Niby fajnie-bo i miłość i piłka. Ale piłki tam nie ma w sumie za wiele, a miłości nie rozumiem. Sceny się dublują. NIe rozumiem ich-a juz na pewno postaci głównej. NIe rozumiem tego filmu i nikomu nie kibicuję. Dialogi koszmarne. Kościukiewicz bez emocji. Totalnie nie złapał mnie ten film i żałuję. Chyba jestem zła.
A Fabijański nie złapał, Lubos i Cielecka też? No nie jest to zły film przecież.