu, wszystko ci się miesza."
Co za ironia! Wyraźnie napisałam w rodzaju żeńskim, jak przystało na kobietę, a Ty do mnie piszesz w rodzaju męskim. Chyba ktoś inny powinien tu uważniej CZYTAĆ, a nie tylko wodzić oczami po słowach bez myślenia nad nimi ;)
Swoją drogą cytuję "Czy
pomysłodawca był upośledzony?". Nie wiem, jak Ty to postrzegasz, ale dla mnie pomysłodawcą EKRANIZACJI jest autor książki, na podstawie której powstała. Więc tak, obraziłeś autora.
Wciąż nie wiem, gdzie tam było lecenie na drugi koniec kosmosu, by ratować rasę. Jeśli chodzi Ci o ratowanie rasy ludzkiej, to byłoby to totalnie bezsensowne, gdyż po zabiciu Formidów ludzie nie znajdowali się w niebezpieczeństwie. Natomiast jeśli masz na myśli rasę właśnie robali, to punkt dla nas, nie zrozumiałeś :) NIKT nie wiedział, że znajdą tam Królową, a już na pewno nie nikt poza Andrew nie chciał jej ratować. A polecieli tam, by zrealizować plany, nie będę zdradzać, w razie gdybyś się jeszcze zdecydował na lekturę.

Jak jednym zdaniem można Cię tak zirytować, to dziwię się, że wdałeś się w dyskusję.
Pozdrawiam.
PS Złość piękności szkodzi.

iga0404

Ale co ja ci mam wyjaśniać, jak ty podstawowych spraw nie ogarniasz, to po co dalej mam się zagłębiać? Nie mówię, że film cokolwiek musi, ja mówię, że nie wolno pod żadnym pozorem i w żaden sposób oceniać filmu, czy fabuły filmowe posiłkując się książką. Film MUSI być oceniany za fakty przekazane w FILMIE. Tak jak Blade Runner jest zupełnie inny od książki, tak jako osobne dzieło sprawdza się wspaniale i wszelakie argumenty typu "ale w książce było to powiedziane" są gówno warte i świadczą i niskim IQ. Nie obchodzi mnie co dla ciebie jest istotne, autorem scenariusz filmowego nie jest autor książki, skumaj to sobie. Byłby inny scenarzysta, film wyglądałby inaczej. Reszty nawet nie czytam, bo się flaki wywracają od tej ignorancji i braku logiki.

ocenił(a) film na 7
Szejku

Skoro to są dwa zupełnie inne dzieła i zupełnie kto inny je stworzył to po co w ogóle wykupywali prawa autorskie od Orsona? Dlaczego też (co jest w ciekawostkach) homoseksualiści bojkotowali film przez wzgląd na Orsona skoro nie miał z tym nic wspólnego? I żeby było zabawniej książka i film mają w tej chwili identyczną okładkę ;).

"ale w książce było to powiedziane"
Tylko że tutaj nie chodzi nam o różnice jakie są pomiędzy nimi (a było ich niewiele i nie zmieniały głównego wątku), tylko te SAME wydarzenia, występujące w obydwu dziełach, tylko forma przekazu inna. To jak oglądać te samo krzesło na zdjęciach z dwóch perspektyw, może powstawać złudzenie pewnych różnic, lecz nadal mamy do czynienia w tym samym krzesłem. Dzieła inne, owszem, temat ten sam.
A ogólnie piszemy ci dlatego bo wykazujesz zdecydowane niezrozumienie fabuły, bo jaka by ona nie była to na pewno nie jest debilna ;)

iga0404
Dużo książek Orsona czytałaś, może moglibyśmy sobie coś polecić bo widzę że zdanie mamy podobne.
Obecnie przeczytałem drugą część pierwszej wojny z formidami i zdecydowanie polecam :)

Szejku nie wymiękaj, fajnie się pisze :) You can do it! :)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Szejku

Z każdą odpowiedzią przeczysz sam sobie! Cały czas piszesz coś bezmyślnie, a potem jeszcze zaprzeczasz, że tak napisałeś. Wybacz, ale chyba nie znasz sensu połowy wypowiedzianych przez Ciebie słów, gdyż używasz ich w kompletnie nieadekwatnych wypowiedziach.
Jakich podstawowych spraw?
Widać, że tylko chciałeś się wyżyć na filmie, który zapewne cały przespałeś, nie wiadomo za co i nie spodziewałeś się, że ktoś się nie zgodzi, skoro nie potrafisz nawet uzasadnić swojego zdania. Nie sądziłeś, że ktoś może chcieć normalnie podyskutować o Twojej ocenie i od razu reagujesz agresywnie.
Nie wszyscy muszą się z Tobą zgadzać i chcą znać przyczyny tej - jak właśnie udowodniłeś - bezpodstawnej krytyki. Mnie to BARDZO interesuje, gdyż sama przepadam za tym filmem i książką. Dziwię się, gdy czytam takie opinie i chcę znać przyczyny.
A poza tym, nie przypominam sobie, bym oceniła ten film za książkę, ale okej. Tyle, że w tej dyskusji nie padło żadne: "Książka dobra, więc i film mi się podoba". My używamy jakiś argumentów na poparcie swojego zdania, czy obalenie Twoich opinii. Ty w KAŻDYM poście mówisz, że film i książka są osobnymi dziełami i tak powinno się je oceniać. Zrozumieliśmy za pierwszym razem. To jedyne co masz na ten temat do powiedzenia? Słyszeliśmy już to.
Nie odpowiedziałeś na ŻADNE z naszych sensownych pytań czy argumentów. Wciąż chwytasz się tylko tego. My już dawno przestaliśmy drążyć temat książka a film, a Ty TYLKO o tym mówisz.

iga0404

Nie chce mi się nawet czytać twojej sraczki intelektualna poczwaro.

ocenił(a) film na 7
Szejku

Ja dałem filmowi +1 za tematykę S-F i ekranizację lubianej przeze mnie książki, ty natomiast dałeś -3 za dzieciaki.
Ludzie są zbyt leniwi i aroganccy by pomyśleć lub przyjąć do wiadomości że film w którym występują dzieci może być przemyślany i wcale nie głupi. Od razu się obawiałem że Gra Endera zostanie odebrana jako Harry Potter w wersji S-F, a skoro występują z nim dzieciaki to będzie przeznaczony na widowni 6-15 lat :). Tylko że dla dzieciaków jest zbyt złożony, cóż im się dziwić skoro nawet Szejku poległ ;).

Po za tym Szejku brak ci kultury słowa, od samego początku zacząłeś od gówniarzy i upośledzonych, dalej wcale nie było lepiej.
Więcej książek, mniej filmów, nie na darmo się mówi że tv ogłupia...

W każdym razie pozdrawiam i tak było ciekawie :)

bloody7

Tak sobie tłumaczysz głupote i swoją naiwność? Tym, że inni nie rozumieją gówna dla dzieci?

ocenił(a) film na 5
Szejku

Nie czytałem książki, chociaż czytam ich więcej niż oglądam filmów. Wczoraj obejrzałem to "dzieło". Nie wiem co reżyser miał w głowie, ale tego nie dało sie ogladać. Na wielkim statku kosmicznym, bandę dzieciaków, szkoli, pilnuje itp itd, zaledwie 3-4 osoby. Tak jak by lecieli na wycieczkę w kosmos, a nie najważniejszą misję w dziejach ludzkości. Okazuje się, że nie ma żadnego dorosłego, który ma trochę mózgu i mógł by taki atak przeprowadzić. Ilość nonsensów jaka tu występuje wprost poraża. Mam wrażenie, że film to strasznie okrojona książka, który został podany w formie dla 10 latków.

marek_section8

Dokładnie tak, ten film to obraza dla inteligentnych ludzi.

ocenił(a) film na 7
marek_section8

Mimo wszystko polecam przeczytać książkę. Trudno mi ocenić jak odebrałbym film nie przeczytawszy wcześniej książki. Wydaje mi się, że Jej znajomość pomaga, bo pozwala lepiej zrozumieć pewne wątki, które w filmie zostały zasygnalizowane. Tak czy inaczej film jest według mnie dość spójny, oddaje ducha książki i tak jak ona nie jest głupi. Mojej inteligencji nie obraził. Pozdrawiam

Andy2008

"ten film to obraza dla inteligentnych ludzi"

użytkownik usunięty
Szejku

raczej twoje posty

ocenił(a) film na 2
Szejku

film padaka i tyle... Proszę o pomoc, da się to odobejrzeć jak już się go obejrzało? :( Bo nie wiem czy będę mógł żyć ze świadomością tego co widziałem.
Mało jest filmów tak złych, że trzeba wystawić najniższą ocenę ale kiedy czuję się oglądając film, jakby twórcy bezczelnie oblewali mnie ciepłym moczem i nawet nie próbowali się z tym kryć tłumacząc, że to tylko ciepły letni deszcz, to coś jest nie zdecydowanie nie tak.
Może by się to mogło podobać gdybym miał 7 lat chociaż i tak wątpię.

ocenił(a) film na 1
Szejku

Witam. Na początku chcę zaznaczyć, że ja też męczyłem się oglądając ten film, ale tylko z jednego, bardzo prostego powodu. Z powodu książki (tak, wiem, zaraz poleci hejt, bo oceniamy film, a nie książkę, ale radzę czytać dalej). Jest to ekranizacja powieści, więc to fakt, ekranizacja powinna wyjaśniać wszystko, co jest do wyjaśnienia w książce. Tutaj to nie nastąpiło, stąd nieporozumienie. W filmie nie wystąpiły najważniejsze wątki poruszane w powieści, przez co dałem taką, a nie inną ocenę, czyli 1. Polecam nie denerwować się z powodu tego, że ktoś posługuje się książką w kontekście filmu, ponieważ ta ekranizacja jest tak wielką obrazą dla tego bestsellera, że aż zapiera mi dech w piersiach. Nie była "bardzo zła", ani "słaba", była po prostu nieporozumieniem. Ktoś powinien wziąć się za "Grę Endera" trochę poważniej i nie robić z niej, jak to wcześniej kilka osób zauważyło- filmu dla dzieciaków. Książka była pisana pod adres studentów, ewentualnie licealistów, generalnej młodzieży, więc w mojej opinii powinni nakręcić film poważniejszy, bardziej skomplikowany i dojrzalszy, bo te "dzieciaki" dowodzące armiami, były w powieści najbardziej wybitnymi umysłami na całym świecie, co w równoległych powieściach, "Sadze Cieni", zostało wyjaśnione dobitnie, więc te "dzieciaki" posiadały de facto umysły bardzo mocno przekraczające normy społeczne. Wobec tego, ograniczenie wiekowe powinno być +16, albo nawet +18 i spełniać wymogi poważnego, dojrzałego kina.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones