a ja go lubię właśnie za tą szczyptę obłędnego absurdu. jest intrygująca. trzeba podchodzić do sensowności pewnych wydarzeń z przymrużeniem oka. w tym filmie bajkowe fiziu-miziu akurat mnie urzekło. a scenografia? przepiękna, ogląda się ją genialnie. muzyka też dobrze dobrana. gra aktorska też cieszy oko. rzuciło mi się w oczy, że Ty głównie zaniżyłeś ocenę ze względu na mało realne wątki, ale to jest właśnie film który opiera się głównie na tym więc nie powinieneś oceniać go kładąc na tym nacisk. uważam, że 3 jest trochę niesprawiedliwe. jak już niska ocena to max 4, ale upierałabym się przy 5 gdyby tak wziąć pod uwagę wszystkie aspekty i chcieć surowo obiektywnie ocenić.

nie miałbym nic przeciwko mało realnym wątkom, ale gdyby niosły jakieś 'ukryte przesłanie' jak, np w 'Alicji w Krainie Czarów' z Johnym Depp'em... 'GB Hotel' czaruje oczy widza, by ukryć płytką fabułę, sory, tak uważam

nie uważam, że wszystko by być dobre musi mieć zawsze jakieś skonkretyzowane przesłanie. dobrze to pokazują np. książki Murakamiego.

Napisałeś - "aby ukryć płytką fabułę" ...hm - tutaj będę złośliwy - dałeś Django 10 czytaj arcydzieło - za co ?!
Za idiotycznączy może kompletnie bezsensowną fabułę czy dlatego, że jest to kolejny film Tarantino ?

GBH - to lekki film, zwariowany z dawką absurdalnego humoru, dobrze zagrany. Film specyficzny.

Czy ucieczka z więzienia była wzorowana na SnS ? A jakby uciekli po instalacji elektrycznej to być napisał, że wzorowali sie na czym na Tango i Cash ?

Wyluzuj :-)

spoko:)

Nie wiem po co wyciągasz tu Tarantino... Zarówno Django, jak i GBH to świetne filmy. Zresztą twój opis GBH nieźle odnosi się też do Django (nie licząc określenia "lekki").

Mateusz92 dał Django - 10. GBH - 3 i napisał o płytkie fabule w GBH - stąd moje nawiązanie do Tarantino.
Poza tym napisał " Daję 1 za zdjęcia, 2 za scenografię i 3 za świetnego Ralpha Finnes'a. "
No bez jaj :-)

Poz

zgadzam się. ten film nie ma poza tym żadnego przekazu. gra aktorska i klimat świetny, ale co z tego, skoro nie ma się nawet o co zaczepić.

"Najbardziej rozbroiły mnie sceny, kiedy
główni bohaterowie biegają gdzieś w Alpach jedynie w koszuli i nie trzęsą się z zimna :D " - ojej, a w Pogrossiu nie rozbroiły cię sceny jak chłopstwo pod kościołem pojawia się nagle znikąd w kupie jak z jakiegoś horroru/parodii wsi i to jeszcze z widłami w rękach ? Albo gdy bohaterowie kopią po nocy i to jeszcze w deszczu przy - jakiejś lampie rodem z XIX wieku (!), by sztucznie dla dennego horrorowatego klimatu w takich właśnie warunkach - ciemno, mroczno i deszczowo - odkopać kości spalonych Żydów ? Chyba nie, a tu czepiasz się surrealistycznego obrazu zrobionego w formie filmowej pocztówki...

Ps. "odrealniony, niedorzeczny,
absurdalny" - ukrzyżowanie na drzwiach stodoły to dopiero był finał...