PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=62}

Gra

The Game
7,8 227 081
ocen
7,8 10 1 227081
7,3 34
oceny krytyków
Gra
powrót do forum filmu Gra

Cóż, ogólnie film wspaniały w każdym calu, nawet głos głównego aktora :D.
Jak szli na górę, byłem pewny, że to wszystko było naprawdę, a za wszystim stoi szef jakiejś firmy,
której firma ortona szkodziła!
Gdy okazlo sie, ze to wszystko bylo wyreżyserowane (jakby film w filmie), nie mogłem pozbierać
szczęki.
Film po prostu GENIALNY

ocenił(a) film na 8
nopel

Miałem dokładnie to samo :D W sumie ucieszyłem się, ze film skonczył się dobrze, chociaż trochę przegięte było z tym skokiem ;D

zaja_c

No właśnie- skok. Skąd wiedzieli, z którego dokładnie miejsca będzie skakał? Wystarczyło tylko parę metrów w bok i gleba totalna.

ocenił(a) film na 8
Blau95

Właśnie za to ma ten film u mnie minus, ciekawy pomysł i ta cała "gra" aczkolwiek w kilku sytuacjach główny bohater mógł by zginąć przez jeden niewłaściwy ruch.

mk34

W sumie to tak. Mógłby nawet się zastrzelić albo popełnić samobójstwo w jakiś inny sposób i nie mogliby temu zapobiec.

ocenił(a) film na 8
Blau95

Dokładnie.

ocenił(a) film na 9
Blau95

Nie mógłby, bo nie miał pistoletu :)

AdWienc

No przecież miał w domu, ukryty. Zresztą, mógłby sobie kupić albo... nie wiem... ukraść.

ocenił(a) film na 9
Blau95

No ale ten pistolet miał załadowane ślepaki przez CRS.

AdWienc

Dlatego też mógł kupić nowy lub ukraść.

Blau95

Nie mógł, cały czas go obserwowali, dowiedzieliby się i by go zamienili.

ocenił(a) film na 7
AdWienc

Tak jakby nie można było się ślepakami zastrzelić... Na cmentarzu w Hollywood to pewnie można zrobić całą alejkę kaskaderów, którzy w ten sposób zginęli w czasie kręcenia jakiegoś filmu. :(

ocenił(a) film na 8
Krakau

Serio?

ocenił(a) film na 7
TakaJedna93

Jon-Erik Hexum, Brandon Lee, Antonio Velasco...

ocenił(a) film na 10
mk34

Skok dokładnie "w punkt" (a właściwie krzyż) jest według mnie "informacją w pigułce" dla widza, że w grze absolutnie wszystko było pod kontrolą.
Filmy mają to do siebie, że często prezentują rzeczy absolutnie nieprawdopodobne, co nawet sprawdza taki team w specjalnym cyklu w "Galileo", czy też innym kanale. Udowodnili na przykład, że jest absolutnie niemożliwe aby Uma w "Kill bBill" wydostała się z trumny a jakoś tego faktu nikt się nie czepia.
Nie chodzi o prawdopodobieństwo czy realną możliwość tylko o emocje!

ocenił(a) film na 8
widzszaraczek

Poniekąd tak ale realistyczne filmy zazwyczaj bardziej wpływają na ludzi niż takie gdzie usprawiedliwiamy sobie mówieniem "no bo to w końcu film".
Co do wychodzenia z trumny w Kill Billu to nie zgodzę się by nikt tego faktu się nie czepiał, też było mnóstwo tematów na ten temat na filmwebie i nie tylko.

ocenił(a) film na 10
mk34

Zgadzam się, że są sceny które przekraczają tolerancję widza mając zbyt duży "ładunek nieprawdopodobieństwa". Rozumiem, że wielu widzów może to drażnić. Ja też czasami doświadczam refleksji typu "no ale tu to już przegięli".

ocenił(a) film na 8
widzszaraczek

Dokładnie

mk34

Popieram. Moim zdaniem szybciej wymazuje się z pamięci takie ''bajkowe'' filmy.

widzszaraczek

Zgadzam sie w 100 %. Nie rozumiem zupelnie tego "biadolenia"...
"Co jakby skoczyl z innego miejsca..." "Mogl ukrasc bron..." itd.
Ja piernicze, ludzie, dyskutujecie o tym, jakbyscie obejrzeli jakies reality show zamiast fikcyjnej historii.

ocenił(a) film na 10
mk34

u mnie ma minus to że chore jest serwowanie głównemu bohaterowi " prezentu " przez który jego ojciec zginął

ocenił(a) film na 8
Blau95

Przypomnij sobie sceny z testami przed przystąpieniem do gry. Badania lekarskie, badania odruchów, wydolnościowe, testy psychologiczne, przekazy podprogowe, zapewne i dogłębny wywiad osób z najbliższego i dalszego otoczenia, być może wcześniejsza obserwacja zachowań pod wpływem określonych emocji, w końcu bardzo długie wprowadzenie i "zaprogramowanie" finału. Zwróć również uwagę, jak podczas sceny na dachu Christine przemieszcza się pozornie bez sensu - ustawia Van Ortona w odpowiednim miejscu. Wszystko to mogło złożyć się na pewność realizatorów Gry, że Van Orton po zastrzeleniu brata obróci się w prawo i najkrótszym dystansem dotrze do krawędzi by skoczyć. Dla mnie taka racjonalizacja jest wystarczająca, by nie umniejszać świetności tego filmu.

oookash

Niby tak, ale moim zdaniem człowiek jest nieprzewidywalny. Możemy poznać jego charakter, ale natury już nie.
Jasne, była możliwość, że będzie chciał jak najszybciej skoczyć, ale mógłby też wpaść w histerię i zacząć biegać jak oszalały. Nikt by go nie dogonił, a on w pewnym momencie mógłby niespodziewanie skoczyć. I zostałby z niego omlet :/ Przykre, ale możliwe.

ocenił(a) film na 9
Blau95

To tez można wytłumaczyć. Przyjmijmy, że firma CRS dostosowuje scenariusz do wyników badań. I jeśli klient przejawia tendencje do irracjonalnych zachowań, utraty kontroli nad sobą itd. to serwuje mu się innego rodzaju zabawę.
Człowiek jest dużo bardziej przewidywalny niż by się mogło wydawać, jeśli sporządzi się dokładny portret psychologiczny.
Uważam, że dla większości ludzi byłoby szokiem jak dokładnie można przewidzieć ich reakcję w określonych sytuacjach, jeśli się jest do tego przygotowanym.
Dużo trudniejszą rzeczą byłoby zorganizowanie całego show. Aby wszyscy uczestnicy dokładnie trzymali się planu i umieli perfekcyjnie zareagować na ruchy klienta, aby nie zdarzyło się nic (mam na myśli czynniki zewnętrzne, awarie, itp) co mogłoby zakłócić plan, a w zasadzie algorytm.

ocenił(a) film na 10
Blau95

Człowiek jest nieprzewidywalny jeśli dać mu szansę, ale jeśli się dobrze kieruje, to można nim dowolnie manipulować. Zakładając, że CRS jest doskonałe w każdym calu, to bez problemu mogło nakłonić go do skoku w tym właśnie miejscu i do tego nie potrzebna byłaby większa wiedza o nim, ale o samym człowieku. Najpierw musieli go naprowadzić w pobliże a potem wystarczą elementy, które by go "dostarczyły"

Jeśli przeanalizować scenę bardzo powoli, to Nicholas przechodzi z lewej strony jakiegoś przedmiotu (prawdopodobnie radio rzucone tam przez Christine o którym potem jeszcze oni rozmawiają przy "zwłokach" więc też go dodatkowo programują) a przy kolejnym ujęciu z drugiej strony widać reflektor. Wszystko jest tak zrobione by skoczył tak jak oni tego chcą, brakuje tylko dywanu.

Blau95

"Możemy poznać jego charakter, ale natury już nie. " - czym jest owa natura o której mówisz?

Szarobure

Pisząc ,,natura ludzka'', miałam na myśli to, co człowiekowi jest przyrodzone, a nie nabyte.

Blau95

Zdziwiłam się, bo natura ludzka i charakter to w zasadzie to samo ;). Ale rozumiem, ze uważasz, iż charakter jest nabyty a owa natura nie. Tylko co ona w takim razie oznacza głębiej? Bo jeżeli mówisz, iż determinuje ona zachowanie głownego bohatera, to od charakteru specjalnie się nie różni. (nie kpię, pytam całkiem serio serio ;))

ocenił(a) film na 10
oookash

Bo byłby pech, gdyby skoczył ze złej strony budynku :P

ocenił(a) film na 10
zaja_c

przegięte było ,ale szczena opadła nie powiem.

Ja film widzialem kilka razy, dla mnie magia. (jeszcze ogladalem go jak mialem kilkanascie lat , teraz mam 23. Zupelnie inaczej odbieralem wtedy filmy, byly bardziej magiczne :) )

ocenił(a) film na 10
nopel

Mnie zastanawia jedno... W końcówce filmu zauważyłam, że gdy Conrad leżał już "martwy" i Christine rozchyliła jego koszulę to pod "krwią" było widać ciało więc nie miał kamizelki kuloodpornej, a jedynie kamizelka mogła go uratować przed strzałem. Więc jak w końcu wytłumaczyć ten strzał do brata i krew?

karolina922

Właśnie! Też to zauważyłam. Może to był fałszywy nabój, a brat miał pod koszulą jakąś ampułkę z czerwonym...budyniem/ barwnikiem/ ketchupem...

ocenił(a) film na 10
Blau95

No ale ten pistolet Nicholas wziął z domu i był niby prawdziwy więc już sama nie wiem.

karolina922

Moim zdaniem tamci specjalnie zostawili ten pistolet w domu, tylko trochę 'pomajsterkowali' przy nabojach. Główny bohater o niczym nie wiedział, był przekonany, że ich przechytrzył.

ocenił(a) film na 10
Blau95

No w sumie mogło tak być. To jest taki film, w którym trzeba sobie wiele rzeczy samemu zinterpretować bo nie jest wszystko wyjaśnione.

karolina922

No właśnie

użytkownik usunięty
Blau95

Ja właśnie tak to zrozumiałam z tego filmu. Że pistolet już został podmieniony przez firmę, żeby oddał "ślepy" strzał.

ocenił(a) film na 9

Dokładnie. Pistolet był przerobiony lub po prostu identyczny ale na ślepaki. Zresztą jest scena gdy jedzie samochodem i nagle napada go bandzior i chce ten samochód mu ukraść. Ten wtedy wyciąga broń i wyraźnie widać jak bandzior patrzy na tą broń. Myślę że firma chciała się upewnić że ma on ten a nie inny pistolet.

ocenił(a) film na 9
karolina922

A czy ten pistolet nie był przypadkiem zabrany "detektywowi", który śledzi Nicholasa? Można go (detektywa ;)) potem zauważyć na stołówce aktorów, tuż przed finałem, gdy zauważa naszego bohatera i zaczyna uciekać. Z tego wniosek, że pistolet również był podłożony, a użycie go - zaplanowane od początku.

ocenił(a) film na 10
karolina922

"widać" było coś co ciało przypominało. Poza tym pistolet był udoskonalony, fakt że został w domu nie jest równoznaczny z tym że go przeoczyli ;)

ocenił(a) film na 10
karolina922

Aktorzy mają coś takiego, że przy strzale pod ubraniem pojawia się krew. To nie kwestia kamizelki :P

użytkownik usunięty
nopel

Ja miałam podobnie, kiedy film się skończył, opadły mi ręce i do końca napisów siedziałam wlepiona w telewizor, mając w głowie jedynie: "WHAT?????". Film trzymał w takim napięciu żeby okazało się że to wszystko to iluzja?
Brawo za pomysł :)

Ale jednak czułam niedosyt. Pomijając to, że facet skoczył z wieżowca i NIC mu nie było (ja wiem, to było zaplanowane przez firmę, tylko że skok z takiej wysokości, nawet jeśli bez obrażeń, to nie obędzie się bez swego rodzaju szoku, więc moim zdaniem potrzebowałby kilkudziesięciu, czy przynajmniej kilkunastu minut na ogarnięcie a nie jak filmie - chwilkę rozkojarzony, wstał, otrzepał się i potem jakby nigdy nic). Ale pomijając to, bo oczywiście, Hollywood rządzi się swoimi prawami...

To całe "surprise!" na końcu. Przepraszam, ale nie wierzę, NIE WIERZĘ, że mężczyzna którego ostatnie dni były piekłem, psychikę ma na wyczerpaniu, do tego przed chwilą, jak mu się wydawało, zabił swojego brata, teraz nagle dowiaduje się że to żart i nie ma ochoty komuś przyłożyć. Naprawdę, jestem kobietą, ale w takim momencie jedyna reakcja jaka mi się nasuwa, to przyłożyć komuś za "świetny żart". Porządny liść, soczysta piącha w szczękę, to jest jak najbardziej naturalna reakcja.

Też mam brata, i na pewno czułabym ogromną ulgę że jednak żyje, ale pod wpływem takiej huśtawki emocji każdemu puściłyby nerwy, jestem pewna że (choć nie biję nigdy brata, bo by mi oddał:P) to odruch bezwarunkowy w takiej sytuacji byłby oczywisty.

Zgadzam się co do dwóch ostatnich akapitów Twojej wypowiedzi. Takie przeżycie silnie oddziałuje na psychikę. Po tym wszystkim powinien jakoś to odreagować, a po nim to spłynęło jak po kaczce.

ocenił(a) film na 9
Blau95

Nie do końca.
Pamiętajcie, że dla niego wszystko dobrze się skończyło, o wiele wiele wiele lepiej niż mógłby oczekiwać, ilość endorfin która mu się wtedy wydzieliła zneutralizowała całą dawkę kortyzolu którą mu się jak dotąd wydzieliła.
Na dodatek, trzeba zakładać, że oni dokładnie znali jego psychikę i wiedzieli do jakiego momentu mogą się posunąć.

ocenił(a) film na 7

najsmieszniejsze jest to ze glowny bohater dziekował za ten "prezent" urodzinowy xD

ocenił(a) film na 10

Z jednej strony masz rację, że Nicholas dziwnie łatwo godzi się na ten żart, ale weź pod uwagę, że był on wyczerpany fizycznie i psychicznie, powinien kogoś uderzyć, ale równie dobrze mógłby stracić przytomność z wyczerpania.

użytkownik usunięty
Sushimaster

No taaaak, ale on się potem zachowywał jakby się nic nie stało, "o super, dzięki za świetne urodziny, dołożę ci kasy bo pewnie drogo cię wyniosło", po prostu mi się to w głowie nie mieści ;)

ocenił(a) film na 8

No racja. Troche chamski prezent urodzinowy. Takie przezycia brat mu zagwarantował tylko dlatego ze uwazał ze Nikolas staje sie dupkiem? Podchodzi to pod okrutne. Ale film czaderski :)

ocenił(a) film na 9
nopel

Piąteczka!
Waham się na 10, ale na razie jest bardzo mocne 9 :)

nopel

Chyba scenarzysty

ocenił(a) film na 7
nopel

jak dla mnie tylko końcówka ratuje ten film, ale to chyba dla tego, że widziałam kiedyś odcinek csi miami, w którym przedstawiona była podobna historia, tyle tylko, że tam facet ( i widz) od samego początku w ogóle nie miał pojęcia, że wszystko, co się dzieje to gra. w tym filmie też mogli tak zrobić

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones