Film zapowiadał się na opowieść ciekawą, komedię, akcję itd. ale potem okazało się iż jak występuję Rogen (którego lubię za filmy jak np. supersamiec), to musi to być komedia z żartami powiedzmy sobie "kumplowymi", bawią gdy kumple piszą sobie scenariusz pod siebie i pajacują na planie, ale potem okazuje się iż nagrali to, zmontowali i puścili do kin, podobne do ostatniej afery z filmem o zabiciu koreańskiego dyktatora, sporo szumu, a to była zwykła komedia która bardziej nabijała się z amerykanów niż z korei.
Film trzeba przyznać ma swoje momenty kiedy jest śmiesznie, jak z wystrzeleniem gazu z pistoletu, więc nie będę go gnoił, bo po prostu trzeba go obejrzeć wiedząc iż to aburdalna komedia, ale na pewno nie jest w swoim gatunku najlepsza, co najwyżej, średnia, oglądasz, nie boli i bawisz się.
wczoraj na polsacie hehe :P
zanim oejrzałem myślałem że to coś w stylu Spirit duch miasta albo Shadow.
to była taka jednak komedia sensacyjna.
w sumie ok.
Kato bardzo fajna postać, ich "Batmobil" też niezły ;)
ale np wjeżdżanie windą gdzie ucięła pół samochodu to już głupie. niezłą moc musiała mieć ta winda żeby wciągnąć auto i jeszcze je przepołowić no no no