w porównaniu z obrazem kinowym marnie to wygląda. nie dziwnie że jak ktoś nie widział tego w kinie znajdzie czas by napisać iż mizernie to wygląda.
Większośc "znafców" na filmwebie oglądała to na małym ekranie, a ten film jest stworzony do kina. Tylko wtedy można w pełni docenic realizację. Ja miałem szczęście oglądac w 3D i niezapomniane wrażenia:)
Wiesz co? Kiedy oglądałem ten film, gdzieś mi się zgubiła FABUŁA. Szukałem jej wszędzie: pod łóżkiem, w kieszeni, w portfelu. Zapadła się pod ziemię. Efekty na miejscu, ale gdzie fabuła? Wolę "znafców" niż "znafcóf" takich ja ty...
LOL. albo definicja słowa fabuła dla ciebie jest inna niż ogólnie przyjęta albo dotknęło cie jakieś kalectwo i nie widzisz fabuły. no offence
Brak fabuły=słaba,mizerna fabuła. Chciałeś się przyczepić, ale chyba coś Ci nie wyszło...
Bądźmy obiektywni. Zdjęcia są na wysokim poziomie, muzyka też jest niezła, za to fabuła jest mizerna, ale to tylko moja skromna opinia.
Ja rozumiem że to jest film o kobiecie która za wszelką cenę chce wrócić do domu. A ty jeszcze czego chciałeś od tej fabuły? Że spotka tam obcą cywilazację która ją porwie czy też może spotka miłość swojego życia i będzie wielki romans? Nie wiem sam czego byś chciał
W tym filmie zajeżdżało drętwymi schematami. No błagam, "sam na sam z żywiołem". W dodatku ten film jest po prostu nudny... To świadczy o fabule, że nie jest wciągająca.
prawie każdy film zajeżdza jakimiś schematami i co z tego?Oglądałem GRAWITACJĘ w kinie i dla Mnie jest bomba
Bo liczą się dla Ciebie tylko ładne widoczki, a niektórzy liczą w filmie na porządną FABUŁĘ i brak bzdur typu:latanie na gaśnicy lub odłamki są wszędzie, tylko nie tam gdzie nasza dzielna bohaterka...
Pierwsze kadry, oglądane na dużym ekranie po prostu wgniatają w fotel. A dalej jest jeszcze lepiej. Oscary w 100% zasłużone.
Zgadzam się. Oglądałem w kinie 2 razy i byłem zachwycony. Wtedy można było odczuć, jaki wielki, zimny i pusty jest kosmos i jacy jesteśmy w nim mali. Można było odczuć, jaki jest przerażający i jaka samotna była tam główna bohaterka. Scena, kiedy Sandra Bullock znikała w oddali to naprawdę było coś. Kiedy obejrzałem ten sam film w domu w dobrej kopii na 24-calowym monitorze, film stracił przynajmniej 50% swojego uroku. Zróbcie sobie takie porównanie. Popatrzcie na jakieś zdjęcie (najlepsze by było zdjęcie krajobrazu) np. w rozmiarze 9-13 cm, a potem obejrzyjcie to samo zdjęcie w dużo większym formacie. Jeśli zdjęcie jest dobrej jakości i jest wyraźne w dużym formacie, to różnica będzie kolosalna.
Nic nie zmieni faktu ze film jest lekko nudny. Czy to w kinie czy na malym ekranie. Co do efektu to kinowy napewno lepszy natomiast fabula-brak. Ale widocznie takie bylo zalozenie. Nie wszystkie filmy musza miec fabule/ akcje. Filmy obyczajowe sa na przyklad o niczym rowniez a egzystuja:)