PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1465}

Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Star Wars: Episode II - Attack of the Clones
7,2 226 775
ocen
7,2 10 1 226775
5,2 24
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Część II Atak klonów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Uważam, że ta część zresztą podobnie jak wszystkie jest wspaniała... dużo osób nażeka że to romansidło, ale mnie się podoba. Myśle, że reżyser chciał, aby w ty m filmie było "coś dla każdego". Dla lubiącaych science-fiction jest dużo efektownych walk, pościgów itp. A wątek romantyczny jest po to, aby również panie które mniej "kręci" sf mogły znaleźć w tym filmie "coś dla siebie"... Czy jest w ogóle ktoś komu tak jak mi bardzo podbała się II część...?

użytkownik usunięty
domdom19

ja :)

ja też ;-)

użytkownik usunięty
Ananana

i ja !

I jeszcze ja.

użytkownik usunięty
_ParaDoks_

I ja !

użytkownik usunięty

ja!

ocenił(a) film na 10

I ja! ;D

domdom19

mi sie tam watek romantyczny podobał,
chociaż czasem mam wrażenie, że gdyby nie "across the stars" williamsa i natalie portman to wątek ten podobałby mi sie znacznie mniej ;)

ocenił(a) film na 9
domdom19

Ja mam parę spraw do zarzucenia Atakowi Klonów - epizodowi najmniej przeze mnie lubianemu:
- wciśnięte na siłę droidy (R2-D2 i C3PO) na arenę Geonosis: zupełnie nie rozumiem na co komu te nieśmieszne żarty, drażniące mnie niesamowicie i spłycające całą epickość i wagę tej bitwy (a parę tę kocham tak poza tym)
- słaba walka finałowa: właściwie nic innowacyjnego, Anakin mógłby trochę dłużej machać tymi dwoma mieczami, Yoda mógłby nie walczyć z Sidiousem (wtedy większy impakt i wrażenie wywarłby walką w III epizodzie), muzyka mogłaby być lepsza (i właściwie jakakolwiek podczas walki)
- wątek romansowy jest ok, mógłby być lepszy, ale daje radę, chociaż Christensen mógłby się bardziej postarać (i faktycznie, Williams i Portman niesamowicie ratują całą sprawę, więc gdyby się postarać bardziej to mielibyśmy najbardziej epicki motyw romansowy w historii kina!)
- brakuje mroku: niektóre sceny powinny być bardziej stonowane, mniej kolorowe, powinniśmy już czuć nadchodzącą wojnę i niepokój związany z niektórymi odpałami Anakina
- usunięte sceny z domu rodzinnego Padme: niesamowicie zwiększają wiarygodność wątku romansowego, nie rozumiem dlaczego zostały usunięte (!?)

ocenił(a) film na 4
Apophis_

Yoda nie walczył z Sidiousem (Palpatinem) w II, tylko w III epizodzie. W Ataku klonów walczył z Dooku (Tyranusem).
A film jest słaby nawet nie ze względu na to, że jest tam wątek romansowy. Chodzi o to, jak został przeprowadzony. Nie mam pretensji do aktorów. Każdy miałby chyba problemy z uwiarygodnieniem wypowiedzi w stylu "umieram codziennie po trochu odkąd wróciłeś". Dialogi są tak drewniane, że aż śmieszne, a scenariusz zawiera mnóstwo nieścislości i błędów i to nawet jak na SW. Niby coś się dzieje, a jednak z ekranu wieje nudą, którą, tak jak liczne mielizny fabularne, próbuje się zasłonić efektami specjalnymi. W efekcie mamy całkiem ładny obrazek. I to tyle.

undula

Cóż, wątek romantyczny musiał się tam znaleźć, bo w końcu w częściach 4-6 są dzieci Anakina i skądś musiały się wziąć, no nie?
Jak dla mnie film nawet niezły, mam sentyment do całej serii SW. A wracając do wątku romantycznego: mógł być lepszy ale nie jest źle. "Across the Stars" to jest to!

ocenił(a) film na 9
undula

Tak, z Tyranusem, chodziło mi właśnie o tę walkę.

Co do wątku romansowego - da się z tego co nakręcono wycisnąć świetny film. W Internecie można znaleźć stronę pełną fanowskich edycji Gwiezdnych Wojen, jedna z nich dotycząca Ataku Klonów przez swój montaż, dodanie niektórych scen, cięcia i pewne zmiany naprawdę uwiarygadnia relacje Anakin-Padme.

ocenił(a) film na 8
Apophis_

podasz tą stronę?

ocenił(a) film na 10
Alexa1694

Moja ulubiona częśc :)

ocenił(a) film na 9
Alexa1694

Szukaj w google "fanedit", powinieneś natrafić na dwa portale poświęcone edytowaniu filmów.

undula

Popieram. JAK? Żałośnie. Wątek romantyczny Leia-Solo był genialny. Byli wobec siebie złośliwi. Sami z sobą walczyli, żeby się do tego przyznać. Tu mamy takie maślenie, że mdli. Bleh. Wątek romantyczny z kolejnej komedii dla kretynów :D

ocenił(a) film na 8
nbl_raziel

Rozumiem, że wyraziłeś przez swój post tęsknotę za partnerką której nie ma.

straightlines

Jak nie masz nic sensownego do powiedzenia, to jest to dobry powód, by się nie odzywać.

ocenił(a) film na 8
nbl_raziel

To że nie lubisz romantycznych wątków to wskazuje na coś.

straightlines

Mhm. Jestem chorobliwie zazdrosny o ojca, bo poznał moją matkę wcześniej niż ja. Leczyłem się z tego, ale po latach terapii nawet elektrowstrząsy nie przynoszą już żadnego rezultatu.

ocenił(a) film na 8
nbl_raziel

dzisys krajst... w tych elektrowstrzasach tez ziarno prawdy moze byc...

straightlines

Ziarno? Cały silos ziaren...

użytkownik usunięty
Apophis_

Portman niesamowicie ratuje całą sprawę? Według mnie niesamowicie ją psuje.
Była żałosna.
Padme to najgorsza rola z całej sagi.

użytkownik usunięty
Apophis_

też uważam, że nie potrzebnie usunęli sceny z rodziną Padme.

ocenił(a) film na 8
Apophis_

Co do doridów to wydaje mi się, że to był taki wstęp do dalszych ich przygód (a początki bywają trudne)

ocenił(a) film na 6
domdom19

mi sie nie podoba
film spieprzyli i tyle
panie ktorym sie nie podoba s-f to moga sobie obejrzec pożegnanie z afryka albo cos
¤#%&#¤ to tak jakby sergio leone w dobry zly i brzydki wprowadzil watek romantyczny bo sie nie podobalo paniom ktore nie lubia westernow...
sa takie rzeczy jak klasyki, star wars to taki klasyk sf i nie mozna robic z niego romansowej szmiry tylko po to zeby zarobic
nie wszystko jest dla wszystkich, nie mozna patrzec tylko na pieniadze
to tak jakby michal aniol w kaplicy sykstynskiej domalowal kiciusia zeby podobalo sie tez dzieciom
no kur** , szkoda slow
6/10 dalem za olbrzymi sentyment, na tym sie wychowalem a lucas to zaje*al i nienawidze go za ta 2czesc
ep1 nie za dobry ale przechodzi,ep3 niezly ale to jest nie do ogladania

ocenił(a) film na 9
El_Magiko

Nie rozumiem co może się nie podobać w tym epizodzie? Jeśli ktoś jest fanem sagi ten epizod powinien go zadowalać

zolnierz1234

Nie będę kłamać nie obejrzałam Ataku Klonów całego a o Zemście Sithów nie wspomnę mimo że bardzo bym chciała. Powód?
Aktor grający Anakina - Hayden Christensen.
Nie przekonuje mnie Jego gra aktorska.

ocenił(a) film na 8
crist333

Welcome to the Club. A już myślałem że ostatnio jestem osamotniony w tym spostrzeżeniu odnośnie Christensena - bez wątpienia najgorszy aktor z obsady nowej trylogii.

rusekolsztyn

He he spodziewałam się "ostrej jazdy" ( w końcu kultowa trylogia) i "nie oglądać z takiego powodu" (zdarzają się tacy).
Mam nadzieje że nie obraziłam.
Ale cieszę się że nie tylko ja tak myślę. Ogólnie mam jeszcze dwa inne filmy z tym aktorem z czego jeden obejrzałam na dwa razy (Jumper) a "Przebudzenie" w ogóle. Jako aktor w ogóle mi nie pasuje.

ocenił(a) film na 9
crist333

Atak klonow w skrocie lepszy od mrocznego widma ale slabszy od zemsty sithow Ci ktorzy sa fanami gwiezdnych wojen i tak sa i beda zajarani ta czescia jest kilka zgrzytow najwiekszym oczuwiscie jest christensen mysle ze kazdy inaczej sobie wyobrazal Anakina Skywalkera przynajmniej ja myslalem ze bedzie to bardziej wyeksponowana postac on poprostu zagral go nijako a to jest najwazniejsza postac w calej sadze star wars ale sam film jesli chodzi o klimat i fabule jest genialny ale tak juz jest z gwiezdnymi wojnami jedni je lubia inni nie ja mam swoje zdanie i zawszebede uwazal ze film jest mega ;)

adi1987

Mi się najbardziej podoba Mroczne Widmo a później Nowa Nadzieja
Hayden Christensen zupełnie nie pasował do tej roli i mimo chęci nie dałam rady obejrzeć tych dwóch części w całości. Za bardzo zwracał uwagę. Zerknęłam na fragmenty i zapowiadają się interesująco :)
Jeszcze zdążę obejrzeć brakujące części :)

ocenił(a) film na 8
crist333

Też uważam, że Christensen jest kiepski, nie powiem, że nie oglądam przez niego SW, ale jego "gra" mnie drażni, trochę się poprawia w III, ale i tak jest słabo. Ogólnie jestem ogromną fanką SW i nie wiem dlaczego właśnie jego zatrudnili do roli Anakina... Chyba naprawdę chodziło o to, że był ulubieńcem nastolatek i będzie większa frekwencja w kinie.
Zawsze oglądam SW od IV części, ale nie wybiorę, która jest ulubiona, po prostu kocham pierwsze 3 (IV-VI).

El_Magiko

El_Magiko rozwaliłeś mnie xD. Tekst z kiciusiem w Kaplicy idealnie przekazuje to co i ja myślę na temat nowej trylogii.
Ze świetnego kina s-f, o niebanalnym klimacie, świetnych postaciach, inteligentnych dialogach i wciągającej fabule oraz jakimś przesłaniu, zrobili papkę, na którą można chodzić całą rodziną w niedzielne popołudnia. Stara trylogia wyprzedza nową o lata świetlne. Yoda nie uczył nawet Luke'a walki mieczem świetlnym. Uczył go myśleć! Unikać konfrontacji, być spokojnym, biernym. A w nowej wyciągają te swoje ciupagi przy byle okazji (Obi-Wan, który notabene ratuje w dużej mierze film, mówi Anakinowi, że miecz to jego życie... pfffff....). Tutaj już nie ma miejsca na sceny typu: walka z samym sobą w jaskini na Dagobah, czy rezygnacja z dalszego starcia z Vaderem przez Obi-wana, albo, mistrzostwo, przypatrywanie się własnej ręce przez Luke'a, po tym jak odrąbał dłoń ojcu. To były po prostu głębokie, piękne obrazy, które wcale nie były ratowane przez genialną muzykę, a zwyczajnie były doskonale przez nią uzupełniane. To były dzieła kompletne. Liczyłem, że opowieść o przejściu Anakina na ciemną stronę będzie naprawdę porywająca. I się zawiodłem. Wyszło na to, że Anakin dał się zwieść paru snom o tym, że jego ukochana umiera podczas porodu (w czasach kiedy nigdy by nie dopuszczono do śmierci w połogu, ludzie to nie średniowiecze!). Choć przyznam, że sama idea śmierci z rozpaczy jest ładna, a sekwencja równoległych scen narodzin Vadera i śmierci Padme należy do najlepszych w nowej trylogii.
Może należę to wymierającego gatunku, ale na mnie nie robi wrażenia, że Lucas w finałowej scenie AK po prostu naładował scenę setkami Jedi i ukazał nam to co dzisiaj w kinie jest normą - zwykłą jatkę.
Stąd też mój dylemat. Nie dałem oceny żadnemu filmowi z nowej trylogii. Bo z jednej strony: te filmy są moim zdaniem słabe. Są co prawda momenty, ale sorry, jeżeli ja podniecam się na seansie dopiero jak Anakin staje się Vaderem oraz w kilku scenach ze świetnymi McGregorem i McDiarmid'em, to, przynajmniej w moim przypadku, coś nie działa jak należy. Z drugiej jednak strony pozostaje sentyment i klimat. Cóż, wychowałem się na starej trylogii i obiektywny być nie potrafię. Ale niedosyt pozostaje. I to całkiem spory.

ocenił(a) film na 10
domdom19

Najlepsza część!!! I ta muzyka ............

TERMINATOR2

Tak, muzyka jak zawsze wspaniala, wprowadzajaca swietny nastroj. Osobiscie uwielbiam wszystkie czesci. Pozdrawiam ;)

użytkownik usunięty
domdom19

Mnie też podoba się Atak klonów.
Moim zdaniem aktorstwo w tym filmie było bardzo dobre. Z wyjątkiem drewnianej Portman. Zagrała beznadziejnie, bardzo sztucznie

użytkownik usunięty

Moim zdaniem Portman strasznie "sztuczniał" ten dubbing. Ale muzyka to cudo.

użytkownik usunięty

Ja oglądałam bez dubbingu

ocenił(a) film na 10
domdom19

Uwielbiam tę część, moja ulubiona :) Wątek romantyczny piękny, do tego ,,Across the stars''- nie da się opisać mojego zachwytu nad tym utworem.

użytkownik usunięty
AnneBoleyn1536

Ja najbardziej lubię Atak klonów i Zemstę Sithów. Mają swój klimat i urok.

ocenił(a) film na 10

Zastanawiałam się kiedyś którą z tych części wolę, wybrałam dwójkę, bo w Zemście Sithów za dużo jest cierpienia. Śmierć Padme, poświęcenie Anakina. Kurde tak jakoś zbyt emocjonalnie to przeżywam.

ocenił(a) film na 8
AnneBoleyn1536

W Ataku te wszystkie wydarzenia są spójne i stopniowo ukazywane, a w Zemście jest chaotyczny pośpiech wydarzeń. Wielu się ten natłok akcji podoba, ale mi niestety nie ponieważ jest pozbawiony dramaturgii, najlepszym przykładem są bitwy.

ocenił(a) film na 9
domdom19

Wątek romantyczny to nie jest tu ani po to aby zadowolić panie ani żeby urozmaicić film:) Poniekąd po to aby wyjaśnić te dzieci, ale to również dałoby się inaczej wytłumaczyć. Chodziło tu o powód przejścia Anakina na Dark Side. Sidious wszystko zaplanował. Gdyby nie Padme, nie byłoby rzeczy, dla której Anakin miałby zdradzić Jedi, on był też niewolnikiem, więc był poniekąd idealistą i walczył o wolność w galaktyce całkowicie bezinteresownie. Żadna żądza władzy nie wchodziła w grę. Z drugiej strony Sidious miał też trochę farta, gdyby Yoda był na miejscu, razem z WIndu rozwaliliby Palpatina bez problemu, Windu zachował się zbyt nierozważnie w chwili nadejścia Anakina no i te sny też się Sidiousowi przyfarciły. Gdyby powiedział Anakinowi, że jego kobieta jest w smiertelnym niebezpieczeństwie, nie uwierzyłby przecież. Atak Klonów najmniej się podoba fanom SW, bo w starej trylogii wątek miłosny był dodatkiem, tutaj jest kluczową rzeczą i trzeba było go uwypuklić. Jest tu parę irytujących momentów(po co Jango skakał za mieczem Windu? Żeby można się było go pozbyć.) ale film trzyma poziom. Nie znam się na aktorstwie, nie komentuję gry haydena, moim zdaniem było nieźle.

użytkownik usunięty
Ryloth

A mógłbyś mi wytłumaczyć ta scenę, w której Amidala wyciąga z ust kluczyk, a potem bohatersko rozkuwa nimi kajdanki?
Skąd ona go wzięła? Z tej fabryki klonów? I niby w którym momencie ukryła go w ustach? Gdy wyznawała miłość Anakinowi mówiła normalnie :D

ocenił(a) film na 9

Nie oglądałeś dokładnie filmu. Padme miała pas z kieszonkami, gdzie były pewno różne przydatne rzeczy, jak ta spinka. Geonosianie jej tego nie zabrali, bo albo byli tępi albo nie było czasu na przeszukiwanie. Włożyła ją do ust, gdy robaki ją odprowadzały do słupa. Dopiero wtedy:)

użytkownik usunięty
Ryloth

dzięki ;)

użytkownik usunięty
Ryloth

Ciekawe co jeszcze w tych kieszonkach miała. Pewnie cały podręczny zestaw narzędzi, łącznie z pompką do roweru :D
Jest przygotowana na każdą okoliczność ;)

użytkownik usunięty

moim zdaniem ona raczej była przygotowana na obronę swojego życia :) Tak czy inaczej, gdy byłam mała i pierwszy raz oglądałam ten film sama się głowiłam nad rozkuciem kajdanek. Dopiero oglądając z trzeci raz to dopiero zauważyłam. :)

ocenił(a) film na 3
domdom19

ja absolutnie kocham SW, ale niestety ten film mnie rozczarował na całej linii. oglądając go ani przez chwilę się nie wczułam. wątek miłosny niestety przyćmił cały film, Natalie Portman wciskają gdzie się da na siłę, Jar Jar denerwuje jeszcze bardziej, gra mlodego Anakina pozostawia wiele do życzenia. niestety ale jak kocham, tak tego nie znoszę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones