Oglądając jako dzieciak starą trylogię od początku byłem strasznie ciekaw jak wygląda twarz która kryje się pod czarną maską. Kiedy po raz pierwszy obejrzałem tą część, na początku cieszyłem się że wreszcie ujrzałem twarz aktora który przez trzy filmy chodził przebrany w strój Vadera. Później rozczarowałem się, ponieważ w scenie bez maski występuje Sebastian Shaw, a nie David Prowse który odgrywał Vadera w całej trylogii. Czy ktoś wie czemu na koniec twarzy Vaderowi użyczył inny aktor?
Sebastian Shaw ma szlachetniejszą twarz od Davida i stąd wybór żeby ostatnią scenkę zagrał Shaw, moim zdaniem dobry wybór.
Najgorsze jest to, że Lucas zniszczył końcówkę, na siłę wpychając Haydena jako ducha.
Pamiętam, że gdy za pierwszym razem zobaczyłem tego "oryginalnego" ducha, uderzyło mnie, jak pogodną osobą okazał się być Darth Vader, co przeczyło całemu budowanemu przez 3 części jego wizerunkowi. To właśnie czyniło jego pojawienie się w ostatniej scenie ciekawym. Dodatkowego wymiaru dodawał fakt, że chwilę wcześniej widzieliśmy przecież jego zniszczone oblicze w scenie zdejmowania maski.
Teraz, zamiast tego małego katharsis przeżywam katusze, związane ze wspomnieniami koszmarnej nowej trylogii, przywoływanymi przez postać Haydena -.-
To akurat bardzo dobry pomysł na połączenie obu trylogii. Anakin przestał być Jedi na Coruscant, w gabinecie Kanclerza. Więc skoro wtedy Jasna Strona została "zamrożona", to nawrócenie Vadera ją "odmroziło" i dlatego jako duch jest w takiej postaci.
Ale raczej nikt tak nie myślał i Lucas chciał jedynie, by nie było żadnych niedomówień, kto to jest ten duch + małe połączenie trylogii.
Z twojej "logiki" i tak wynika, że Anakin powinien się ukazać jako 40 latek.
No i faktycznie teraz nie ma żadnych niedomówień, tylko biedny Luke zastanawia się kim jest ten gnojek pokazujący się obok Yody i Obi-Wana.
To właściwie nie była logika, to próba uzasadnienia możliwości zaistnienia takiej sceny ;p I tak każdy wie, że to po to, by scalić obie trylogie. Akurat to uważam za bardzo dobry pomysł, choć wolałbym dopasowywać nową do starej, a nie na odwrót.
Tak samo Luke się zastanawiał, kim może być ten facet obok Yody, gdy Vadera grał ten stary aktor.
Jak dla mnie to Hayden nigdy nie był specjalnie dobry. Zawsze był creepy dupkiem-megalomanem, który na wszystko narzekał, ale tak ostatecznie zły stał się w momencie popełnienia ludobójstwa, czyli bodajże w połowie drugiej części.
Hmm... no niestety, taki już był jego charakter, ale ogólnie był dobry.. Pretensje można mieć do Lucasa. Lepiej został przedstawiony w Wojnach Klonów, tych nowszych. Tam był rzeczywiście wzorowy z przebłyskami ciemności ;p
Jaja sobie robisz? Parę godzin wcześniej Luke widział "tego faceta obok Yody" gdy zdjął mu maskę Vadera. Miał tylko parę blizn i zjarane włosy na głowie.
Tak, ze zdeformowaną twarzą. Czy ty byś poznał Haydena w spopielonej twarzy Vadera w Zemście Sithów?
Ale nie widziałem starszej wersji, więc dokładnie nie mogę stwierdzić.
Znajdź cztery różnice:
http://3.bp.blogspot.com/-nUwAUoXa5v8/TwXbF0XJbVI/AAAAAAAABAM/Nc3LFb-g1Wo/s1600/ 15732-15886.jpg