Według mnie ten film zmarnował swój potencjał. Już nie o to chodzi że Niemcy to największe ofiary tej wojny itp, ale sam film zwłaszcza jego pierwsza część strasznie przydługa i przegadana. Co do samego ukazania zatonięcia "Gustloffa" to nikt chyba nie spodziewał się fajerwerków na miarę "Titanica" Camerona, ale i tak ukazanie tragedii wyglądało strasznie ubogo ( może z 2-3 sceny ukazujące okręt z całej perspektywy gdy tonie. Reszta dzieje się głównie we wnętrzach i na pokładzie gdzie pasażerowie walczą o życie co mnie jakoś osobiście nie przekonuje swoim przekazem. Kolejny minus to fikcyjni dowódcy statków, chociaż faktem trzeba oddać, że w źródłach, których czytałem informacje o nich są dość skąpe.
Wydaje mi się, że film dużo stracił poprzez podział na dwie części.
Plusem, ale pewnie tylko dla mnie, ukazanie działania Niemieckiej Żandarmerii Polowej (ten sam fach).