PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1465}

Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Star Wars: Episode II - Attack of the Clones
7,2 226 759
ocen
7,2 10 1 226759
5,2 24
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Część II Atak klonów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część II - Atak klonów

Poczytałam trochę komentarzy i większość krytykuje Atak Klonów za wątek romantyczny i postać Anakina.

Anakin wiele osób rozczarowuje, bo nie tak wyobrażali sobie młodego Dartha Vadera. I tutaj tkwi główny problem, bo Anakin z prequeli to dokładnie Anakin jaki BYŁ, JEST i BĘDZIE, to idealna wizja Lucasa. Dodam jeszcze jedną uwagę, która wydaje mi się sprawdzać w przypadku wielu haterów – hejt na postać Anakina i odgrywającego go Haydena wynika przede wszystkim z tego, że Anakin jest bardzo przystojnym młodym mężczyzną, który mimo braku doświadczenia w obejściu z kobietami bez problemu zdobywa Padme….Anakin jest tak samo niedojrzały, denerwujący jak Luke z Nowej Nadziei – różnica jest taka, że Anakin zdobywa dziewczynę marzeń, co wyprowadza nerdów z równowagi.

A teraz bardziej poważnie….Wiele osób twierdzi, że nie powinno być w ogóle (albo powinien być zmarginalizowany) wątku romantycznego, ale jaki jest w tym sens? Przecież cała stara trylogia opiera się o DZIECI Anakina i Padme. Star Wars to saga rodziny Skywalkerów. W końcu skądś się musieli wziąć i nie było to niepokalane poczęcie. Powiem więcej – według mnie nie powinni usuwać dodatkowych scen z Anakinem i Padme (zwłaszcza tej gdzie odwiedzają rodzinę Padme). Dlaczego tak wiele osób dziwi niezręczność Anakina względem Padme? Chłopak (wciąż nastolatek!) był niewolnikiem gdzie zapewne widywał jedynie matkę i Watoo, nie miał żadnych innych istotnych interakcji. Następnie przez 10 lat wychowywano go zgodnie z kodeksem Jedi, czyli kazano mu wyzbywać się wszelkich emocji, być stoikiem, wiecznie opanowanym itd. Przebywał wśród Jedi i innych padawanów, więc pewnie wszystko co wiedział o kobietach/miłości wiedział od matki/podróżnych na Tatooine/książek, które może pozwolili mu przeczytać w bibliotece zakonu. Teraz ma spotkać swoją miłość z dzieciństwa, kobietę Anioła, która przez ostatnie 10 lat śniła mu się po nocach….Niby jak inaczej miała wyglądać ich pierwsza rozmowa po latach? Oczywiście, że Anakin będzie zdenerwowany, niezręczny i będzie gadał głupoty jedocześnie wpatrując się w Padme jak w obraz. Zachowuje się jak szczeniak, chce zaimponować Padme, aby nie myślała o nim jak o 10-letnim chłopcu, więc publicznie sprzecza się z Obi-Wanem. Później będąc sam na sam z Padme przechwala się, mówi o swoich umiejętnościach, dokonaniach (zachowuje się kogucik stroszący pióra lol) – robi pokaz, aby dać Padme do zrozumienia, że powinna go traktować jak mężczyznę a nie chłopca. Do tego Padme wcale nie ułatwia mu zadania….jej sukienki na Naboo są naprawdę piękne (ekhem). Wiele osób przytacza słabe dialogi między nimi….zwłaszcza kwestię piasku. W tej rozmowie przydatny jest kontekst – otóż Padme opowiada o dzieciństwie o zabawach na plaży….a jakie skojarzenie z piaskiem i dzieciństwem ma Anakin? Spędził większość dzieciństwa na pustynnej planecie jako niewolnik…nienawidzi tej planety i nienawidzi piasku…Tak trudno to zrozumieć? Kolejna to rozmowa przy kominku i przedramatyzowane teksty Anakina – tak jak wspomniałam – pewnie przeczytał jakiś szekspirowski romans (;)) i tylko w taki sposób jest w stanie opisać swoje uczucia. Co do Padme i tego jakim cudem mogła poślubić kogoś tak niedojrzałego. Padme od dziecka była uwikłana w sprawy dorosłych, najpierw jako nastoletnia Królowa potem Senator. Nigdy nie miała normalnego dzieciństwa, otaczali ją ludzie dorośli. Z pewnością wszyscy jej zalotnicy byli od niej starsi i do tego bardzo elokwentni….I nagle zjawia się Anakin, który w bardzo niezręczny, nieumiejętny, niedojrzały, ale przy tym bardzo niewinny i szczery sposób daje jej wprost do zrozumienia, że mu się podoba i że jest w niej zakochany. Przy nim może się śmiać, zachowywać niepoważnie, bo wie, że jej nie będzie osądzał. Z pewnością uważa, że na swój sposób Anakin jest czarujący. Do tego z pewnością czuje do niego pociąg fizyczny…Nie zapominajmy też o tym, że zakazany owoc kusi podwójnie….Według mnie ich wątek miłosny jest bardzo dobrze przedstawiony, jeżeli rozumie się obie postacie. Wszystkie ich zachowania tworzą logiczną całość. Chyba najgorsze jest to, że choć każdy z odrobiną empatii kibicuje ich związkowi to wiadomo, że wisi nad nimi widomo nieszczęścia. Ich miłość jest piękna, ale i tragiczna…i dobrze…w końcu to space opera.

ocenił(a) film na 9
Aigneis

Właśnie. Podpisuję się i dodam coś od siebie. Widać wyraźną inspirację "Romeem i Julią" a ja uwielbiam "Romea i Julię". Także brawa dla Lucasa za znakomicie ukazaną tragiczną, zakazaną miłość.

garfield_7

Tak, Lucas sam mówił, że to jego interpretacja tragicznych kochanków. W mojej ocenie wyszło świetnie, bo wciąż po tylu latach mam złamane serce z powodu tego jak potoczyły się losy Padme i Anakina.

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Ja nie tylko mam złamane serce, ale jeszcze oczy mokre, za każdym razem gdy oglądam ich tragiczne zakończenie. ;) Nie wiem, jakoś nie umiem przejść obok nich obojętnie.

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Wystarczy takie coś:
https://youtu.be/UchtPYBrOFo
I już uderzam w płacz. <3

*Dzięki George, wszystko przez Ciebie^^*

WhiteDemon

Nie powinnam była włączać....Muszę się zrewanżować, więc:
https://www.youtube.com/watch?v=eaNU6L43R20
https://www.youtube.com/watch?v=hCC6WvK0Ij4
^^ :)

ocenił(a) film na 10
Aigneis

O Boże...no i sama powiedz, jak coś tak pięknego, wzruszającego i smutnego zarazem może nie zostawić dziury w sercu?! <3
Ja oczywiście standardowo oczyska we łzach i cała jestem roztrzęsiona...I kto mnie teraz pozbiera, bo się rozpadłam na kawałeczki?? ;(
*pochlipuje i całuski przesyła za te cudności*

WhiteDemon

Przepraszam za te linki, nie było moją intencją zostawianie Ciebie w rozsypce.
Jak będziesz miała *mood* na Anidalę to daj znać, bo widziałam chyba wszystkie możliwe fanfilmiki na youtube z nimi :D Generalnie mam słabość do wszelkiego rodzaju konceptu tragicznych kochanków....zawsze lubiłam tragedie i nie potrafię przejść obok nich obojętnie.

Na poprawę humoru: https://www.youtube.com/watch?v=9NPshKJtC04&index=

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Heh, ta "pretensja" była na niby...;) Uwielbiam być przez P&A pozostawiana w rozsypce. ;) Jak to tragiczni kochankowie mają w zwyczaju.
Mamy tak samo, co mnie strasznie cieszy. :)

WhiteDemon

Wiem, wiem :D Ja sama lubię być w rozsypce przez nich :D Masochizm w czystej postaci.

ocenił(a) film na 10
Aigneis

PRAWDA, czyste masochistki z nas..XD

ocenił(a) film na 10
Aigneis

HHAHA, CRACK WYŚMIENITY!! A jak Padme stwierdza: "On nie jest moim chłopakiem." I ta mina Aniego z rapowym kawałkiem "Czemu ty zawsze kłamiesz?" - no tym razem padłam, ale ze śmiechu. XDD
Kurcze, zawsze mi żal tych scenek w domu Padme z jej rodzicami, były cudowne....no dobra, mi żal każdej wycietej przez George scenki.^^ Ale tych szczególnie.
Jeśli Disney chce poprawiać George to niech wklei scenki usunięte do filmów, żeby były dłuższe i by można się nimi dłużej cieszyć.;)

WhiteDemon

Osobiście rozumiem dlaczego je wyciął. Chociaż uwielbiam scenę obiadu to jednak te teksty o chłopaku, mimo że urocze, to jednak nijak mi pasują do klimatu SW. Bardziej pasują do kilmatu serialu dla nastolatek, więc mimo wszystko cieszę się, że ostatecznie je wyciął. Chyba njabardziej żałuję sceny pakowania Padme, bo z dialogów dowiadujemy się jeszcze więcej o przeszłości Padme i tęsknocie Anakina za normalną rodziną, domem. Daje to lepsze światło na ich ślub na końcu filmu.

ocenił(a) film na 9
WhiteDemon

Racja. Popieram. Chcę extented cut.

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Zgadzam się.

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Przepiękny (i jakże trafny) komentarz mojej przepięknej Duchowej Siostry. :)
Dziękuję Ci za niego ogromnie.

WhiteDemon

Ooo jak miło :) Dziękuję za miłe słowa. Czekam na Twoją opinię na temat Solo! :)

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Nie ma za co, należą się. :) Na Solo mam zamiar się wybrać w przyszłym tygodniu.. Choć mam nie tak znowu mgliste przeczucie że się zanudzę, podobnie jak Ty. ;)

ocenił(a) film na 9
WhiteDemon

Pożyjemy zobaczymy. Może nie być tak źle. "Łotr 1" był udany.

ocenił(a) film na 10
Aigneis

Anidala to cudowna parka, tyle w nich było Światła...
https://youtu.be/jLtDndthCQs <3

A marudzeniem mas nie należy się przejmować. :)

WhiteDemon

https://www.youtube.com/watch?v=-TiCrtJvIVs&t=

:(

WhiteDemon

A ten filmik znasz?
https://youtu.be/KCeclUG0kNg

cloe4

Dzięki, nie widziałam go wcześniej :)

Aigneis

Ale o samym Anakinie najlepszy jest ten:
https://youtu.be/q8c5hKyThu4

ocenił(a) film na 7
Aigneis

Lepiej bym tego nie ujęła!

Aigneis

Świetnie ujęte.

Aigneis

+ jeśli chodzi o filmik... Najbardziej polecam ten:
https://youtu.be/KCeclUG0kNg

ocenił(a) film na 9
Aigneis

Fajna uwaga.
Ale mnie zastanawia taka rzecz - do całego mnóstwa filmów tworzy się jeszcze więcej interpretacji i teorii dotyczących przedstawienia danego filmu. Czy twórcy tych dzieł rzeczywiście myśleli w podobny sposób, czy próbowali coś przez to przekazać? Czy rzeczywiście łączyli historie danych bohaterów, żeby przekazać je w odpowiedni sposób w pewnych dialogach, czy tylko tak sobie zrobili jakąś rozmowę a ludzie przypisują twórcom pewne zamiary, których nigdy oni nie mieli?

Bambusss

Według mnie to, że jakikolwiek tytuł skłania widzów do przemyśleń i interpretacji to oznaka dobrego filmu. Trzeba pamiętać, że w 2h filmie reżyserom jest niezwykle ciężko przekazać wszystko co składa się na przedstawione w filmie wątki, zwłaszcza gdy mówimy o takiej skali i rozmachu jak w SW. Musi być miejsce na akcję, fajerwerki i wybuchy, a przy tym jeszcze trzeba w umiejętny sposób naświetlić więzi między postaciami, najistotniejsze konflikty itp. Wystarczy wspomnieć, że o ile pamiętam ROTS trwało pierwotnie 5h (albo 4h? nie pamiętam). Wydaje mi się również, że dobrzy twórcy traktują widzów z szacunkiem i zakładają, że mają swoje rozumy i są w stanie pewne rzeczy wywnioskować i dopowiedzieć sobie. Nie wiem czy to dobrze, czy zawsze jest zamierzone, ale w przypadku AOTC zupełnie mi to nie przeszkadza.

Aigneis

Jestem fanem Gwiezdnych Wojen od dziecka, wychowałem się na starej trylogii, potem przyszły prequele. Uwielbiałem zawsze pięć filmów z tej serii, bardzo lubiłem jeden. Na dzień dzisiejszy uwielbiam sześć filmów, lubię jeden, jednego bardzo nie lubię i dwóch wprost nie znoszę.

Kiedy wyszło "Mroczne Widmo", byłem nim zafascynowany, w '99 roku miałem... 11 lat. Spodobał mi się, był efekciarski, uwielbiałem Maula i Qui-Gona. Film był nowszy, inny, na pewien czas stał się moim ulubionym filmem z gatunku Gwiezdnych Wojen. Przeszło mi, kiedy zobaczyłem "Atak Klonów", bo ten w kinie wgniótł mnie w fotel... i to póki co jedyny film z serii na którym byłem w kinie dwa razy. I na którego wyjście na VHS nie mogłem się doczekać. Po latach, kiedy już oswoiłem się z filmem i - tak jak w przypadku poprzedników - znałem każdy dialog na pamięć, stwierdzam że jednak "Imperium kontratakuje" jest najlepsze i nie do pobicia. Co ciekawe, "Zemsta Sithów" nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak poprzednik.

Wiele osób uważa iż wątek romantyczny w AotC jest słaby i ciągnie ten film w dół i... przykro mi, ale ja się tym zgadzam. Nie jest totalnie zły, ale jest słaby. W jednym z postów wyżej kolega garfield_7 napisał, że historia może się kojarzyć z Romeo i Julią. Według mnie raczej z Tristanem i Izoldą. Ale to bez większego znaczenia, bo to po prostu wątek zakazanej miłości. I zagrało tu niemal wszystko - piękna i utalentowana Natalie Portman, przystojny Christensen, piękna oprawa muzyczna Williamsa... Across the Stars jest moim zdaniem jednym z najlepszych motywów romantycznych w historii kina. O ile nie najlepszym.

Piszesz o nie wykorzystanych scenach, że one nie powinny być ucięte - Lucas wyjaśnił że powinny być ucięte, bo spowalniały tempo akcji... i tutaj miał rację. Podparte jest to surową oceną wątku przez większość fanów. Skoro źle oceniają ten fil mz tego powodu, to mając tego więcej ocenialiby go jeszcze gorzej. Co wcale nie oznacza, że tego rodzaju scen nie powinno być, bo istotnie mogłyby się ładnie dopasować. W trochę innych warunkach. Bo dwa główne problemy tej całej nowej trylogii, no trzy główne problemy wypływają nie z gry aktorskiej czy samego ukazania tego romansu. Ja je widzę tak:
1. Tematyka "Mrocznego Widma". Jest to film niepasujący w ogóle do reszty Sagi ani do pozostałych części prequeli. Poza tą częścią pozostałe bazują na trójce głównych bohaterów - Luke, Han i Leia - Anakin, Obi-Wan i Padme. Kolejną rzeczą wspólną jest mentor który ginie w pierwszej części obu trylogii - Ben Kenobi i Qui-Gon Jinn. Czarny charakter który jest początkowym nemesis głównego bohatera, naznacza go, ucinając mu dłoń - Vader - Luke, Dooku - Anakin.
W Mrocznym Widmie trio Anakin/Obi-Wan/Padme w żaden sposób nie są głównymi bohaterami w filmie. Głównym bohaterem jest Qui-Gon, który zabiera czas na budowanie relacji między Anakinem, Obi-Wanem i Padme. Z roli mającej być epizodyczną, jak rola Bena w ANH, Qui-Gon dostaje cały film... nie mając potem żadnego przełożenia na pozostałe, z wyjątkiem krótkich słów Yody pod koniec części trzeciej. Zabija go Maul, który również ginie i nie zostawia po sobie nic w dalszych częściach. Nic, w ujęciu Sagi jest niepotrzebny i zbędny. Ale ma wielką zaletę, jest "cool". Dzieciaki do uwielbiają, a to do nich jest adresowany ten film... i wszystkie pozostałe. Albo raczej.... również do nich.
Podsumowując: przyjmujemy zatem że mamy więcej Anakina/Padme/Obi-Wana kosztem Qui-Gona.
2. Wiek postaci i aktorzy. Nie zamierzam krytykować Christensena ani Lloyda. Ale wyobraźmy sobie... jak mogłaby wyglądać scena w której nastoletni Anakin (Hayden Christensen) obiecuje nastoletniej Padme... że wygra dla niej ten wyścig. Ona mu daje buziaka "na szczęście" (z fajnym nawiązaniem), a on go wygrywa. Bez głupich dziecinnych sztuczek. Po prostu, młody chłopak z umiejętnościami i super scena akcji, nadal dla dzieciaków, ale odrobinę dojrzalsza. Dalej, Anakin wygrywający bitwę w kosmosie jako nastolatek... fajnie nawiązywałby do podobnego zdarzenia jakie było udziałem Luke'a... również wieku 19/20 lat.
Bo tak jak Mark Hamil, Harrison Ford, Carrie Fisher, Natalie Portman i Evan Mcgregor dostali po 3 filmy na budowę swoich postaci... tak samo Hayden Christensen powinien dostać trzy filmy na zbudowanie postaci Anakina.
3. Antagonista musi być wyraźniejszy. Musi taki być, musi od razu wchodzić w relację z Anakinem i budować w nim negatywne emocje. W prequelach mamy trzech wyraźnych: Maul, Dooku, Grievous. Moim zdaniem o jednego za dużo. W realiach oryginalnej trylogii jeden by wystarczył, ale przecież Lucas zaczął od części IV, V i IV bo na części I, II i III nie miał wtedy możliwości. Zatem dwóch w tych nowych realach byłoby zupełnie okey. Zresztą ja bym wybrał tylko dwóch, ale w taki sposób, że nie musiałbym rezygnować z trzeciego. Zatem:
Głównym antagonistą jest Dooku, już od Mrocznego Widma. Zabija on Qui-Gona, co wpływa znacząco na Anakina już od początku. Równolegle do tego, przedstawiłbym epizodyczną rolę Maula i jego pojedynek, przegrany, z Obi-Wanem. W Ataku Klonów Dooku byłby powtórką siebie, ale z trochę zmienionym udziałem, bo sporo rzeczy ukazanych w E II byłoby teraz w E I. No i posiada on fajne relacje z Jinnem - Dooku jako były mistrz Jinna zabija go - odpowiednik Vadera zabijającego Bena w Nowej Nadziei, ale z odwróceniem relacji. A w części trzeciej Maul... powraca jako cyborg, mamy jego backstory i jest ciekawiej niż z Grievousem. A fakt że zabija go Obi-Wan jest kolejnym punktem w ich rywalizacji w tej trylogii.
4. Tło wydarzeń... za zatem wojna. Szkoda trochę, że te sławne, wspominane w Nowej Nadziei Wojny Klonów... trwały przez niespełna jeden epizod... zaczynając się pod koniec drugiego a kończąc przed końcówką trzeciego. Zatem Bitwa o O Naboo z Mrocznego Widma tutaj rozpoczynała by cały konflikt. Być może odbyłaby się na Geonosis a Atak Klonów dostałby nową wielką bitwę? Nie wiem, ale to by było lepsze moim zdaniem.

Podsumowując - starszy Anakin mający większą rolę w pierwszej części pozwala rozbudować jego relację z obi-Wanem i Padme, daje więcej czasu na budowę tej relacji w Ataku Klonów i buduje mocniejszą, negatywną relację Anakina i Dooku. Hayden ma więcej czasu na Anakina, a patrząc na to jak wielki postęp aktorski zrobił między Atakiem a Zemstą... myślę że mając trzeci film, mógłby pokazać coś naprawdę wielkiego.

I na koniec mój ostatni, wielki zarzut... dwa najlepsze filmy były reżyserowane przez... Nie-Lucasa. Właśnie. Wszystkie te znienawidzone sceny, dialogi... byłyby trochę inne, być może lepsze, gdyby na podstawie scenariusza Lucasa... reżyserował je ktoś inny. "Rogue One" pokazał, jak wiele zależy od dobrego reżysera. Tego samego życzyłbym sobie, innym fanom i całej serii w przypadku prequeli. Nie mniej ... George to George... jeśli on nie pisze historii, to dostajemy syf pokroju sequeli. To że zarzucam mu że jest średnim reżyserem wcale nie znaczy, że nie uwielbiam go jako pomysłodawcy. Bo uwielbiam.

Fourteen

Ciekawe spojrzenie i propozycje zmian w TPM. Generalnie również zgadzam się, że powinniśmy poznać Anakina jako nastoletniego padawana. Z drugiej strony rozumiem dlaczego Lucas chciał pokazać przyszłego Vadera jako niewinnego, bezinteresownego chłopca, który bez wahania pomaga obcym ludziom. Do tego podkreślenie znaczenia roli matki w życiu Anakina, której śmierć niesie druzgocące konsekwencje. Może lepiej było to pokazać w jakichś flashbackach, albo w formie prologu do filmu i później przeskok o 10 lat. Nie wiem, ciężko powiedzieć co byłoby lepsze. Zgadzam się całkowicie co do ostatniej uwagi odnośnie historii SW bez udziału Lucasa. Prequele uwielbiam, ale widzę ich wady. Jednak moja krytyka sprowadza się raczej do określenia, że coś można było przekazać trochę inaczej, jakiś wątek trochę skrócić, inny zgłębić itp.- sama historia jest świetna, ale produkt finalny mógłby być po prostu jeszcze lepszy. Natomiast w sadze Disney'a mamy widowiskową papkę bez polotu, ładnie wyglądającą wydmuszkę, która zamiast dodawać coś do świata SW niszczy to co tak wiele osób pokochało. Dla mnie saga Skywalkerów to części I-VI, reszta to fanfiction Disneya i do tego słabe fanfiction. Żeby nie było tak ponuro to czekam na ostatni sezon Clone Wars i serial o Obi-Wanie (oby była jakaś wzmianka o Anakinie!). Może też w końcu Disney zwróci się ku EU i dostaniemy jakąś dobrą ekranizację z okresu Starej Republiki. Pozostaje czekać :)

Aigneis

Ja też czekam na ostatni sezon TCW. Jeśli zaś miałbym zażyczyć sobie jednej, konkretnej rzeczy w ramach SW... definitywnie spin-off o Dooku, zawierający jakieś jego spotkanie z Qui-Gonem który pochwaliłby się Obi-Wanem, jego relację z Sifo-Dyasem, decyzję o opuszczeniu Zakonu, kulisy zamówienia Armii Klonów, przejście na ciemną stronę, zdradę i zabójstwo Syfo-Dyasa, deal z Jango. Wiem że sporo z tego jest w EU, ale skoro kanon w większości i tak poszedł do kosza to... chciałbym to zobaczyć na dużym ekranie, albo jako porządny serial. A gdyby jeszcze zaczerpnięto przy tym z książki "Darth Plagueis" pana Luceno...

Aigneis

Dlatego ja zawsze wolałam i rozczulałam się nad związkiem Padme i Anakina. Bo np Leia i Han to dla mnie odgrzewany kotlet(typowy cwaniaczek i odważna kobieta), którzy zachowują się tak jak co druga para w filmach - kłótnie, kłótnie, dożarcia i dożarcia. Jedynie co mi się w ich związku podoba to słowa " Kocham Cię" - "Wiem".Związek Anakina i Padme jest nietypowy, mega romantyczny, przerażający jednocześnie. Odbiega wyraźnie od typowych związków(patrz wyżej). Anakin jest mega emocjonalną postacią, ewidentnie niestabilną emocjonalnie i absolutnie nie nadawał się na jedi. Był traktowany jak przedmiot przez jedi, więc zaczął się buntować, by mieć swoje zdanie(przecież był prawie dorosłym facetem, a nie dzieckiem za którym mamusia musi ciągle patrzeć). Padme to była dorosła osoba w ciele dziecka, od samego początku. Przy Anakinie mogła się "wyczilować". A to że coś z tego wykiełkowało, to tylko dlatego, że do siebie pasowali. Ona spokojna i wyrozumiała, on emocjonalny i zakochany.Hejterzy i krytycy ich związku widzą w Anakinie dzieciaka. I mają rację, bo nim ciągle on jest. Zero odpowiednich wzorców, brak matki i Padme, Obi Wan, który bardziej był wpatrzony w radę jedi, niż to aby pomóc Anakinowi. Skoro go traktował jak brata i go tak samo kochał, powinien próbować go zrozumieć. Jego emocje. A był taki sam jak Yoda i reszta - egoistą. Ja osobiście wyczułam w Anakinie postać z jakimś zaburzeniem psychicznym, który desperacko pragnął miłości. A że na świecie depresja itp ma różne stany i objawy, zdrowi ludzie nie widzą w nich chorych osób, tylko takich co są "leniwi i nie potrafią wyjść z łóżka" oraz "zachowują się zbyt emocjonalnie".

Aigneis

Jedna sprawa, albo kilka.
Zebrałem się za obejrzenie sagi pierwszy raz w całości, oglądam w kolejności chronologicznej(mrocznewidmo>nowa nadzieja) i zajrzałem sobie z ciekawości na forum.

"Wiele osób przytacza słabe dialogi między nimi.zwłaszcza kwestię piasku. W tej rozmowie przydatny jest kontekst – otóż Padme opowiada o dzieciństwie o zabawach na plaży.a jakie skojarzenie z piaskiem i dzieciństwem ma Anakin? Spędził większość dzieciństwa na pustynnej planecie jako niewolniknienawidzi tej planety i nienawidzi piaskuTak trudno to zrozumieć?"

Może dla kogoś kogo liryka kończy się na zdaniu prostym zbudowanym z dwóch słów jeśli chodzi o wyrażanie za pomocą słów tego co się w nim znajduje to rzeczywiście będzie słabym dialogiem xd



"Kolejna to rozmowa przy kominku i przedramatyzowane teksty Anakina – tak jak wspomniałam – pewnie przeczytał jakiś szekspirowski romans (;)) i tylko w taki sposób jest w stanie opisać swoje uczucia."

Życzę Ci takich emocji w relacji, żeby takie teksty jak Anakina nie były przedramatyzowane.


"I nagle zjawia się Anakin, który w bardzo niezręczny, nieumiejętny, niedojrzały, ale przy tym bardzo niewinny i szczery sposób daje jej wprost do zrozumienia, że mu się podoba i że jest w niej zakochany."

Czyli jak rozmawiają ze sobą dojrzali ludzie to nie ma w tym ani niewinności, ani szczerości? Coś mi w tej Twojej analizie rzeczywistości na bazie tych dialogów nie gra. I to za cholerę mi nie gra.

Pozdrowienia. :D

Aigneis

Dobrze napisane. Dla mnie to najlepsza para. Taka tragiczna miłość. Wątek typu Han i Leia jest w co drugim filmie. A sam Hayden to mój ideał ;))

ocenił(a) film na 7
Aigneis

Robię własne rewatch i chyba nie ten wątek jest problemem tylko to jak rola Anakina jest słabo odegrana. Czasami poziom zażenowania przekracza sufit wyznaczony przez szefa z serialu The Office.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones