PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1465}

Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Star Wars: Episode II - Attack of the Clones
7,2 226 775
ocen
7,2 10 1 226775
5,2 24
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Część II Atak klonów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Ten film to jakaś obelga dla kinematografii. Wyjaśni mi ktoś dlaczego Star Trek 2009 lub Grawitacja
mają niższą średnią niż ten "crap"? Przecież te filmy przebijają o klasę ten przeklęty film.

ocenił(a) film na 9
ScottenPL

Bo żaden film typowo s-f nigdy nie dorówna Gwiezdnym Wojnom.

ocenił(a) film na 1
Ryloth

Może oryginalnej trylogii żaden tego typu film nie dorówna, ale te trzy części to tragedia. To tak jakby te filmy zostały stworzony wyłącznie do promowania zabawek:
http://www.buystuff.uk.com/media/catalog/product/cache/1/thumbnail/9df78eab33525 d08d6e5fb8d27136e95/d/a/darth-maul-plush_1_1.jpg

Jako iż mam czas napiszę co w tych filmach jest delikatnie mówiąc "złe":

- Yoda z mieczem świetlnym... kto to wymyślił? Przecież to kompletnie przeczy naturze tej postaci:
https://www.youtube.com/watch?v=HMUKGTkiWik
- Choreografia walk na miecze świetlne wydaję się zbyt idealna jakby bohater i złoczyńca mieli czas by sobie ją przećwiczyć. Oto jak powinno to wyglądać:
https://www.youtube.com/watch?v=gQbu8fyTLQ0&t=44
Ale wtedy George Lucas musiałby oczywiście wstawać ze swojego wygodnego fotela by nakręcić dynamiczną walkę.
- Mam wrażenie że w tych filmach "trochę" nadużywa się mieczy świetlnych. Ba, nawet sedmioletnie dzieciaki dostają takie do treningu.
Jeśli się czegoś nadużywa staje się to nudne.
- Brak logiki. "Mam snajperkę, ale wpuszczam przez okno robaki by zrobiły robotę za mnie"
- Aktorstwo.
- Hayden Christensen

Dziękuje bardzo.




ocenił(a) film na 9
ScottenPL

Co ma Yoda z mieczem tutaj? Był Jedi to miał miecz, normalne. Ogólnie Yoda unikał walki na miecze, ale gdy przyszło co do czego, to walczył. Przecież w całęj Nowej Trylogii raptem dwa razy użył miecza. Nie zrobił tego podczas bitwy o Geonosis czy Kashyyk. Nie rozumiem cię.

Fabuła jest nawet lepsza niż w Starej Trylogii, problem w tym, że źle ją przedstawiono. Np. Han i Leia wypadli znacznie lepiej niż Anakin i Padme i nie miało się wrażenia, że to Moda na Sukces. Następne kwiatki: Jar Jar - po kiego on, skoro już świetnie pokazano inną głupkowatą postać, czyli C-3PO? Albo beznadziejne starcie Palpatine'a z czterema mistrzami Jedi. Ale pod względem ogólnym, to wyższy poziom jednak niż Stara Trylogia, której i tak był wysoki. Plan Palpatine'a bije wszystko.

Co do mieczy świetlnych, to normalne. Przecież to czasy, kiedy było dużo Jedi. Nie widzę w tym nic dziwnego.

Jest czasem brak logiki, ale czy nie to samo było w Starej Trylogii? Serio, miśki miały pokonać ten elitarny oddział liczący zaledwie ze 30 ludzi? Albo Luke, który w krótkim okresie staje się potężniejszy od Vadera. Daj spokój:)

ocenił(a) film na 1
Ryloth

https://www.youtube.com/watch?v=oTLqLwLKC8E

ocenił(a) film na 5
ScottenPL

Miecze świetlne i stosowanie mocy to zupełnie inna sprawa niż machanie metalem. Jak fan gwiedznych wojen który chce wierzyć w ten świat kompletnie go niweluje bo jest "nierealistyczny". Prawda jest właśnie taka, że gwiezdne wojny są nie realistyczne i rządzą się własnymi prawami. Ta analiza z you tuba to kompletne wymysły jakiegoś amerykańskiego pseudo góru. Yoda miał 900 lat i w trakcie tych walk, zwłaszcza w czasie ostatniej z Sidiusem zużył całą swoją moc, która umożliwiała mu szermierkę.

ataksobie

Tak to jest kiedy za komentowanie zabiera się ktoś z nieodpowiednim podejściem i praktycznie zerową wiedzą na temat tego świata.

Ryloth

Jeżeli się temu tak przyjrzeć, to rzeczywiście Stara Trylogia też nie uniknęła kilku dziwnych i naciąganych momentów.

ocenił(a) film na 9
Micman1995

Zgadza się. Mnie też ciekawi, jak Luke bez żadnego przeszkolenia w walce na miecze, dał radę pokonać Vadera i to bez większych problemów.

Ryloth

Z jednej strony był młody i miał zapał, ale z drugiej strony Vader miał niewiele ponad 40 lat i moc wciąż była w nim bardzo silna. Mimo wszystko epicki klimat przesłania to wszystko i ogląda się genialnie :D

ocenił(a) film na 10
ScottenPL

Nie znasz kompletnie świata Gwiezdnych wojen a się wypowiadasz
,,Choreografia walk na miecze świetlne wydaję się zbyt idealna jakby bohater i złoczyńca mieli czas by sobie ją przećwiczyć. Oto jak powinno to wyglądać:"

Jak można porównywać walkę zwykłych szermierzy z szablami do walki Jedi? Oni nie tylko ćwiczyli tą walkę fizycznie ale również poprzez uczucia mocy, częściowo moc nimi kierowała podczas wali, dlatego walki Jedi się mocno wyróżniają na tle innych.

,,Mam wrażenie że w tych filmach "trochę" nadużywa się mieczy świetlnych. Ba, nawet sedmioletnie dzieciaki dostają takie do treningu.
Jeśli się czegoś nadużywa staje się to nudne."

To jest podstawowa wizytówka Gwiezdnych Wojen, to tak jakby powiedzieć, że w Harrym Potterze nadużywano magii.

,,Brak logiki. "Mam snajperkę, ale wpuszczam przez okno robaki by zrobiły robotę za mnie"

Takich czepialstw można zarzucić niemalże każdemu filmowi. Dlaczego Gandalf mając do dyspozycji orły, szedł piechotą z całą drużyną pierścienia do Mordoru, dlaczego w Power Rangers Zedd i inni źli cesarze nie wysyłali przeciwko wojownikom mocy 10 potworów tylko za każdym razem jednego i dlaczego w ostatniej części starej trylogi budując nową Gwiazdę Śmierci zamiast zablokować szyb do głównego reaktora zrobili go jeszcze większego przez co cały statek mógł się zmieścić.

ocenił(a) film na 4
knocun1

Choreografię w jakimś stopniu można wytłumaczyć mocą, która kierowała podczas walki, natomiast da się odczuć, że te wszystkie pojedynki są bez większego zaangażowania, pasji, są zbyt sterylne, czyste. Brakuje agresji, siły, wiem, że Luke był niedoświadczonym Jedi stąd braki w jego wyszkoleniu, ale w OT pojedynki były nie tylko wyzwaniem fizycznym, były przede wszystkim egzaminem wiary i zrozumienia Mocy - w nowej trylogii to wszystko jest wypaczone, po łebkach, bez zastanowienia się co i dlaczego.
W nowej trylogii NADUŻYWA SIĘ MIECZY. Występują niemal w każdej scenie walki. A w starszych częściach, zauważcie, miecz występuje tylko w kilku momentach plus w niesamowicie ważnych pojedynkach! Pojawienie się miecza Jedi jest odpowiednio dozowane, a nie jest tak powszechne jak w nowych częściach. A to, co staje się powszechne, traci w sobie atrakcyjność. W epizodach IV-VI mamy niesamowite strzelaniny ze szturmowcami, baliśmy się o głównych bohaterów, a nowych częściach wiemy, że nic im się zbytnio nie stanie, skoro mają przy sobie miecz świetlny.
Sytuacja ma się następująco: Lucas w latach 70/80 miał kogoś, kto by mu doradził, podpowiedział, a nawet sprzeciwił. Dlatego część durnych pomysłów George'a w starych częściach nie występuje. Natomiast 30 lat później już nikt nie odważał się podważać autorytetu STWÓRCY STAR WARS. W filmach "making of" widzimy, jak Lucas siedzi sobie wygonie na fotelu w otoczeniu klakierów i patrzy w ekran, popijając kawę. Jak z czegoś takiego ma wyjść coś pięknego?
Nowe części są jak teledysk współczesnej piosenki na MTV. Szybko, efektownie, z prymitywnymi motywami (w teledysku goły tyłek laski, w filmie: "niesamowite" pościgi i miecze świetlne).
To, że NT jest zła, wie każdy widz, który lubi sci-fi i fantastykę, czuje, że Star Wars to historia o przyjaźni, pokonywaniu trudów, własnych lęków i pokus Ciemnej Strony. Tego ciężko uświadczyć w nowych częściach. Ci, którzy wystawiają tym filmom dziesiąteczki, kupią wszystko, bez dwóch zdań. Co nie oznacza, że to Star Wars, uniwersum, które kochamy. Jednak tak czy inaczej, wyszła kupa, aniżeli podtrzymanie legendy!

ocenił(a) film na 1
Wixu

Jedi unikali agresji, gdyż ta prowadziła na ciemną stronę mocy. Nigdy podczas walki jedi nie powinieneś zobaczyć pasji czy agresji, tylko spokój i zaufanie w moc i swój trening.
W starszych częściach po pierwsze mieczy było mało, po drugie kto z nich miał korzystać. Dziadek Obi Wan? Luke bez treningu? Czy Darh Vader, który był stucznie utrzymywany przy życiu? Takiego Mace Windu w starej trylogii nie miałeś.

Odnosząc się do wypowiedzi knocuna: Jedi bez miecza to tak jak czarodziej w HP bez różdzki.

ocenił(a) film na 4
Twoflower

Twoflower, może i nie powinniśmy widzieć agresji w walce Jedi, ale przypomnij sobie moment przełomowy w finałowej potyczce Luke'a z Vaderem. Ojciec wreszcie odkrywa, że jest jeszcze siostra i podpuszcza Luke'a mówiąc, że jeśli nie on przejdzie na jego stronę, to może Leia. Co się potem dzieje? No właśnie, można przyjąć, że Skywalker wygrał ten pojedynek agresją. Więc może Jedi próbowali unikać agresji. Próbowali - odpowiednie słowo.

W starych częściach mieczy było mało, to fakt. Natomiast nie rozumiem tego, że w NT każdy musi ten miecz posiadać i go używać. Po co angażowali Yodę w walkę na miecze? Zupełnie bezsensowne, wzbudzało tylko uśmiech politowania. Okej, odpowiesz, że jakoś musiał się zmierzyć z Imperatorem, ale przecież walka dwóch wielkich mistrzów mogła być prowadzona chociażby przy użyciu Mocy. Dla mnie wyglądałoby to odpowiednio i klimatycznie.

ocenił(a) film na 1
Wixu

Zgadzam się, ale Luke był bliski przejścia na ciemną stronę mocy.

Miecze świetlne były standartową (właściwie jedyną) bronią Jedi. Nigdy nie spotkałem się z tym by Jedi zabił kogokolwiek bezpośrednio Mocą.

ocenił(a) film na 4
Twoflower

Naprawdę nie spotkałeś się, aby Jedi zabił kogokolwiek Mocą? A Darth Vader duszący swoich nieudolnych oficerów? :)

Nie chodzi tylko o to, by w walce zrezygnować z mieczy, bo to oczywista broń w pojedynku. Miałem na myśli to, że owych starć było zbyt wiele i wypaczyło to taką elegancką broń, jak to ujął Obi-Wan Luke'owi w IV epizodzie. W NT jest to tylko narzędzie do masakrowania innych, przestaje być czymś ważnym. Bo miecz to atrybut każdego Jedi, który jest ostatecznością w sporze, nadaje postaci rycerza godności i zaufania.

ocenił(a) film na 1
Wixu

Darth Vader to nie Jedi tylko Sith.

Jeśli uważasz, że Lucas mógł wymyślić inny sposób na pokazanie Yody w walce niż skakanie jak gumisie po soku z gumijagód to się z tobą zgadzam;p

Jak już wcześniej wspomniałem w starej trylogii było bardzo mało walk za pomocą mieczy świetlnych, gdyż nie bardzo kto miał się nimi posługiwać. Ale faktem jest, że skoro Imperator w starej trylogii miecza nie użył, to mogliby również nowej trylogii pokazać walkę Palpatina bez miecza - miałoby to większy sens niż to, że kanclerz republiki nosił cały czas przy sobie czerwony miecz świetlny... Skoro Palpatin mógłby się obejść bez miecza, to Yoda mógłby także. Nie był on pierwszym lepszym Jedi, którego wysyłano do walki lub ochrony. W końcu to, że każdy generał w armii był kiedyś żołnierzem i zapewne świetnie się posługuje karabinem to nie znaczy, że wszędzie nosi ze sobą pistolet - bo i po co.

ocenił(a) film na 4
Twoflower

Vader to Sith, ale również wpisuje się w definicję Mrocznego Jedi - czyli tego, który przeszedł na Ciemną Stronę. :)

A co do walki Palpatine'a z Yodą, to zgadzam się w pełni. Trochę wysublimowania w NT by nie zaszkodziło. Chociaż ciut.

ocenił(a) film na 5
Wixu

Rycerze Jedi ! Oni walczą na miecze i tylko wspomagają się mocą. Tak samo robią Sith. Miecz jest ich podstawowym środkiem walki.

użytkownik usunięty
Wixu

Ale oficerowie nie byli Jedi tylko zwykłymi ludźmi. Na "normalnych" wystarczała moc, ale na kogoś kto też posługiwał się mocą już trzeba było sięgać po miecz :)

ocenił(a) film na 10
ScottenPL

''Yoda z mieczem świetlnym... kto to wymyślił? Przecież to kompletnie przeczy naturze tej postaci:''
BuuuuuuuuuuuHHHHHHaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!
Przecież to Master Yoda jest największym mistrzem i nauczycielem w posługiwaniu się mieczem świetlnym.
Moja babcia posiada większą wiedzę na temat Gwiezdnych wojen od ciebie smarkaty:)

Największym plusem Ataku klonów (która przewyższa pozostałe wszystkie części) jest to, że w końcu technika pozwoliła na to, żeby pokazać mistrzowską klasę w posługiwaniu się mieczem świetlnym Master Yody. Ostatnia finałowa walka Yody jest najlepszą sceną walki w historii kina!!!!!!!!!!

TERMINATOR2

Cześć, wyglądasz na gościa, który sporo wie o SW, więc może będziesz umiał to wyjaśnić:

Yoda i Dooku są mniej więcej na tym samym poziomie jeśli chodzi o władanie Mocą. W każdym razie w pojedynku na rzucanie w siebie kamieniami żaden z nich nie jest w stanie uzyskać wyraźnej przewagi.
W czasie walki na miecze świetlne Yoda wykorzystuję Moc do wykonywania 10 skoków na sekundę itp.
Czemu Dooku nie robi tego samego i wykorzystując oczywistą przewagę jaką posiada w walce wręcz dwumetrowy człowiek nad kilkunastocentymetrowym karzełkiem uzbrojonym w mieczyk dla dziecka nie zakańcza tego pojedynku w ciągu 15 sekund na swoją korzyść?

drugie pytanie:

Palpatine zdecydowanie góruje nad Yodą jeśli chodzi o władanie Mocą, skoro był w stanie przyblokować zdolności Jedi i w zasadzie pozbawić elementarnej dozy zdrowego rozsądku wszystkich przebywających na tej samej planecie (lub w tej samej galaktyce, Yoda przebywając na Kashyyyk dalej nie jest w stanie ogarnąć, że mający parcie na dyktaturę Kanclerz jest Lordem Sithów.)
W czasie walki na miecze świetlne Yoda wykorzystuję Moc do wykonywania 10 skoków na sekundę itp.
Czemu Palpatine nie robi tego samego i wykorzystując oczywistą przewagę jaką posiada w walce wręcz dwumetrowy człowiek nad kilkunastocentymetrowym karzełkiem uzbrojonym w mieczyk dla dziecka nie zakańcza tego pojedynku w ciągu 15 sekund na swoją korzyść?

Pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 10
Xoxoxox

Witam...

Widzę, że nie za bardzo oglądałeś wszystkie części z uwagą.

1) Master Yoda był najpotężniejszym kozakiem władającym Mocą i największym mistrzem walki mieczem świetlnym.
Nikt nie był mu w stanie dorównać... nawet Palpatine, Hrabia Dooku czy Mace Windu.
Hrabia Dooku był dużo słabszy i dlatego po kilku minutach walki z Yodą padł ze zmęczenia jak mucha i musiał uciekać jak zwykły tchórz :)
Jeśli chodzi o przebieg walki - nie za bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Nie wiem poco Dooku 2metrowy chłop miałby skakać nad małym ludzikiem ??? :)))

2) W drugim pytaniu widzę, że twoja wiedza na temat Star Wars jest marna.
Jest dokładnie na odwrót. To Yoda góruje nad Palpatine.
Niestety Yoda pomimo potwornej mocy nie jest Bogiem i nie mógł przewidzieć wszystkiego.........
Nie wiem poco Palpatine 2metrowy chłop miałby skakać nad małym ludzikiem ??? Chyba tylko po to żeby zrobić z siebie pajaca. I tak dostałby wpier....... od Master Yody ;)

Również Pozdrawiam.

TERMINATOR2

Dzień dobry, niestety nie do końca mogę się zgodzić z twoją wypowiedzią.

I.Na wstępie przypomnijmy jakie są priorytety obu bohaterów w tej scenie. Dooku chce tylko spieprzyć z planety. Yoda próbuje go zatrzymać. Wrócimy do tego za chwilę.

Na razie najpotężniejszy kozak nie jest w stanie osiągnąć nad swoim przeciwnikiem przewagi przy użyciu Mocy (tzn. za pomocą rzucania w siebie różnymi przedmiotami). Dooku stwierdza, że pojedynek między nimi nie może zostać rozstrzygnięty w ten sposób (!!!), lecz przez pojedynek na miecze świetlne. Yoda zaczyna skakać jak żaba na sterydach i tylko dzięki temu jest w stanie walczyć z jakieś 5 razy wyższym od siebie przeciwnikiem posiadającym ze 3 razy dłuższy zasięg ramion i 2 razy dłuższy miecz świetlny. Czemu Dooku nie zastosował tej samej techniki niwelując jedyny atut Yody (na wszelki wypadek wyjaśniam, że chodzi o szybkość) i nie zakończył tego pojedynku w ciągu paru sekund?

Wracając do tych priorytetów ze wstępu. Dooku osiąga swój cel i cały i zdrowy ewakuuje się z planety. Yoda zostaje z ręką w nocniku. 1:0 dla Sithów.

II. Czytając ten fragment zacząłem podejrzewać, że jednak nie jesteś takim specem za jakiego cię miałem :( W Ataku Klonów Mace i Yoda jasno stwierdzają, że Ciemna Strona Mocy blokuje ich zdolności prekognicyjne, ich kontrola nad Mocą osłabła, a Lord Sithów wie o ich słabości. Przez wszystkie trzy filmy Yoda ani żaden inny Jedi nie jest w stanie przejrzeć prawdziwej tożsamości Palpatine'a, chociaż jak twierdzi Mace "Czarna Strona Mocy otacza Kanclerza". Żeby pchnąć fabułę do przodu biedny Palpatine - facet, który od paru lat w oczywisty sposób wykorzystuje istniejący kryzys do zagarnięcia nieograniczonej władzy - zmuszony jest w końcu sam wyjaśnić Jedi, że jest Lordem Sithów. Tu naprawdę nie potrzeba boskich mocy, wystarczy iloraz inteligencji nieco przewyższający IQ krewetki.

No i na koniec przecież Palpatine nie dostał żadnego wpier... od Yody. Machają trochę mieczykami, Palpatine'a trochę ponosi z piorunami, Yoda ucieka wentylacją jak zwykły tchórz i udaje się na 20 letnie wygnanie podczas których Imperator trzęsie całą galaktyką. 2:0 dla Sithów.

W dalszym ciągu pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 10
Xoxoxox

Każdy fan Star Wars Ci to powie - nazywając Master Yode tchórzem musisz mieć coś z głową ...
Jeżeli oglądałeś Gwiezdne Wojny po piwie albo po kilku głębszych to nie wypowiadaj się i nie wypisuj głupot.

Jak oglądałbyś z uwagą końcową scenę walki to zauważyłbyś moment gdy Yoda i Palpatine stoją na jednej z mównic i Yoda odpiera atak błyskawic i zamiast pewnego siebie rechotu na twarzy Sitha pojawia się przerażenie. Gdyby walka trwała jeszcze kilka minut dłużej Palpatine dostałby normalnie wpie..ol i zostałby poćwiartowany...
Ale niestety Yoda nie mógł już dłużej przeciągać walki ponieważ na pomoc Palpatine zbliżała się cała armia klonów i musiał się ewakuować. Wiadomo, że z milionami klonów nawet taki kozak jak Wielki Mistrz Yoda nie dałby rady...
Nie wiem czy oglądałeś (z Twoich wypowiedzi wygląda na to, że nie) ostatnią 6 część, w której Palpatine (imperator) został załatwiony przez Luka, którego wyszkolił sam Master Yoda.
Czyli w sumie 10:0 dla Jedi.

1) Wracając do finałowej walki Ataku Klonów.
Gdybyś chociaż trochę był zorientowany w temacie to wiedziałbyś, że Hrabia Dooku był jednym z najzdolniejszych Jedi w historii i szkolił go sam Mistrz Yoda. Dlatego Yoda używając mocy nie mógł go pokonać w ciągu chwili - walka trwała zbyt krótko. Bez 2 zdań gdyby walka trwała dłużej wiadomo, że Yoda pokonałby by Dooku mocą na 100%!!!
Dalej...
"Yoda zaczyna skakać jak żaba na sterydach i tylko dzięki temu jest w stanie walczyć z jakieś 5 razy wyższym od siebie przeciwnikiem posiadającym ze 3 razy dłuższy zasięg ramion i 2 razy dłuższy miecz świetlny. Czemu Dooku nie zastosował tej samej techniki niwelując jedyny atut Yody (na wszelki wypadek wyjaśniam, że chodzi o szybkość) i nie zakończył tego pojedynku w ciągu paru sekund?"
Odp. jest bardzo prosta: dlatego, że Dooku jest słabszym szermierzem od Yody. Nie posiada takiej mistrzowskiej na najwyższym poziomie techniki jak Yoda, szybkości i nic tu nie pomoże długość miecza czy ramion. Po prostu Dooku jest słabszy i dostaje wpierdziel ze wszystkich stron i brakuje mu sił i jeszcze chwila i zostałby pociachany na plasterki przez Yodę.
Dalej...
"Yoda zostaje z ręką w nocniku. 1:0 dla Sithów." - Bzdura!
Dooku wiedział, że przegrywa z Yodą i wykorzystał fakt iż dwaj wcześniej pokonani Anakin i Obi-Wan leżą na ziemi i zaczął cisnąć w nich jednym z filarów. Yoda powstrzymał atak Dooku, lecz ta jedna chwila nieuwagi pozwoliła Dooku uciec jak tchórz. W przeciwnym razie Dooku zostałby bez rąk i nóg :)

2) Na drugie pytanie myślę, że odpowiedziałeś sobie sam... tylko w ostatnim zdaniu wyraz "nie" postawiłeś w złym miejscu.
W ostatnim zdaniu powinno być tak - Tu naprawdę potrzeba boskich mocy, nie wystarczy iloraz inteligencji nieco przewyższający IQ krewetki.

I nie wiem o co chodzi z tym skakaniem jak żaba...
Bruce Lee w swoich filmach też skakał jak żaba i jego filmy odniosły ogromny sukces... podobnie jak Gwiezdne Wojny ;)

TERMINATOR2

Ad. 1
Oj gdyby, gdyby, gdyby. Przede wszystkim twoja interpretacja tej sceny to, no właśnie interpretacja, jedna z możliwych. Równie dobrze można uznać, że Palpiego trochę poniosło z piorunami i wyczuł, że ta bańka zaraz pierd...lnie, a nie, że przeraził się mocą Yody. Popraw mnie jeśli się mylę, ale wybuch w tej scenie odrzucił obu przeciwników. Co do ostatniego zdania akapitu to:

http://p.gr-assets.com/540x540/fit/hostedimages/1381087957/4147174.gif

A jeżeli Yoda decyduje się w pojedynkę atakować Imperatora w jego prywatnych komnatach i po chwili musi się salwować ucieczką, to chyba nie najlepiej zaplanował całą sprawę, co również nie najlepiej o nim świadczy. Zresztą po wszystkim sam doszedł do podobnych wniosków:

https://www.youtube.com/watch?v=Zfvxi15ljuQ

Powrót Jedi i owszem, oglądałem, ale w wersji którą widziałem Palpatine ginie z ręki Vadera, bez którego pomocy Luke skończyłby jako kupka popiołu. Lucas znowu wypuścił jakąś nową wersję filmu?

1) Yyyy a to czemu Yoda przerzucił się na miecz świetlny zamiast ostatecznie zownować Dooku przy użyciu samej mocy? Odnoszę wrażenie, że dalsze tłumaczenie ci, że Yoda jest w stanie brać udział w tych pojedynkach tylko i wyłącznie dzięki szybkości (która nawiasem mówiąc jest jednym z najważniejszych elementów tzw. "umiejętności szermierczych" więc nie wiem czemu te rzeczy rozdzielasz) i odbijaniu się od okolicznych obiektów nie ma sensu, mimo, że bez tego przy swoim wzroście i kilkunastocentymetrowym mieczyku jest w stanie dosięgnąć najwyżej do kolan swoich przeciwników, którzy na luzie mogą odbijać jego ataki dzięki parokrotnie większemu zasięgowi broni. Ciągle też czytam, że jeszcze chwila, jeszcze momencik i Yoda wszystkich by zmasakrował, ale fakty są takie, że po obu pojedynkach stoczonych przez niego w nowej trylogii Yoda zostaje z ręką w nocniku.

2) Odnoszę wrażenie, że należysz do tych zabawnych ludzi, którzy uważają intrygę Palpatine'a za najbardziej genialny przekręt w historii kina, ale wprowadźmy do tych naszych dywagacji odrobinę logiki. Jak wiadomo Jedi co do zasady są w stanie widzieć przyszłe zdarzenia, wyczuwać takie rzeczy jak emocje innych istot i związane z nimi zaburzenia Mocy, czy nawet czytać w ich myślach.

I mamy Lorda Sitów, który najwyraźniej przez kilkadziesiąt lat potrafił blokować te zdolności u wszystkich najpotężniejszych Jedi w galaktyce. To w kim w takim razie Moc jest silniejsza?

Paradoksalnie sam fakt, że nie są w stanie odczytać myśli Palpatine'a (jeżeli już uznamy, że wprowadzanie autorytaryzmu nie wystarczy do nabrania podejrzeń co do jego prawdziwych intencji) powinien wzbudzić ich uzasadnione podejrzenia. Ale przecież jakby tego było mało oni sami stwierdzają, że gościa otacza Ciemna Strona Mocy! Jedi w nowej trylogii są przedstawieni jako nieudacznicy w wykorzystywaniu Mocy do czegokolwiek innego niż szybszego wymachiwania mieczem świetlnym oraz jako idioci niezdolni wyciągnąć oczywistych wniosków z oczywistych faktów.

A jak pokażesz mi film w którym Bruce Lee walczy z 5 razy wyższym od siebie przeciwnikiem to pogadamy.

Pozdrawiam serdecznie!

ocenił(a) film na 10
Xoxoxox

Na początku chciałbym Cie poprawić jeśli chodzi o walkę Yoda vs Palpatine.
W tej scenie nie ma żadnych baniek ani bąbelków. Jest to walka na najwyższym poziomie, dopracowana na maxa. Przez całą walkę widać po minach Palpatine, że sra po gaciach w przeciwieństwie do Yody, który walczy na luzaka.
Szkoda, że na pomoc dziadowi przyleciała armia klonów bo jeszcze chwila i dziad Palpatine by się zjarał...
Moim zdaniem Yoda jednak zrobił błąd ewakuując się. Pewnie jak by się wkurzył to rozwaliłby całą armie klonów łącznie z tym całym dziadem Palpatine! No cóż ale każdy popełnia błędy nawet taki Yoda...

Szkoda, że nie zrozumiałeś ostatniej walki w Powrocie Jedi. To Luke załatwił Imperatora. Tylko zrobił
to w bardzo inteligentny sposób. Gdyby Luke chciał walczyć rozj.bałby w pył Imperatora i Vadera... ale walczyć nie chciał bo musiałby też zabić swojego ojca. Wiec był zmuszony był obmyślić plan. Bardzo inteligentny plan, który polegał na tym, że jak Luke przestanie walczyć z Imperatorem to zacznie jego ojciec, który wykona całą robote za Luka. Takim sposobem ojciec nie zginął z rąk syna. Finał finałów jest taki, że to Luke odnosi główne zwycięstwo, który pokonał ciemną stronę mocy czyli Imperatora!

Tak. Lucas wypuścił nową wersję dvd w 2004r ;)

Zauważ, że we wszystkich 6 częściach tylko Wielki Yoda umiera niepokonany! Nikt nie mógł pokonać Yody i oczywiście Luka którego wyszkolił sam yoda... Wszyscy inni tracą życie w pojedynkach. Znowu Yoda udowadnia, ze jest niepokonany kozak nad kozaki!

1) Dlaczego Yoda przerzucił się na miecz świetlny zamiast ostatecznie załatwić Dooku przy użyciu samej mocy?
Dlatego, żeby szybciej skopać dupsko tchórzowi Dooku bo Yoda nie miał czasu. Ale nawiał Hrabia pelikan jeden. A szkoda...

Możesz sobie pisać te głupoty o rękach w nocniku, skaczących żabach, nieudacznikach, idiotach i bańkach mydlanych ale prawda jest taka a prawda jest tylko jedna ze Wielki Mistrz Yoda był niepokonany, każdemu kopał dupsko czy Ci się to podoba czy nie. Nikt mu nie podskoczył a koniec był taki, że tylko dzięki Yodzie ciemna strona mocy została pokonana na amen.
Takie są fakty a z faktami się nie dyskutuje i słuchaj się i ucz do starszego i mądrzejszego ;)

2) Oczywiście, że Lord Sithów był na tyle potężny że, potrafił w jakiś tam sposób blokować zdolności u wszystkich Jedi. Ale to nie świadczy, że Moc Sithów była silniejsza.
Która moc była silniejsza?
A która moc ostatecznie odniosła zwycięstwo?
Odp. dumnie brzmi : Moc Yody!!! :)))

Przypominam, że nowsza trylogia stała się jeszcze większym przebojem kinowym niż stara. Zarobiła więcej kasy od starej trylogii. W nowszych częściach gra aktorska jest na najwyższym poziomie a efekty specjalne i walki są na fenomenalnym poziomie.
Praktycznie nie ma człowieka na ziemi co by nie słyszał o Gwiezdnych Wojnach.
Reasumując wszystkie części Gwiezdnych Wojen to światowy fenomen gatunku Sci-Fi.

TERMINATOR2

No Terminek - pojechałeś na maxa.
Tak trzymaj!

ocenił(a) film na 4
TERMINATOR2

Yoda mówił, że wielkość nie ma znaczenia - a mimo to w "Ataku klonów" musiał podskakiwać, żeby dosięgnąć hrabiego Dooku. Widać, że w tym pojedynku wzrost go ograniczał, choć nie powinien.

Dlaczego Amidala miała sobowtóra, choć już nie była królową Naboo, tylko senatorem? Czy inni senatorowie też mieli sobowtórów?

Boba Fett był świetnym, skutecznym strzelcem, a przy tym łowcą nagród, więc dlaczego wynajął inną łowczynię nagród, by zabiła Padme?
Dlaczego ta łowczyni próbowała zabić jednego z Jedi, choć jej zadaniem było zabicie Padme?
Dlaczego użyła robaków, choć mogła użyć miotacza i nie dać Padme szans? Przecież miała miotacz.

Dlaczego to Obi-Wan rzucił się na robota zza okna, z którego wyszły robaki, choć nie wiedział, czy zdąży go dosięgnąć, czy robot zdoła utrzymać jego ciężar ani czy robot nie ma wmontowanego zapalnika, który wybucha, gdy się dotknie robota? To było lekkomyślne z jego strony, i bardziej pasowało do brawurowego zachowania Anakina.
Jakim cudem Anakin trafił akurat na właściwy ścigacz, jeden spośród milionów? To było szalone z jego strony.

Skąd Obi-Wan wiedział, że łowczyni nagród weszła do baru, by się ukryć, a nie by uciekać? A może znała właściciela baru i tajne wyjście?
Dlaczego po zabiciu łowczyni przez Fetta Obi-Wan i Anakin nie ruszyli za nim w pościg, skoro Fett miał tylko plecak rakietowy o mocno ograniczonym zasięgu?
Dlaczego po zamachu na Padme Anakin nie zwrócił uwagi na robota za oknem w ciągu dnia? I dlaczego Padme nadal bardzo często podchodziła do wielkich okien, gdzie łatwo było ją trafić zza okna? Czy próby zabójstw zdarzały się tylko w nocy?

Co takiego Padme widziała w Anakinie poza urodą, skoro Anakin przerywał jej, ciągle mówił o sobie, narzekał na Obi-Wana, dawał jej do zrozumienia, że jest niedojrzały emocjonalnie, a później wygłaszał przed nią psychotyczne tyrady, jak te, że nauczy się powstrzymywać śmierć i stanie się najpotężniejszym z Jedi?
I dlaczego Padme powiedziała, że nie może się wiązać z kimś, bo jest senatorem? Przecież senatorzy nie mieli zakazu wchodzenia w związki.
I w sumie dopiero w nowej trylogii dowiadujemy się, że Jedi nie mogli się żenić. Obi-Wan kilka razy wkurzał się na Anakina, groził mu, że wyrzucą go z zakonu - czyli Jedi mogli się wkurzać, ale nie mogli kochać? To bez sensu.
Zresztą postępowanie Rady Jedi było tu niekonsekwentne, bo Rada i tak zgodziła się, by Anakin i Padme byli razem w najbardziej romantycznym miejscu, jakie można sobie wyobrazić.

I jak już zaznaczył przedmówca: gdy Luke używał miecza świetlnego, oznaczało to, że traktuje sprawy poważnie. A w "Ataku klonów" mamy mnóstwo scen z mieczami świetlnymi; co więcej okazuje się, że kula treningowa, jaką w "Nowej Nadziei" dał Obi-Wan Luke'owi, jest identyczna z setkami innych, używanych przez wszystkich młodzików.
W oryginalnej trylogii wydaje się, że bycie szkolonym przez Yodę to coś wyjątkowego - a tu Yoda szkoli wiele dzieciaków, jak w klasie szkolnej. Co odbiera tę wyjątkowość.

W ogóle: kto, kiedy i gdzie wygłosił tę przepowiednię o Wybrańcu, który ma przywrócić równowagę Mocy? Jaka dokładnie jest jej treść i na czym polega "przywrócenie równowagi Mocy"?

Wcześniej wydawało się, że SW to klasyczna opowieść o upadku i odkupieniu, a w nowej trylogii dodano do tego jakiś mętny wątek o przepowiedni, której i tak nie słyszymy.

Skąd po walce na arenie na Geonosis Padme wiedziała, że Dooku leci do hangaru? I skąd wszyscy wiedzieli, że Dooku nie wiedzie ich w pułapkę do miejsca, gdzie jest kolejna armia droidów?

I co to za pomysł, że Jar Jar może wystąpić w imieniu Padme z określonym projektem ustawy? Czy dotyczyło to też innych senatorów?

ScottenPL

Równie dobrze można przyczepić się do sztucznych i statecznych walk w oryginalnej trylogii, gdzie walka toczy się na stojąco w bezruchu.
Tak jak ktoś powiedział, to moc sprawiała że walki tak wyglądają, a Yoda był wtedy młodszy, był największym mistrzem, a przesłanie całego filmu jest takie że nie siła i nie wygląd decydują a MOC.

Nic nie zrozumiałeś.

ScottenPL

Brać się za oglądanie Gwiezdnych Wojen i czepiać się ''nadużywania świetlnych mieczy''? Człowieku , twoja logika jest jak złoto. Oglądnij sobie ''Zorro'' - zapewniam , że nie uraczysz świetlnych mieczy i może poziom pojedynków cię zadowoli. Gwiezdne wojny to inny świat i tak należy to wszystko traktować - a widzę , że nawet 7-latków z tego filmu widzisz tylko i wyłącznie przez pryzmat swojej rzeczywistości. Takie dzieci szkolone na Jedi nie bawiły się klockami lego - normalne , że miały miecze świetlne. A jeżeli mistrz Yoda nie powinien mieć miecza , to nie wiem kto powinien. Ogólnie , zdaje mi się , że twoją bolączką tutaj są właśnie te miecze świetlne do których jesteś średnio nastawiony. Sądzę , że gdyby podmienić je na zwykłe szpady byłbyś zadowolony - w takim razie ponownie odsyłam do ''Zorro'' :)

ocenił(a) film na 8
ScottenPL

Bo SW to SW i tego żaden stand alone nie przebije, pogódź się z tym. :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
TERMINATOR2

On ma rację, ten film jest nieoglądalny.

ocenił(a) film na 10
u1pawel

Ten film - to najlepszy film Sci-Fi jaki kiedykolwiek został nakręcony....... no może jeszcze Terminator , Predator i Aliens ;)

ocenił(a) film na 4
TERMINATOR2

Stara trylogia - tak jest genialna i nie trąci myszką pomimo upływu ponad 30 lat, natomiast nowa woła o pomstę do nieba i wieczne zapomnienie.

ocenił(a) film na 10
u1pawel

Oczywiście, że stara trylogia jest arcydziełem ale... jednak 30 lat zrobiło swoje.
Spójrz na efekty specjalne i walki...
Np. w nowej lepszej trylogii widzimy wreszcie jakieś tajniki stylu walki mieczem świetlnym. Natomiast w starej trylogii jest to zwyczajne machanie kijkiem :)
Myślę, że stara trylogia była lepsza na tamte czasy.
W dzisiejszych czasach jednak lepsza jest już nowa trylogia.

ocenił(a) film na 4
TERMINATOR2

Moim zdaniem stara jest rewelacyjna do tej pory, ma lepsza fabułę, grę aktorska, reżyserię, ujęcia z kamer, a nawet efekty specjalne są lepsze o dziwo; nienawidzę CGI, to wygląda sztucznie, aktorzy w tym środowisku zachowują się naturalnie, powinno się to stosować wyłącznie jako uzupełnienie, a nie budowanie całego otoczenia, nie ma scenografii tylko wyrenderowany obraz, a jeśli gdzieś rozmawiają, to albo siedzą na kanapie, albo idą gdzieś spacerkiem i wszystkie dialogi są wg tego samego schematu, totalna żenada.
W nowej trylogii podoba mi się jedynie walka OWK i QGJ z Darth Maulem, jest spoko, natomiast wciąż świetnie się patrzy na oby dwie walki Luca w Vaderem, a to dlatego, że są pełne uczuć, pasji, a nie tylko wystudiowanych ruchów, nie wygląda to jak balet.

ocenił(a) film na 4
ScottenPL

po paru latach oglądam to z dubbingiem, co pogarsza sprawę, wielbię lektora z TVP 2 (mam nadzieję, że jeszcze puszczą SW). ale jak oglądam to: miejsca - tak wiele tych komputerowych efektów, że aż porażka : tani serial SF, choć niektórzy wybitni aktorzy, to aktorstwo jak w telenoweli i te walki w istocie "STERYLNE".

ocenił(a) film na 5
ScottenPL

plastikowe po prostu te nowe filmy, nie ma mroku imperium kontratakuje, nowości nowej nadziei, epickości powrotu jedi. Wszystko to sztuczne, nijakie, takie prosto z mcdonalda... no i też żenujący wątek miłosny anakina i padme, naprawdę lepsze są w tanich horrorach Asylum. a komentarze powyżej, coś o znajomości Universum, tutaj oceniamy film a nie książki czy fascynację gwiezdnymi wojnami!

ocenił(a) film na 10
ScottenPL

Ej weź bo jak przeczytałem twój komentarz to aż mi się słabo zrobiło .

ScottenPL

Grawitacja? ...poważnie?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones