Nie Miyuki tylko Alison .
A to jest tak że jak klątwa zabije kogoś w jakimś miejscu to zostaje ona tam i się w nim rozprzestrzenia .
A i co do tego że ona jakimś magicznym sposobem się przeniosła to chodzi o to że the grudge jest tak poplątane że akcja filmu nie dzieje się w jednakowym czasie tylko sceny z japonii są przeszłe a jak pokazują te z ameryki to są jakby teraźniejsze xD

Dzieki za wyjaśnienie. :)

Klatwa się zrodziła w domu w Ameryce gdyż Klątwa się rodzi tam gdzie ktoś zabije kogoś w gniewie, no tylko, że ta żonka na początku została już zawładnięta przez klątwe, która musiała się przenieść razem z tą dziewczyną, która na początku filmu weszła domku, który był w chińskiej dzielnicy w Ameryce!

Ten dom nie był w żadnej chińskiej dzielnicy w Ameryce :) Znajdował się w Tokio w Japonii.Dziewczyna po prostu wróciła do siebie do domu z Japonii.A razem ze sobą przyciągnęła klątwe.

Mogę wiedzieć jakiej jesteś płci i ile masz lat? Nie mieści się w ramach mojego postrzegania świata jak można się bać na klątwie... obie części nie są straszne ani trochę za to dosyć klimatyczne a jak dla mnie momentami zabawne, taki lekki horrorek. Gdybyś miał trochę wyobraźni to byś nie zadawał tych pytań na forum tylko sam sobie pewne rzeczy wytłumaczył, ale to jeszcze trzeba posiadać umiejętność samodzielnego myślenia. Nie jest straszny ani trochę ale za to film bardzo dobry, potrafią urzec te sympatyczne upiory. Stawiam że masz nie więcej jak 15 lat, zgadłem?

Mam 17 lat. Poza tym, mam prawo zadawać pytania odnośnie tego co wydaje się moim zdaniem nielogiczne w filmie. Poza tym montaż tego filmu jest kompletnie dezorientujący. Coś się dzieje w jednym miejscu, po czym przeskakujemy kilka lat naprzód i nie zostajemy nawet o tym poinformowani. Nie mówie że film ma podawać wszystko jak na dłoni ale wypadałoby podać jakieś informacje odnośnie czasu i miejsca akcji.

Jak na 17 lat to trochę nadwrażliwy ale cóż, właściwie zgadłem bo takiego postu nie mogłaby napisać dorosła osoba. Rozgarnięty człowiek się nie pogubi dopiero byś się pogubił w naprawdę skomplikowanym filmie jak np Donnie Darko. To nie biuro śledcze W11... oczywiście że masz prawo ale wypadałoby ćwiczyć samodzielne myślenie :) Ch*j jeszcze młody to się ogarniesz może

Donniego Daarko widziałem i ogarnąłem. Swoją drogą samo to że porównujesz ten film do tego gówna powyżej mówi samo za siebie.
Jeśli moge być szczery to Twoja wypowiedź jest na poziomie ostatniego ch*ja. Idź prowokować kogoś innego

haha tak ogarnąłeś wmawiaj sobie, no bo jestem ch*jem i się nię czuję z tym nieswojo w ogóle. Niczego nie prowokuje to właśnie szczerość i z nią też się nie czuję nieswojo i nie pytam się o pozwolenie na nią... no i nigdzie geniuszu nie porównywałem klątwy do Donnie Darko ale rozumiem twój mózg się jeszcze rozwija i ciężko ci wszystko ogarnąć. Chciałem po prostu wiedzieć czy mam do czynienia z kobietą czy z dzieckiem czy też z opóźnionym w rozwoju i otrzymałem swoją odpowiedź, dwie ostanie po trochu :)

patrząc po innych Twoich komentarzach na tym forum uznaje że jesteś trollem albo nie masz dystansu.
Jedziesz po wszystkich którzy twierdzą że ten film jest zły. Rozumiem że można mieć swoją opinię, ale to nie znaczy że masz ją innym narzucać lub ubliżać wszystkim którzy myślą inaczej niż Ty.

A uznawaj sobie co chcesz trudno żeby jakoś mnie to szczególnie interesowało. Horror to od dziecka mój ulubiony gatunek i ciężko o dystans, Klątwa na tle posuchy w tym gatunku wygląda naprawdę dobrze, szczególnie wizualnie, a malkontenci zamiast czerpać z filmu rozrywkę to szukają dziury w całym a ty to już w ogóle na tym filmie się bałeś(!) co jest dla mnie niepojęte. Dla mnie to taka bajka rodem z Japonii w klimacie grozy, historia może dosyć banalna ale na dobrą sprawę nie ma się do czego przyczepić, bo te twoje zarzuty to raczej z dupy. Ciekawi mi gdzie cokolwiek ci narzuciłem, a no tak nigdzie... to tak samo jak porównywałem Klątwę z Donnie Darko ale rozumiem cię ja też w necie nie czytam czyichś postów zbyt uważnie. No i nie wiem kto tu nie ma dystansu skoro twierdzisz że ci ubliżam, nie ma co brać do siebie zdania innych ludzi. A tak całkiem na serio to możesz mi wytłumaczyć czemu ludzie tacy jak ty oglądają horrory? Przecież to żeby się na nich bać nie ma jakiegokolwiek sensu? Jakiś rodzaj masochizmu? Na serio serio pytam. Po prostu tego nie rozumiem, ja miałem chyba z 10 lat max jak oglądałem Omena z 1976 i niczego nawet podobnego do strachu nie odczuwałem, w tym gatunku klimat i efekty wizualne to jakieś 80 % filmu, bać się jak już mówiłem mogą tylko dzieci choć ja jako dziecko nie byłem taki nadwrażliwy

moim zdaniem tracisz czas, jeśli nie odczuwasz żadnego dreszczu.
Czytałem wiele o japońskiej kulturze i ich demonach. Powiem , że oglądając to w wersji nawet amerykańskiej działa na moja wyobraźnie fajnie.
Może oglądasz tego typu filmy o 11 rano na laptopie, albo za dużo oglądasz jak powstają tego typu filmy. To potrafi rozłożyć klimat , jesli wiesz jak powstawal kolejny "upiór"

Moim zdaniem 80 % ludzi traci czas wegetując, tak naprawdę nie żyjąc, będąc armią żywych trupów. Całe moje życie to strata czasu :) Czy oglądanie filmów generalnie nie jest wielką stratą czasu? Dla mnie jak ktoś ogląda horrory by się bać to ma chyba za dobre życie i za mało negatywnych odczuć podczas życia codziennego. Jak można pożądać strachu?
Po prostu nie jestem nadwrażliwą dziewczynką, to tylko filmy, a większość horrorów jest przesiąknięta czarnym humorem. Czemu miałbym się bać? Owszem są filmy które mogą wywołać najróżniejsze emocje, no ale bez przesady. Jak ktoś się boi na paranormal activity albo rec to jest to dla mnie niepojete. Albo jakieś Insidious z tym śmiesznym diabełkiem i maskami gazowami, no bez jaj. Usprawiedliwione są tylko kobiety i dzieci.

"Jeśli się nie boisz, to znaczy, że nie żyjesz." ;)

Mglisty niebyt ma swój urok, nie można zabić tego co jest martwe :) Z resztą mi często się wkręca się schiza, że codzienne szare życie to nic innego jak pochód żywych nieboszczyków.

otworzylem nowy watek z szerszym spojrzeniem na fabule. mozesz sie dolaczyc i dorzucic swoje 3 grosze :) pozdro.

Ponieważ pożar w pierwszej części "rozniósł" klątwę poza dom.