PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
7,6 257 038
ocen
7,6 10 1 257038
6,3 28
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Część III Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Na temat poziomu technologicznego w Star Wars powiedziano i napisano już wiele, ale jedna rzecz mnie zastanawia w kwestii powszechnego amputowania kończyn podczas walk na miecze świetlne :) Jeśli poziom technologiczny w tamtej galaktyce był tak ogromny to dlaczego odciętej ręki Anakina nie dało się po prostu przyszyć? Gdy Luke stracił dłoń w "Powrocie Jedi" to wiadomo, czemu potrzebna była proteza: odcięta dłoń przepadła w szybie powietrznym, gdzie walczył z Vaderem. Gdy Anakin traci nogi i drugą rękę w walce z Obi-Wanem w "Zemście Sikhów" to także jeszcze rozumiem, że odciętych kończyn nie dało się odzyskać, bo pewnie wpadły do lawy. Natomiast kompletnie nie rozumiem, co się stało z odciętą ręką Anakina w "Ataku klonów". Anakin walczył przecież w pomieszczeniu zamkniętym, odcięta kończyna na pewno leżała gdzieś obok i przyszycie jej -nawet przy naszej ziemskiej, obecnej technologii- nie byłoby problemem.
Ponadto, nie przekonuje mnie przyczyna śmierci Padme. Zmarła "bo tak"? Nie wierzę, że z powodu depresji. Wiem, że to było jej przeznaczone, ale powinno mieć to jakieś realne wytłumaczenie.
Wreszcie, z trudem przełykam sceny walk nad lawą w "Zemście...". W tak bliskiej obecności lawy wszyscy bohaterowie po prostu by się usmażyli jak kurczaki. Czy ktoś w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, jak wielka to jest temperatura? Przypomina mi to film katastroficzny "Wulkan" z 1997 r., gdzie bohaterowie także radośnie hasali obok lawy i nawet się nie pocili :)

jedzoslaw

Możemy iść dalej - dlaczego brakujących kończyn nie sklonowano, jakim cudem lasery nie są stałymi wiązkami, dlaczego miecz świetlny to stałej długości promień kończący się gdzieś w powietrzu, nie wspominając o dziurach fabule itd. Tylko po co?
Star Wars to urocza baśń o walce dobra ze złem, po co więc tu miejsce na realizm?

ocenił(a) film na 2
Gwizdon

"jakim cudem lasery nie są stałymi wiązkami, dlaczego miecz świetlny to stałej długości promień kończący się gdzieś w powietrzu"

Proste wyjaśnienie - bo to gwiezdne wojny, i tam najwyraźniej potrafili coś takiego zrobić, świat się nie skończył na XXI w.

"po co więc tu miejsce na realizm?"

Jak film ustala jakieś reguły to powinien się ich trzymać, no nie? Miecze świetlne, moc, statki kosmiczne, kosmici itd. to reguły które wprowadził film a cała reszta ma być logiczna i realna.

"dlaczego brakujących kończyn nie sklonowano"

a skąd mieliby mieć materiał początkowy?

ocenił(a) film na 9
jedzoslaw

Jeśli chodzi o ucięte kończyny to sądzę, że nie da się ich przyszyć z prostej przyczyny. Zastanawiałeś się kiedyś, czemu miecz świetlny nie pozostawia krwawych ran? Bo wypala tkankę. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu nie da się ich przeszczepić.
Co do reszty "wątpliwości" to trzeba patrzeć na nie z innej perspektywy. Saga Gwiezdnych Wojen nie jest filmem realistycznym, więc nie możemy się w niej dopatrywać racjonalnych sytuacji. Lucasowi w scenie walki nad morzem lawy chodziło o widowiskowość, a nie realistyczność. Wszędzie można dopatrzeć się przysłowiowej dziury w całym. Tylko po co? Ja oglądając Gwiezdne Wojny wolę cieszyć oczy świetnymi efektami wizualnymi niż rozkminiać, co jest naciągane, a co nie.

pawlog89

Jasne, to ma być tylko widowiskowe, ale chciałoby się minimum logiki zachować. Jeśli rzeczywistość filmu podlega prawom jakie znamy na Ziemi to powinna ona podlegać tym prawom w całej rozciągłości. Rozumiem, laser wypala tkanki uniemożliwiając przyszycie, ale co do klonowania kończyn to nie byłby to żaden problem- wystarczyłoby pobrać DNA od Anakina. Prawa jakie znamy z życia można zawiesić, jeśli ich skutki nie mają wpływu na akcję. Tutaj jednak nie zawsze są to skutki neutralne wobec akcji. Śmierci Padme można było jednak jakoś uniknąć dzięki postępowi tamtejszej medycyny (choć pewnie po prostu przeznaczenie było silniejsze). I jeszcze jedno: generał-robot kaszle, bo jest po części cyborgiem z organicznymi płucami i sercem. Jeśli zatem ma płuca to nie może żyć w próżni. Tymczasem w jednej ze scen walki rozbija szybę i dostaje się w przestrzeń kosmiczną. Oczywiście, te narządy mogą mu służyć tylko pomocniczo i bez powietrza mógłby on pewnie i tak funkcjonować jakiś czas, więc w kosmosie może też działać. Mimo to jednak pod wpływem znanych nam praw fizycznych w próżni jego narządy po prostu by się rozpadły wskutek ciśnienia płynów ustrojowych (robot takowe posiadał). To akurat jest ważna kwestia: nie byłoby walki robota z Obi-Wanem, bowiem robot zginąłby już na początku, dostawszy się na chwilę w próżnię i tym samym miałoby to wpływ na fabułę. Reasumując: chociaż to nie jest film realistyczny to jednak w kwestiach w których postęp akcji zależy od wyniku działania znanych praw fizycznych czy też praw świata przedstawionego to należy tych praw się trzymać.
Kwestia laserów mi nie przeszkadza, mogły to nawet być jakieś inne, nieznane jeszcze u nas formy generowanej energii, pokrewne laserom lub nimi będące (zresztą, miecze chyba nie są tylko laserami, skoro jedna wiązka nie może przeszyć drugiej tylko zachowują się jak ciała stałe).
Pomimo tych wątpliwości nadal uważam, że film nie jest zły. Dobra, widowiskowa rozrywka.

pawlog89

Skoro mogą tworzyć przerywane lasery, to z wypalaniem tkanki powinni sobie poradzić.

ocenił(a) film na 8
jedzoslaw

Jeśli ktoś bardzo by chciał wytłumaczyć wątek z lawą to można by powiedzieć, że skały na Mustafar mogły być inne niż na ziemi i mogły mieć mniejszą temperaturę topnienia... A tym samym cała ta rzeka lawy mogłaby mieć niższą temperaturę, która nie spaliłaby od razu Anakina i Obi-Wana.

A jeśli chodzi o sprawę, że żywe części ciała Grievousa nie rozpadły się w próżni... Nie wiem czy widzieliście (chyba drugi) odcinek Wojen Klonów. Tam Plo Kon też chwilę wojował w próżni i dla wielu fanów było to bardzo kontrowersyjne jeśli chodzi o realizm.

użytkownik usunięty
Reven_4

Czemu podczas walk nad lawą bohaterowie się nie spalili? Proste. Konstrukcje i urządzenia(np. droid, na którego wskoczył Anakin) były otoczone polem siłowym, które chroniły przed lawą. Kiedy Anakin znalazł się na brzegu jeziora lawy, podpalił się od temperatury.

Co się tyczy kwesti odciętych kończyn. Metalowe odpowiedniki były dobrym wyjściem, choć miały wady. Np. niemożność użycia lightinga. Vader nie posiadł tej umiejętności, gdyż ograniczały go jego metalowe ręce. Z drugiej jednak strony siła posiadacza mtalowej dłoni pewnie wzrastała. W przypadku rycerzy Jedi ta zaleta ma drugorzędne znaczenie, ale u takiego Grievousa to się sprawdzało.

ocenił(a) film na 8

Te małe roboty, na których bohaterowie się poruszali nad lawą miały pole siłowe. Ale te wielkie konstrukcje tworzące bazę miały pole siłowe zdezaktywowane (przez co jak wiadomo baza uległa zniszczeniu). Więc o ile to możliwe, że jak poruszali się na tych małych urządzeniach to chroniło ich pole siłowe, ale np jak wisieli na tych linach nad lawą to już nie... Przypomnijcie sobie sytuację, kiedy Anakin stał na fragmencie metalu, który zaczął wpadać do wodospadu lawy.

użytkownik usunięty
Reven_4

No i w porę stamtąd zeskoczył. Poza tym, liny był dość wysoko nad lawą.

Bredzicie panowie. Przecież to jasne, że to Moc tak to wszystko zakrzywia.

Gwizdon

Dobre :)

ocenił(a) film na 8
jedzoslaw

Hmm... z rękami to wzięłabym jeszcze pod uwagę kwestię uszkodzenia tkanki nerwowej, którą trudniej odtworzyć, niż mięśnie.

ocenił(a) film na 10
TangoAndWaltz

Ojeju, może to po prostu tańsze? :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones