PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
7,6 256 981
ocen
7,6 10 1 256981
6,3 28
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Część III Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Jedi vs Sith

użytkownik usunięty

Witajcie ludzie. Zastanawialiście się kiedyś, która ścieżka mocy jest potężniejsza ? Czy bycie sithem oznacza bycie bardziej potężnym od jedi ? Kto jest silniejszy Mistrz Jedi czy Lord Sith ? Yoda raczej przegrał z Imperatorem w Revenge of the Sith... Co o tym myślicie ? Pozdro.

to jest jedyne pytenie w sadze GW na ktore nikt nie potrafi odpowiedziec hehehe

użytkownik usunięty
Sandman_3

Tak to jest raczej złożony problem ;) Zaryzykował bym stwierdzenie, że sithowie w walce są potężniejsi, bo ciemna strona z natury nadaję się chyba trochę bardziej do walki... żadnych ograniczeń etycznych itd Ale Jedi jeśli już to nie są o wiele słabsi.

ocenił(a) film na 10

Yoda nie przegrał z Imperatorem. To bylo opisane w książce... podczas walki Yoda wpadł na to aby dzieci Anakina przygotować do walki z Vaderem i Imperatorem... Gdyby zginął w walce z Palpatinem Luke i Leia zostaliby zabici przez Imperatora lub Vadera... a zatem Yoda udał się na banicję, wyszkolił Luka, który zniszczył Imperium. YODA WYGRAŁ Z SIDIOUSEM !!!

użytkownik usunięty
WEJDER

Wiem, może nie przegrał... ale szala zwycięstwa raczej była trochę po stronie Imperatora. Ale to co napisałeś dziwnie brzmi. tz Musiał ich szkolić i tak jakby się nimi wysługiwać? Nie mógł po prostu sam pokonać Sidiousa? Wtedy nie musiałby ich uczyć, a Imperator nie rządziłby tyle czasu galaktyką.
Mówisz, że zostaliby zabici, a dlaczego w takim razie nie zostali zabici przez te wszystkie lata ? Yoda wogóle nie palił się do szkolenia Luka. Rozpoczął je Obi-Wan. A Luke przecież nie zniszczył Imperatora. No chyba, że się sięgnie głębiej i weźmie się pod uwagę to że nawrócił Vadera. Ale to nie zasługa Yody. Yoda nie wygrał z Sidiousem.

ocenił(a) film na 10

To właśnie (cyba jedyna) niespójność między trylogiami :-( Aczkolwiek tak to miało działać... Poza tym co stego że pokonałby Sidiousa, gdy on już na samym początku walki mówi: "Wkrótce Lord Vader stanie się potężniejszy niż którykolwiek z nas". Yoda mógł pokonać Palpatina i zginąć z ręki Vadera.

użytkownik usunięty
WEJDER

A potem Yoda mówi "Chyba zbytnią nadzieję pokładasz w swoim nowym uczniu Imperatorze"

To tak nie działa. Jeśli Yoda zniszczyłby Imperatora to nie było by Imperium. Vader nie miał wpływów w senacie. Jeśli Republika by nie upadła, to zakon Jedi nie zostałby rozbity i szybko by się rozprawił z Vaderem.

Tak na prawdę Yoda by wygrał gdyby nie seria nieszczęśliwych wypadków np. stracenie miecza. W Mocy z Sidiousem są podobni. Yoda nie zabił Palpiego bo nie mógł, nie udało mu się. A wyszkolenie Luke'a było częścią planu obalenia Imperium. Dlaczego Yoda nie chciał go później szkolić? Bo Luke nieco przypominał ojca, a Yodzie nie bardzo się chciało szkolić kolejnego "Anakina". Bał się że stanie się coś podobnego co ostatnim razem, a Luke miał cechy nie pasujące do Jedi.

ocenił(a) film na 7

ja myślę że Yoda po prostu okazał się słabszy od Imperatora, bo później nawet sam mówi "zawiodłem, na wygnanie udać się muszę", tak więc tą walkę ewidentnie przegrał. A co do głównego tematu, to wydaje mi się że ścieżki dobra i zła są równie potężne, ale ostatecznie to po jasnej stronie mocy można osiągnąć nieśmiertelność, o której tak marzył Anakin, ponieważ nie widziałem Sitha który po śmierci istniałby nadal jako duch, a u Jedi tak było, np. Obi-Wan, po powrocie na jasną stronę Anakin, i w końcu Yoda, który jako pierwszy opowiedział Obi-Wanowi o nieśmiertelności Qui-Gona "Twój dawny mistrz na ścieżkę do nieśmiertelności wszedł". Pozdrawiam wszystkich fanów Gwiezdnych Wojen!!!! :-)))

użytkownik usunięty
Jeordie_White

Wiesz ograniczając się do filmowych trylogii to masz rację. Nie było ducha Sitha. Ale jesli sięgniemy po którąś historię z poza filmu to duchy Sithów istniały... To one właśnie pomogły się odrodzić Imperatorowi po tym jak został zniszczony przez Vadera... fakt faktem, że przez to stał się częściowo szalony, ale jednak :) Takich przykładów jest sporo. Chociaż nieśmiertelość nieśmiertelości nie równa. Pewnie nieśmiertelność w wiecznym mroku (Sithowie) jest inna niż nieśmiertelność w jasności (Jedi).

Ja sympatyzuję raczej z jasną stroną :)

ocenił(a) film na 10
Jeordie_White

"ostatecznie to po jasnej stronie mocy można osiągnąć nieśmiertelność, o której tak marzył Anakin"

Anakin nie marzył o zapewnieniu sobie nieśmiertelnoścli, ale raczej o byciu na zawsze z Padme:)więc można powiedzieć, że chcial zapewnić nieśmiertelność jej, a nie sobie

użytkownik usunięty
Radgi

"Anakin nie marzył o zapewnieniu sobie nieśmiertelnoścli, ale raczej o byciu na zawsze z Padme:)więc można powiedzieć, że chcial zapewnić nieśmiertelność jej, a nie sobie"

A wytłumaczysz mi jakim cudem będzie z nią zawsze skoro ona byłaby nieśmiertelna a on śmiertelny? To tak z lekka nielogiczne.

ocenił(a) film na 7

Tak, oczywiście masz rację, bo choćby nawet w grze SW: Knights of the old Republick istniały duchy ciemnej strony, ale ja trzymam się wersji że nieśmiertelność można uzyskać tylko dzięki jasnej stronie. Pozatym za bardzo nie przepadam za takimi historiami, które są przedstawione w książkach opisujących wydarzenia po VI części filmu, jak np. Imperator się odradza itp. Zdecydowanie wolę wersje z gier, gdyż te historie wydają mi się o wiele bardziej realistyczne. Pozdrawiam:-)

użytkownik usunięty
Jeordie_White

Tam gdzie jest moc dużo rzeczy jest możliwych :) Ja też raczej za takimi historiami szczególnie nie przepadam. (Ale pocieszające jest, że nic nie zwojował i szybko został zniszczony przez Nową Republikę i Jedi). Ale jest jeszcze druga strona medalu... Mówisz o nieśmiertelności po śmierci. Może i tak być, że jasna strona ją zapewnia. Ale niezwykle potężny Sith, który osiągnął pełnie tych nauk może tworzyć życie i zapewniać sobie nieśmiertelność na tym świecie. Jest to niesamowita rzadkość, ale jest. (np mistrz Sidiousa. Sidious wspomina o tym Anakinowi w Revenge of the Sith podczas rozmowy w senacie). Jedi czegoś takiego nie uczą... pozdro :)

ocenił(a) film na 8

Jedi są słabi to sith doprowadził do upadku zakonu i wyniszczenia jedi. Zawsze tak było, Są potężniejsi mocą i ogólnie potrafia korzystać z pełnej potęgi mocy. W porównaniu do Jedi którzy są ślepi (nawet nie zorientowali się ze pod samym nosem ukrywa się najpotężniejszy Sith w historii. ( Zapraszam na mój profil tam są zdjęcia najlepszych sith lord w historii GW.

ocenił(a) film na 7
Darthchop

Nie o to chodzi, że Jedi są słabi. Po prostu zarówno Jedi, jak i Sith kierują się inną filozofią, co było wystarczająco wytłumaczone w Knights of the Old Republic. Jedi są sługami mocy, podporządkowują się jej i trzymają się ściśle określonego kodeksu. Sith natomiast wykorzystują moc jako swojego "sługę". Robią z nią, co chcą. Przez to np. Sithowie mogą wytwarzać wyładowania elektryczne z rąk, jednak nie widzą przyszłości tak, jak Jedi.

Szilw

Wydaje Wam się że Sithowie są silniejsi, ale ja myślę że wcale tak nie jest. Po prostu Jedi nie zależy na tym aby pozyskać jakieś niewyobrażalne moce, oni po prostu chcieli pomagać, i wystarczyło im to że władają mocą. A Sithowie od zawsze rządni władzy itp. szkolili się ile tylko mogli żeby wyniszczyć Jedi i przejąć władzę. Gdyby Jedi też chcieli posiąść tą wielką władzę to myślę że przeważyliby Sithów.

Co do tematu... Czytałem jakiś czas temu książkę, i z tego co pamiętam Yoda nie przegrał z Imperatorem, tylko po prostu wybrał inny sposób pokonania go. Jeśli się nie mylę to napisane było że podczas walki Yoda uświadomił sobie że Imperator jest tak zawładnięty nienawiścią, że pokonać może go jedynie miłość, i wiedział że jeśli polegnie w tej walce to ta wiedza umrze razem z nim, i musiał uciec, ponieważ nie był pewien czy może pokonać Sidiousa. Jak widać to Yoda miał rację, i pokonał Imperatora, choć nie osobiście :)

ocenił(a) film na 8
PrzemQ_3

wszyscy wiemy, że obie Strony Mocy są równie silne, a reszta zależy od adeptów...

ocenił(a) film na 8

Jasna strona wymaga więcej cierpliwości moim zdaniem, ale samo twierdzenie o wyrównywaniu mocy sugerowałoby, ze ostatecznie obie strony mają podobną potęgę.

ocenił(a) film na 10

Nie raczej, bo Yoda PRZEGRAŁ z Sidiousem.

Inna rzecz że jeśli chodzi o samą walkę na miecze to Yoda nie był silny fizycznie. Ale nadrabiał braki nieprawdopodobną szybkością i zwinnością.

WhiteDemon

a Vader przegral z Obi Wanem , oceniac ktora moc silniejsza po pojedynczych pojedynkach do niczego nie doprowadzi , moze przegral bo byl starszy , slabszy, mniejszylo a moze poprostu wymagal tego scenariusz;d nikt nigdy nie powiedzial , ze Yoda byl najsilniejszym Jedi w historii ( zwlaszcza jesli chodzi o walke a nie sama moc ) ani, ze Palpatine byl najsilniejszym Sithem ergo ich pojedynek nie decyduje, ktora strona byla silniejsza

WhiteDemon

Nie powiedziałbym, żeby siła fizyczna cokolwiek determinowała w pojedynkach użytkowników Mocy. Yoda był mały, ale w zwarciu ani Dooku ani Sidious z nim nie wygrywali. Blokował również ich uderzenia, więc nie były one poza jego zasięgiem jeśli idzie o siłę, a zwinnością i szybkością nadrabiał jedyny problem - brak zasięgu.
Moc generalnie poprawia wszystko - siłę, szybkość, wytrzymałość. Brak tutaj trochę logiki, bo gdyby uznać że Moc ma tak duży wpływ na te cechy, to jej użytkownicy powinni bez problemu radzić sobie z jednostkami na nią niewrażliwymi. A jednak taki Kenobi szybszy od Fetta nie był. Tutaj występuje oczywisty brak logiki.

Druga rzecz, czy Yoda przegrał? W ogólnym rozrachunku tak, przegrał walkę na szachownicy, a kiedy miał szansę osobiście Sidiousa zabić, to zawiódł. Jednak czy przegrał walkę? Nie powiedziałbym. Przede wszystkim nie była to walka równa, na neutralnym gruncie. Palpatine walczył u siebie, i jego celem było przetrwanie, a zabicie Yody jedynie bardzo opłacalnym dodatkiem. Mógł w każdej chwili próbować ucieczki, gdyby była szansa. Yoda za to za cel postawił sobie zlikwidowanie Sidiousa, musiał go ścigać, gonić, trzymać się blisko. Kiedy Sidious odskakiwał, mógł próbować ucieczki, lub zdobywać przewagę terenu (znaleźć się wyżej np.). Yoda nie mógł się od niego oddalić, i wejść na szczyt Areny Senatu z drugiej strony, bo Sidious by zwyczajnie uciekł. Musiał go więc ścigać, i był zmuszany do nierównej walki i poświęcenia większej ilości energii.
Jeśli zaś chodzi o sam przebieg walki to - według scenariusza - Yoda rozbroił Sidiousa jako pierwszy (scena wycięta niestety, zdaje się). Potem Sidious oddalił się i atakował błyskawicami, Yoda początkowo miał problem, ale pod koniec sceny widać u niego determinację, a u Sidiousa panikę i gniew. W telekinezie Sidious również miał przewagę bo był wyżej - Gdyby Yoda odrzucał to co w niego leciało w Sidiousa, to traciłby o wiele więcej energii, bo walczyłby jeszcze z grawitacją. Wykazał się jednak instynktem wojownika, i odrzucił jedną lożę tak, że Sidious musiał ustąpić i stracił przewagę pozycji.

Według mnie ewidentny remis w tej konkretnej walce, i prawdopodobna przewaga Yody na neutralnym terenie.

ocenił(a) film na 7

Przecież sith palpi przegrał z samuelem lee

Jak dla mnie sith są znacznie potężniejsi od jedi, w końcu oni wywodzą się z jasnej strony mocy (?).
Sith to zbuntowani jedi o ile dobrze kojarzę, więc zarówno jasna strona mocy, jak i ta ciemna jest im dobrze znana.
Możliwe, że przez tysiąclecia rozwijali również i jasną stronę, by lepiej poznawać przeciwnika.
100% jedi nie znają ciemnej strony mocy, o czym wielokrotnie wspominali.
A więc 2:1 ma korzyść sith.

użytkownik usunięty

W moim odczuciu to JSM jest silniejsza ale i też bardziej wymagająca. Dlaczego? Ponieważ wymaga ona panowania nad emocjami (nie ma emocji - jest spokój). Dopóki panujesz nad emocjami jesteś silniejszy niż twój przeciwnik, który z każdą chwilą irytuje się coraz bardziej. Co dość dobrze widać w pojedynku na Mustafar - Kenobi go wygrał bo choć emocje nim targały to potrafił nad nimi panować w odróżnieniu od Wybrańca.
Brak panowania nad emocjami sprawia, że przestajesz logicznie i taktycznie myśleć. Twój gniew zaczyna tobą rządzić - zaczynasz coraz bardziej "walić" na oślep. Być może stajesz się fizycznie silniejszy (bo jak wiemy gniew potrafi nam dodać siły - np. wtedy gdy ktoś na nas napada). Ale ostatecznie jest to emocja, która bardzo szybko nas wyczerpuje i jeśli cały czas będziemy walczyć z przeciwnikiem na siłę/gniew a nie na taktykę, może okazać się, że szybko przegramy. A taktyka opiera się na opanowaniu emocji.

Co do samego pojedynku to przychylam się do słów kilku osób - ten pojedynek skończył się remisem a nawet wygraną Yody. Bo w ostateczności właśnie taktyką i panowaniem nad emocjami Yoda wygrał bitwę. Przy czym nie jestem pewna czy zrozumiał, że miłość da mu zwycięstwo. Gdyby tak było, to nie kazałby zabić Vadera. Yoda (w odróżnieniu od Kenobiego) kompletnie nie wierzył, że w Wybrańcu jest jeszcze jakieś światło. Kenobi natomiast w moim odczuciu chciał zabić Vadera (czyli CSM) by uratować Anakina (JSM).

W sumie, w "Imperium kontratakuje" na pytanie Luke'a o to czy CSM jest silniejsza, Yoda odpowiada mu, że nie -"jest szybsza, łatwiejsza, bardziej nęcąca"..

użytkownik usunięty
th0r_

Szybsza, łatwiejsza, bardziej nęcąca to nie to samo co silniejsza czy potężniejsza.. Oznacza jedynie, że jest szybsza, łatwiejsza do opanowania (bo co to za problem nie panować nad swoją wściekłością) i dlatego bardziej nęci.

Prawdziwa sztuka i siła polega na tym, by panować nad swoimi emocjami. Resztę napisałam wyżej i dalej się tego trzymam.

th0r_

Zły cytat. ;)

Ten dialog tak brzmiał:
- Czy ciemna strona jest silniejsza?
- Nie, nie... Ale jest szybsza, łatwiejsza, bardziej nęcąca.
- Jak mam odróżnić dobro od zła?
- Odróżnić możesz (...)

Star Wars to baśń co cechuje wyraźny podział na dobro i zło. I wiadomo, że baśniach dobro jest silniejsze. ;)

użytkownik usunięty
cloe4

Dokładnie. Takie wyrwanie z kontekstu sprawia, że wypowiedź Yody jest dziwna. Nie mniej, i tak wydźwięk tej wypowiedzi jest taki jak napisałam - szybsza, łatwiejsza, bardziej nęcąca nie jest równoznaczne z silniejsza, lepsza.

Teraz mnie coś naszło..
Zauważyliście, że Jedi walczą praktycznie zawsze we dwóch (albo i w większej liczbie osób) przeciwko jakiemuś Sithowi?
Czyżby to jednak Sith byli tymi potężniejszymi, a Jedi bali się z nimi walczyć w pojedynkę (zbyt małe szanse na sukces)?

użytkownik usunięty
th0r_

Czyżby? Coś chyba się Tobie pomyliło, bo ja kojarzę praktycznie same pojedynki 1 na 1. Jedyny pojedynek 2 jedi vs 1 sith to ten z E1.
W Ataku klonów niby 2 jedi rusza na 1 sitha (Dooku) ale faktycznie i tak jest to pojedynek 1 na 1 bo najpierw Anakin zostaje unieszkodliwiony i z Dooku walczy tylko Kenobi a potem Kenobi zostaje ranny i z Dooku zaczyna walczyć tylko Anakin. Gdy i ten zostaje ranny do akcji wkracza Yoda ale to też jest pojedynek 1 na 1.

No sama widzisz, że Jedi pierw w kilku walczą na jednego Sith. Gdy ten traci wtedy, coraz więcej sił na nich wszystkich (ale i tak świetnie sobie daje radę, eliminując po kolei każdego) wtedy ten ostatni z nich go pokonuje (dobro ostatecznie w tego typu baśniach musi zwyciężyć)..
Strach pomyśleć, gdyby to kilku Sith rzuciło się na jednego Jedi..

Możliwe, że ta decyzja podjęta przez Dartha Bane'a - „Zasada Dwóch”, czyli, że mogło być tylko dwóch Sithów – mistrz i uczeń, (jeden miał posiadać całą potęgę Ciemnej Strony, a drugi zaś jej pożądać, kiedy uczeń czuł się wystarczająco silny wyzywał swojego mistrza na pojedynek i zabijał go, bądź sam ginął z jego ręki) stwarzała z pokolenia na pokolenie (przez setki lat), coraz to potężniejsze jednostki, które znakomicie zaczęły sobie radzić z Jedi, których w przeciwieństwie do nich, mogło być zawsze multum.
Jak widać dobitnie na tym przykładzie, w tej kwestii liczy się jakość, a nie ilość.

użytkownik usunięty
th0r_

nie trudno mi zgadnąć, że jesteś zwolennikiem CSM.

Nie prawda, i jedni i drudzy mi się podobają, ale pewne fakty wiele mówią o tym, jak przedstawia się sprawa w tym temacie.

ocenił(a) film na 10
th0r_

Niby racja ale koniec końców Anakin w pojedynkę pokonał Dooku

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones