PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 451
ocen
6,8 10 1 149451
6,8 43
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

TFA zbyt podobne do ANH? HEJT!
TLJ nie wygląda jak żadne Gwiezdne Wojny do tej pory? HEJT.
Nie pykła mi teoria co do Snoke'a i Rey? HEJT!
Popcorn za drogi? HEJT!
Brak logiki wojennej w filmie który jest baśnią i ma być kinem familinym? HEJT!
Parę żartów odwołujących się do maskotek filmu? HEJT!
Luke jest kozakiem w inny sposób niż mi się wydawało? HEJT!


Ludzie ileż można. Film przełamuje każdy możliwy schemat w Gwiezdnych Wojnach, co i rusz starając się Was zaskoczyć. Wprowadza bohaterów na nową drogę, robi co może by dać Wam coś ciekawego, lecz coś czego niekoniecznie oczekiwaliście? Ileż można pluć na twórców za to że robią coś w tym uniwersum czego nie widzieliście do tej pory? Dostajecie mnóstwo pięknych scen batalistycznych i niesamowite aktorstwo. Ale nie bo Wy dalej będziecie hejtować. Serio lubicie chociaż trochę te Gwiezdne Wojny? A może szanujecie je już jedynie przez nostalgię? Coś czuję że jakby ANH albo inna część starej trylogii wyszła dziś to byście hejtowali tak samo mocno jak TLJ dziś.

I owszem dałem 9/10. Dałem, mimo głupiej sceny w próżni. Mimo nielogiczności pościgu. Mimo słabej dynamiki środkowego aktu. Mimo niepotrzebnego wątku w Canto Bight. Wiecie dlaczego? Bo znowu to poczułem. Znowu poczułem klimat. Ten moment gdy Holdo "ma swój moment" i cisza gdy cała sala robi "wow". Owszem muzyka oryginalna nie była, ale była bardzo wyraźnie zaznaczona. Każde słowo wypowiadane przez Luke'a ma tak wielką wagę. To co Hamil robi mimiką to jakiś kosmos. Adam Driver i Daisy Ridley mają ze sobą niesamowitą chemię. A końcówkę przesiedziałem na krawędzi krzesła.

Nie tak się ogląda Gwiezdne Wojny drodzy fani. Nie ogląda się ESB by stwierdzić że Falcon przeleciał pół galaktyki bez hipernapędu. Ogląda się to chłonąc emocje, klimat i niesamowitą opowieść. Nie podoba się? Proszę w tym momencie wysiąść bo chyba wyrośliście z Gwiezdnych Wojen.

Michau31

Zauważyłeś świątynie, powód do depresji ale nic więcej nie widziszi nadal oceniasz film na arcydieo? Nie rozumiem ja ciebie wogóle. Przecież to normalne że zabito wszelką wiare i mniejsz że walka Kylo Luke to klon Buddyjskiej opowieści Krishna vs VIshnu mniejsz że Brien Forester lata po świecie i odnajduje realne dowody na stosowanie jakichś kurna mieczy świetlnych.. rozwalenie świątyni wcale mnie nie zaskoczyło. Miecze w kształcie krzyża, nawiązanie do mahometa na górze do mojrzesza na górze, do buddyzmu niszczenie męskich postaci, obsadzenia strolowanym feminizmem. Wogóle ten film był strolowany przez faceta który stworzył remake StarTreka więc nic dziwnego że spalili co tylko mogli. Tak to jest powód do depresji. Jeśli to jakoś przeżywasz i nie udajesz, to poczekaj do czerwca na Solo, facet który by viagry raczej nie potrzebował okaże się zapewne impotentem i niezłym hochsztaplerem, a IX części będzie wstęp do polskiego universum - Sexmisji. Moc która dla mnie była synonimem feminizmu, synonimem intuicji, siły persfazji, mądrości została zmieniona w telekineze Avengersów. Tak to jest wystarczający powód do depresji.

ocenił(a) film na 6
-lizbona-

>Luke udał się na wygnanie po porażce w odbudowaniu zakonu
Hejt, bo powinien odbudować zakon po raz kolejny i stanąć do walki

>Yoda udał się na wygnanie po porażce w walce z Palpatine
Wszystko spoko

Luke postąpił dokładnie tak samo jak wiele lat Yoda. Uznał, że odniósł porażkę i nic więcej już nie zrobi. Tymczasem ludzie za to Luke'a hejcą, a do Yody się nikt nie przyczepi, że ukrył się na Dagobah, zamiast potajemnie trenować nowych adeptów.

ocenił(a) film na 5
fanfilmow231

> Hejt, bo powinien [...] stanąć do walki
Nigdzie nie pisałem o stawaniu do walki
Co do Yody to jestem w stanie zrozumieć bo nie był ostatnim Jedi. Obi-Wan dostał misję mentorowania Luka w którym była nadzieja.
Poza tym w czasach Yody ukrywanie się było zasadne bo ich przeciwnicy byli rzeczywiście badasami, a nie upośledzonym emo ;D

ocenił(a) film na 3
fanfilmow231

Tylko że Yoda staje do walki i przegrywa, wie ze jest słabszy niż Palpatine i że nie da rady go pokonać. Luke nie walczył z Kylem,

ocenił(a) film na 6
fastbyte

Bo również wiedział, że sam nie da rady Kylo i całemu Najwyższemu Porządkowi. Poza tym dochodzi tutaj inna kwestia - to przecież był jego siostrzeniec. To też na pewno miało swój udział w tym, że nie chciał stawać z nim do walki. I tak samo było w Starej Trylogii. Luke też nigdy nie chciał zabić Vadera i do końca nawet nie chciał z nim walczyć.

ocenił(a) film na 8
-lizbona-

"Chociaż też nie wiem jak to do końca jest z tą potęgą Luke'a bo dostał baty od nieprzeszkolonej we władaniu mieczem świetlnym Ray"

Jakie dostał baty? Ja widziałem, że świetnie sobie radził, z łatwością blokował jej ciosy, a potem nawet wytrącił jej ten kij z rąk. Dopiero gdy Rey wzięła miecz świetlny, to upadł na ziemię, bo wiedział, że z jakimś drewnianym kijem nie ma szans przeciwko mieczowi świetlnemu.

ocenił(a) film na 3
wifi_wifi

Bardzo ciekawy komentarz i dużo w nim racji. Faktycznie przy paru scenach pojawiły się „ciary” ale mam parę uwag ogólnych, pomijających poszczególne sceny, bo może faktycznie logika nigdy nie była mocną stroną SW :) Natomiast nie zgadzam się z Tobą w kwestii nowości, którą otrzymujemy od twórców.
- słaby scenariusz, jego wtórność. W FA były nawiązania do starej sagi i to było ok, w tej części liczyłem na oryginalność. Osią fabuły była ucieczka floty, to trochę za mało jak na 2,5 godzinny film. To smutne, bo przecież można tyle rzeczy wymyślić. Brakowało mi osadzenia Ruchu Oporu na jakiejś politycznej przestrzeni. Osią fabuły, mogłoby być przeciagniecie jakiś światów na stronę rebelii albo na przykład walka o kontrolę nowej armii klonów. To kasyno wizualnie było ok, ale jakoś słabo pasowało do fabuły.
- kolejna rzecz, wiele można powiedzieć o epizodach I-III, ale ich zaletą było pokazanie zupełnie czegoś nowego. Poznajemy Stolicę Imperium, Radę Jedi, Droidy, wreszcie planetę Mustafar, tutaj nie ma tego czegoś – Kasyno jest wątkiem krótkim i jak pisałem słabo powiązanym z resztą filmu.
Generalnie były emocje, oczywiście, ale tak jak piszesz, ze końcówkę przesiedziałeś na krawędzi, to ja na krawędzi przesiedziałem cała Zemste Sithów. Można było ten film zrobić dużo lepiej, niewiele w nim zmieniając.

ocenił(a) film na 3
wifi_wifi

TLJ to drugi najgorszy sw zaraz po TFA

ocenił(a) film na 8
Gokussb

Przykro mi, ale nikogo nie obchodzi zdanie saiyanina, jesteście za głupi :D

ocenił(a) film na 3
luk11c4

i tu sie mylicie każdy sie liczy z mym zdaniem

Gokussb

Ciekawa teoria...

ocenił(a) film na 3
Ziomaletto

to nie żadna terytoria tylko najprawdziwszy fakt .

Ale jeżeli przekonany jesteś że to tylko teoria , albo że należysz do zwolenników nowych sw od Disneya to nie mamy o czym gadać .

Gokussb

Wsioryba. Szkoda mi czasu na dyskusje z hejterami Disneyowskiej Star Wars, którzy są zaślepieni Lucasowymi tworami i toną nic nie wartych książek.

ocenił(a) film na 3
Ziomaletto

My zwolennicy lucasa cenimy prawdziwe sw , które są w epizodach 1 do 6 oraz łotr 1 . I te uważane nic warte według ciebie książki to prawdziwy kanon sw .

SW powinno sie skończyć na Powrocie Jedi . TFA i tlj to NIE JEST żadna kontynuacja sw .

Ty nawet w swym profilu nie masz sw ocenionych .

Gokussb

Albo żeś ślepy i nie zauważyłeś w zakładce "Ostatnio obejrzane" ocenionego na 9 Epizodu V... i IV. Polecam wizytę u okulisty, a później wypowiadanie się na forum.

I przy okazji zalecam wyzbycia się nawyku przeglądania czyichś ocen - wiem, trudna sztuka, ale wiesz mi - jej opanowanie sprawi Ci mnóstwo satysfakcji.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Gokussb

A kto ustanowił, że się nie liczy? TY? Masz jakiś kompleksy na punkcie swojej wyższości? W takim razie przepraszam, że nie podążam Twoimi wskazówkami, po prostu Twoje zalecenia nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem oceniania i tego, czy moja ocena się liczy czy nie. Twoja ocena również się nie liczy. I CO ZROBISZ? A NO NIC. Tak działa ŚWIAT. Tego nie zmienisz.

I pewnie powiesz że nie jestem prawdziwym fanem SW? A wiesz co? Masz rację. Nie jestem prawdziwym fanem SW. Ba, nie jestem nawet zwykłym fanem. Po prostu lubię filmy ze Starej Trylogii i TFA. Masz z tym problem? Trudno, I don't give a shit. Nie jesteś dla mnie żadnym guru ani wielkim przedwiecznym, żebym miał się liczyć z Twoją opinią. Bądź sobie tym prawdziwym fanem SW, ja co najwyżej będę się uśmiechał z politowania na Twoje ograniczone myślenie, że tylko Ty i Twoje opinie się liczą.
Idź leczyć swoje kompleksy wyższości w szpitalu psychiatrycznym, bo najbardziej doświadczony psycholog na świecie popadłby przez Twoje mądrości w depresję i załamanie nerwowe.

ocenił(a) film na 3
Ziomaletto

do pierwszego pytania ; Tak zdecydowano w kucasfilm .
do pytania drugiego ; Nie mam na twoim punkcie kompleksu .

Po prostu nikt nie wezmie cie na poważnie w dyskusjach o sw jeśli nie masz ocenionych każdej części sw .

ocenił(a) film na 3
Gokussb

miało być lucasfilm nie kucasfilm .

Gokussb

Skoro jakieś kucasfilm (a może kacusfilm, cholera wie) tak zdecydowało, to nie pozostaje mi nic innego jak zwrócić honor xD

"Nie mam na twoim punkcie kompleksu."

"Masz *jakieś [tak przy okazji] kompleksy na punkcie swojej wyższości?"

Albo naprawdę potrzebujesz okulisty, albo powrotu do podstawówki i nauki czytania ze zrozumieniem, bo ta sztuka wydaje się być dla ciebie naprawdę trudna.

"Po prostu nikt nie wezmie cie na poważnie w dyskusjach o sw jeśli nie masz ocenionych każdej części sw"

Poręczasz za każdego, kto się tutaj udziela? Żądam w takim razie oświadczenia od każdego udzielającego się użytkownika, że nie będzie brał mnie na poważnie w dyskusjach na temat Star Wars. KAŻDEGO, a nie tylko zapatrzonego w siebie megalomana i ignoranta, który uznaje siebie za pępek świata (czyli ciebie, rzecz jasna).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
Ziomaletto

Odemnie nie ma mądrzejszych ,a jakby ktoś taki istniał wiedziałbym o tym .

ocenił(a) film na 5
Ziomaletto

Widzę że poznałeś już naszego znajomego Aza :) podziwiam że zniżyłeś się aż do takiego poziomu żeby z nim rozmawiać. Chociaż jak widzę dyskusja i tak do niczego dobrego nie doprowadziła.

Miałem to samo :) w końcu odpuściłem, nie mój poziom.

ocenił(a) film na 8
Gokussb

ale zrozum, że Lucas dał błogosławieństwo tym nowym filmom. Myślę, że pojął swój błąd - to był wielki wizjoner, ale fatalny reżyser. A książeczki i komiksy, które powstały na podstawie tego uniwersum - cóż, tony niepotrzebnej makulatury

ocenił(a) film na 3
jos_fw

''ale zrozum, że Lucas dał błogosławieństwo tym nowym filmom. Myślę, że pojął swój błąd - to był wielki wizjoner, ale fatalny reżyser.''

Nie wciskaj mi kitu !!! SW nowe to czysta profanacja i ośmieszenie sw , a nie godna kontynuacja . Lucas to nie był fatalnym reżyserem tylko profesjonalistą .

Ty lubisz nowe sw ja nie . Nigdy nowych sw nie polubię !!!!!!

ocenił(a) film na 8
Gokussb

Nie bo nie! Uwielbiam taki sposób myślenia. Obejrzyj na spokojnie odcinki 1-3, posłuchaj ciągnących się jak flaki dialogów, pooglądaj mdłe sceny miłosne i wtedy pogadamy o profesjonalnym warsztacie Lucasa. Argumentów za Ostatnim Jedi nie ma co powtarzać - fundator tematu pięknie to ujął. Zadziwia natomiast ślepota zajadłych fanów na te oczywiste walory filmu. Nie, bo nie i koniec!

ocenił(a) film na 3
jos_fw

oglądałem te części 1 - 3 nie jeden raz i nie uważam WCALE tam dialogów jak flaki dialogów, i widziałem sceny miłosne które są według ciebie mdłe . I NIE WIDZĘ NIC WOGÓLE ZŁEGO . Lubie epizody 1 - 3 i to z czasem sie NIE ZMIENI .

Epizody 1 - 6 oraz łotr 1 to klasyka . A epizody 7 - 8 NIE . Chcesz to sobie uwielbiasz sw Disneya ale mnie zostaw w spokoju .

jos_fw

Czy reżysera Aliena też nazwiesz złym reżyserem bo w Prometeuszu dał kompletnie ciała? Nie ważne scenariusz kogo to obchodzi, film się ogląda raz i zapomina prawda? Lucasarts sprzedawał całe to universum, filmy to była zajawka i reklamówka pod figurki dla dzieci, statki w klockach lego, gry. W 2000 nie były pierwszej jakości bo takie były czasy. Pierwsze częsci były po prostu pod inną publikę nie moża wiecznie zarabiać na filmach bo się kończy jak Disney. Puszczając rok w rok sezon po sezonie kolejne Marwelowskie g*@# albo StarWarsów.. żeby zapchać dziury w nieskończoność.

Nagraj mi twoje teksty na podryw, to musi być niezły dramat nie żadne flaki z olejem i te dialogi, polityka po co to komu? Kto zrozumie babeczkę która ułatwiła sprawe kolesiowi który miał za grosz talentu a ten ją jak szmate potraktował gdy zaszła.. nie to wogóle nie ma znaczenia dla reszty histori - dlaczego Vader był takim badassem przecież teksty były nudne powinien być lovelasem to by miało sens! No i tak nagle coś w nim pękło..

Lucas nie był super reżyserem ale opowieść stworzył niepowtarzalną, sądziłem inaczej ale Disney mi to udowodnił a wiesz dlaczego? Bo jego następcy mając gotowe scenariusze i mase postaci zrobili nic innego tylko kopiuj wklejkę.. geniusze że nie ma co. I te postacie! Takie realne..

ocenił(a) film na 8
starszy_pan

Scenariusz też był oczywiście do dupy. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę (powątpiewam) - na scenariusz składa się też konstrukcja postaci, dialogi (niezwykle istotne) - nie tylko sama historia. Historia natomiast jest baśnią o upadku demokracji - dość, przyznaję, proroczą, bo właśnie przez to przechodzimy, nie tylko my, ale podaną w sposób tak ciężkostrawny i kiepski, że szkoda gadać. Trylogia od części IV do VI jest świetna (szczególnie te części, które reżyserowali inni niż Lucas reżyserzy) - te znam na pamięć, byłem na nich w kinie, bo zapewne w przeciwieństwie do Ciebie, rzeczywiście jestem starszym panem. Tekstów na podryw Ci nie sprzedam, mam prawa autorskie, męcz się, bracie, sam.

jos_fw

Czy opisujesz wogóle ten sam film? Serio? Konstrukcja postaci i dialogi? Dwa kolejne nowe filmy JJ i JR wywracają konstrukcje postaci o 180', dwa kolejne filmy dialogami udowadniają beznadziejnośc postaci wcześniej wyniesionych na piedestał, i na piedestał wynoszą zjawy niewiadomo skąd - bo tak, przedstawiając je zupełnie innym świetle niż konstrukcja sztucznie zmontowanej historyjki, to tak jakby oglądać zawody sportowe gdzie ktoś dostaje łupnia a mimo wszystko zwycięża bo tak postanowiono i już, bo jego przeciwnicy podejmują decyzje nie mające żadnego logicznego uzasadnienia w konstrukcji ich postaci, tak się dzieje i już bo to po prostu miało szię dziać, przy pomocy "taśmy montarzowej" i wątków niepotrzebnych ustawia wrażenie że ta konstrukcja ma ciągłośc- a jej nie ma. Można się nabrać w filmie bo materiałem wizualnym wbija w fotel ale to czego trudno bronić to właśnie konstrukcja postaci. To się jedno z drugim wogóle nie keli i na tym właśnie polega słabośc scenariusza. Bo suma sumarum jest przeklejką V tylko w zmienionej chronologi, zmienionych imionach i doklejoną przeklejką walki kriszna vs vishnu. Przy tym wycierając podłoge Lukiem jak mopem podłoge. Zdaje sobie nie tylko sprawe ale właśnie do tego nawołuje scenariusz dobrego filmu, bieg wydarzeń w dobrym filmie definiowany jest przez logiczna spójnośc charakterów i logiczną spójność zasad rządzących światem nim nakreślanym tymczasem Ostatni Jedi jest dokładnie tego przeciwieństem. Jeśli natomiast mowa o baśni o upadku demokracji to nie zauwazyłem tu wogóe baśni o upadku demokracji nawet nie ma chwili wspominki o upadku jest jeśli do czegokolwiek to by miało nawiązywać to podboju kolejnych planet. Upadek demokracji i przyczynę przedstawił Lucas sam osobiście w prequelach. Od A do Z, czasy sukcesów i porażek zaniedbań które doprowadziły do tego że ktoś ten burdel wziął we własne ręce.

Co do tekstów na podryw, to było pytanie retoryczne, wątpliwe byś tworzył szczęśliwy związek z kobietą skoro z taką łatwością zrównałeś z ziemią ten wątek w prequelach, nie był może specialnie pasjonujący ale dobrze ukazał całkiem typowe relacje między facetem którego oczy przesłania to co robi na codzień vs żona która chciałaby budować szczęśliwy dom, mieć dzieci i oczekuje od męża odrobiny pomocy..a co się dzieje gdy zachodzi? Anakin zachowuje się jak zwykły cieć i traktuje ją jak szmate. Te właśnie części trzymają się mocno charakterami, powolnie budowanymi, te właśnie filmy. VII VIII myślenie życzeniowe, dziury zapychane cięciem.. najważniejszy moment którym spodziewasz się reakcji Luka na wieść o śmierci Solo, o tym że miał racje co do Kylo zamiast tego masz ciecie będąc teleportowanym do innego wątku.. serio? Luke bohater który osobiście niejedną bitwe przeprowadził osobiście, jest sprowadzony do roli ciecia pijacego mleko prosto od krowy, pojawiającego się jak tchurz na polu bitwy i chcący niby zaszlachtować bratanka we śnie.. tak jakby był samym Anakinem wycinającym w pień konkurencje.. serio? to ma być konstrukcja postaci? Ach zapomniałem o jakże ważnych dialogach między Finnem i Rose i tą jakże wzniosła sceną miłosną budowaniem relacji.. blah.. O chłopie, biedna ta twoja kobieta.. użyj śmocy, pytanie o teksty było raczej retoryczne.

ocenił(a) film na 8
starszy_pan

taśmy montaŻowej, nasze pokolenie było dobrze uczone ortografii, starszy jakoby panie. Mam wrażenie, że nie wiesz, o czym rozmawiamy. Baśnią o upadku demokracji nazwałem epizody 1-3, w reżyserii George'a Lucasa, które są filmową grafomanią. Widzę, że o konstrukcji postaci wiesz niewiele, co nie przeszkadza Ci ze swadą się wypowiadać na ten temat - można i tak. Otóż od Powrotu Jedi minęło kilkadziesiąt lat - postaci się zmieniają, na starość, bywa, gorzknieją, ponoszą porażki, przewartościowują swe życiowe filozofie - jak Luke. Jest to kreacja wyśmienita, idąca pod prąd oczekiwań tzw. fanów, doskonale zagrana przy tym. Ja się cieszę, że oczekiwania ludzi takich jak Ty zostały tu sponiewierane, bo świadczy to po prostu dobrze o scenarzystach filmu. No cóż, nie zamierzam snuć przypuszczeń na temat Twych metod podrywu, sądzę, że musi być to jakaś forma męczącego obustronnie molestowania, ale nie przybliżaj mi tematu, nie jestem ciekaw.

jos_fw

"Oczekiwania ludzi takich jak Ty zostały sponiewierane"
"Gorzknieją ponoszą porażki"

Piszesz o tym z własnego doświadczenia? Po pierwsze "nasze pokolenie" wyróżnia się od nastolatków wiedzą że z talentem się rodzisz, ale to doświadczenie buduje wartość człowieka. Trudno było budować inaczej niż krok po kroku szanując ludzi dokoła siebie. Przyklaskiwać poniewieraniu jak mopem wycierając podłoge byle tylko upokorzyć dziadka to raczej cecha tych dzieciaków i wnuków które wszystko już mogły znaleźć w internecie i nie szanują czasu za grosz. Tak bawi cie poniewieranie? Piszesz to z pozycji ojca czy dziadka?

Smutne w tej historii jest że ci scenarzyści cudowni nie potrafili wymyślić własnej historii już drugi raz zrobili przekleję znanych filmów, dowodzi niesamowitej pomysłowości.. ? Że co proszę? Technologia się rozwineła nowych filmów powstało mase ze 4 reanimacje Terminatora, z 5 odmian Aliena, Lucas którego uważasz za grafomana 6 filmów ale cieszyć się z odgrzewania ntry raz histori tak starej jak telewizor lampowy w 2015? Jeśli się ktoś sponiewierał to sponiewierało się młode pokolenie. Oczekiwałem od młodego pokolenia świeżości dostałem zgraną płytę widzianą już kilkanaście razy. Więc ja nie wiem o jakim sponiewieraniu scenariuszem wogóle piszesz? Masz na myśli fanów? To znaczy że fanem nigdy nie byłeś a co dostałeś.. no cóż ładne efekty z jeszcze głupszym scenariuszem 90% zgodnym z orginałem. Przez lata StarWars był uważany za głupkowaty.. i jest jeszcze bardziej. Fani oczekiwali nowości, nowego scenariusza nowej opowieści, nowych efektów. Liczyłem na świat bogaty a dostałem popłuczyny. To jest porażka że nie można stworzyć nowej historii tylko 30 lat mija i dostaje to samo w nowym papierku?

Remake jeszcze jakoś bym przeżył. Ale poniewieranie bohaterów od Powrotu Jedi w żaden sposób nie było to potrzebne do pomocy młodemu pokoleniu. To było prostackie. Zrobić z dziadzia pijaczyne, z drugiego rozrabiake a z matuli nieudacznika polityka.. po to by co otrzymać w efekcie GenderWars? Do czego ten świat zmierza? I te nieśmieszne dowcipy? Sposób w jaki zostało zrealizowane dowodzi jak puste i bez pomysłów to nowe pokolenie się okazało.

Ja nie czułem welkiej więzi z StarWarsami i nie miałem oczekiwań. Historia miała początek i koniec. Nie musiałem biegnąć do kina po pierwszej serii dystrybucji żeby to obejrzeć w wygodnym dla siebie czasie. Ale czuje więź z szacunkiem do inteligencji i szacunku do ludzi którzy mają jakąś wiedze a ta jest na wymarciu. I dzięki tej katastrofie czuje jescze większy szacunek do Lucasa którego nie uważam za mistrza reżyserii. Rogue One obejrzałem na DVD a czas na ocene znalazłem dopiero teraz gdy Solo w maju zapowiada się totalną masakrą a ta opowieść rozbudzała by moją największą ciekawość. Jeśli Disney StarWars w ocenie kogokolwiek miałby być uznany za drobry ze względu na scenariusz to napewno nie kogoś kto ma lata na karku. Faktycznie próba zrozumienia jest męczącym molestowaniem. Ale to nie oznacza że temu przyklasnę

starszy_pan

Anakin był zbudowany spójnie, od dziecka jak psychopata lubił wygrywać, miał w sobie radośc dziecka jak każde dziecko ale gdy dorastał to chciał zwyciężać, Padme był mu jak kwiatek w butonierce, jak Geil Rubal dla wujka Adolfa, jak Klara dla jego ojca Alosa. Mały dowodzik jaki to on jest zarąbisty. Dokonywał wyborów takich by podążać za tym czego chciał - zaprowadzić porządek i gdy przekroczył granice której się nie przekracza nie miał wyjścia bo wciaż był skupiony na swoim celu. Luke - wieśniak któremu udział w historii z księzniczką dosłownie spadła mu z nieba, od poczatku do końca brnął w ogień za kumplami jak Janek w czterech pancernych. I co się z nim stało? To ma być dobry scenariusz rozwój tej postaci? Upadek demokracji? Gdzie kiedy? Zdaje się że w VI części zwyciężono wielkiego wroga i to byłby dobry start dla silnej demokracji, jakim cudem jakim logicznym cudem zbudowano coś znacznie potężniejszego niż wcześniej i jakim logicznym cudem zwycięzcy są w mniejszości? Leia nawaliła? To co się dzieje na ekranie nie ma sensu bo.. to jest remake IV częsci większy ładniejszy zastępujący wszystko ale nie ma kompletnie sensu biorąc pod uwagę budowane postacie. Mało tego Solo - lovelas niejedną panienkę wyrywał, i mam uwierzyć że tak sobie po prostu odszedł w niwecz? Zostawił politykę kobiecie i dziecko zostawił - popatrz co się stało? Takie jest przesłanie? No to się mogłoby jeszcze kupy trzymać nie trzyma się kupy między przebudzeniem mocy a ostatnim jedi właśnie przez konstukcje bohaterów. Finn tchurz który tchurzem pozostał, no fajnie, ni z tego ni z owego cudownym cięciem jego statek wyprzedza babeczka z czapy i mało tego udaje się jej wykonać skręt i zmienia bieg wydarzeń. facet deklaruje że nie potrafi latać potrzebuje pilota jakimś cudem spędził czas w śpiączce po dostaniu mieczem w plecy budzi się i potrafi latać?! to ma być logiczny spójny rozwój postaci? przytomny facet pilot bohater w kolejnej odsłonie jest degradowany do pozycji zdrajcy wszystko możliwe cudownym zmartwychwstaniem wyrzuconej w kosmos.. I babeczka znikąd która najpierw wygłasza przemowe a póxniej ma najwyraźniej problemy z mówieniem jakie ma plany - no jest bardzo kobieca - weź się domyśl - może nie wzieła tabletek i odjęło mowę? No i ta srebrna co powinno jej już nie być, nagle się pojawia, póxniej znikają stormtroopersi znowu się pojawia tylko po to by Finn mógł się wykazać odwagą.. odwagą atakowania bezbronnej tak jak wcześniej odważnie zaatakował stormtroopersa rzucającego tarcze i pistolet.. na rzecz jakiegoś kijka.. super pasjonujące postacie i Ray wprost z avengersów telekineza i wogóle.. postaciami silne? Ile masz lat? 20?

starszy_pan

Kylo - no postać ciekawa tylko że znowu jak chorągiewka na wietrze zmieniona z jednej częsci gdy upokorzony przez Snooka ma przestać się wygłupiać i nie nosić już tej głupiej maski, bez przeszkód rozprawia się z ojcem, nie ma problemu atakować matkę, nie ma problemu zabijać wujka ma nagle problem z jakąś babeczką no rozwoj postaci niesamowity i ta mądrość bojowa! coś niesamowitego., nie nie zaakceptuje scenariusza w którego autor przestawia postacie jak chce bo mu tak jest wygodnie. złego słowa nie powiem o wykonaniu - zdjęciach, złego słowa nie mogę powiedzieć to nie zmieni postaci rzeczy że scenariusz jest po prostu zły i to nie o film chodzi - film to raptem 2h ale o to co po sobie zostawia, to co sprawia że np. chcesz zagrać w Battlefronta.. no nie da się

starszy_pan

..bo umniejsza każdemu kto troche więcej lat na karku

ocenił(a) film na 3
starszy_pan

własnie ta polityka, może nie pokazane rewelacyjnie wzbogacała świat. Tu mamy z d... wzięte Imperium bis, rebelię bis(skąd się wziął ruch oporu skoro w VII jeszcze istniała Nowa Republika?)
Dla mnie nowe filmu zubażają i spłycają świat. W 1-3 setki światów, tutaj niema nic, wszechświat jest pusty.
A i tak ksiażki SW były 100 razy lepsze od którejkolwiek trylogii, pełne bogactwo świata, walki gwiezdnych flot robione z głową. Tu mamy dowódców idiotów, którym nie dałbym dowodzić eskadrą myśliwców, a co dopiero flotą gwiezdnych niszczycieli.

jos_fw

No i masz, świetnie wyreżyserowane wizualnie super ale scenariusz kopiuj wklej retuszowane na kolanie i postaci jak psie kupy. Tony niepotrzebnej makulatury - oczytany na bank, bravo girl czy onet? ;)

Ziomaletto

Jeśli sądzisz że krytyka Disneya to wynik zaślepienia książkami albo porównywania czegokolwiek to jesteś po prostu ślepy. Nie wiem czy oglądałeś film ze zrozumieniem ale wątpie. Problem tego filmu to wcale nie zerwanie z orginałem czy potraktowanie bohaterów jak szmaty. To fakt że ten film jest po prostu dla idiotów. Jest ładny śliczny jak cycata babka i nawet jakby mnie miała przelecieć to bym nie protestował, tylko po chwili przyjemności przychodzi ta chwila kiedy otwiera usta.. żeby pogadać, i wielka pustka w głowie przedziera na wskroś. Scenariusz który nie ma sensu, chociaz jest kalką pierwowzoru to drobne detale sprawiają że po prostu nie trzyma się kupy. W dodatku mamuśki się wzięły za strategię i wiecznie wycofują porażka po porażce co tu można lubić? Shreki całujące Finna w momencie gdy ten pierwszy raz pokazał że ma jaja i jako żołnierz potrafi walczyć? Nosisz rurki i torebke na ramieniu prawda?

starszy_pan

Oczywiście ad personam i porównania z dupy zamiast rzeczowej analizy i kulturalnej dyskusji. Może lepiej nie odpowiadaj, bo szkoda mi czasu na jałowe dyskusje z osobnikami Twojego pokroju.

ocenił(a) film na 7
wifi_wifi

Właśnie jestem po seansie, oglądało się całkiem przyjemnie chociaż nie będę ukrywał że szczególnie mnie nie porwał, geekiem GW nie jestem, a wszystko co powstało po pierwszych sześciu częściach uważam raczej za zbędne. Wchodzę sobie na forum a tu większość tematów to wiadro pomyj. I to od kogo? :D Wydaje mi się, że to właśnie od tych geeków, dla których głównie był ten film robiony.. Powód? Najczęściej jakiś z dupy. Do tego te oceny mocno zaniżone - jak przewertowałem kilka tematów naprawę masa było ocen 1/10. Naprawdę godny pozazdroszczenia fandom. :D

ocenił(a) film na 7
wifi_wifi

Właśnie jestem po seansie, oglądało się całkiem przyjemnie chociaż nie będę ukrywał że szczególnie mnie nie porwał, geekiem GW nie jestem, a wszystko co powstało po pierwszych sześciu częściach uważam raczej za zbędne. Wchodzę sobie na forum a tu większość tematów to wiadro pomyj. I to od kogo? :D Wydaje mi się, że to właśnie od tych geeków, dla których głównie był ten film robiony.. Powód? Najczęściej jakiś z dupy. Do tego te oceny mocno zaniżone - jak przewertowałem kilka tematów naprawę masa było ocen 1/10. Naprawdę godny pozazdroszczenia fandom. :D

ocenił(a) film na 6
Valedico

Wszystkie GW mają chujowy scenariusz (może z wyjątkiem Łotra) bo są kalką typowego fantasy, ale nie o to tu chodzi.

Iselor

O, to jest złoty komentarz! Gwiezdne Wojny - kosmiczna baśń, nie sci-fi. Nie ma co analizować pod kątem naukowym, bo wszystko począwszy od dźwięku w próżni jest tu elementem konwencji. Braki scenariusza, takie jak te wszystkie szczęśliwe wypadki, czy ogólny czarno-biały konflikt też jest elementem tej konwencji. To jest fantasy, bajka dla dzieci, nazwijcie jak chcecie, ale na pewno jest z przesłaniem i nadzieją, a do tego jest kolorowa więc można dzieci na tym wychowywać ;)

ocenił(a) film na 6
kacjusz

W zasadzie Gwiezdne Wojny, podobnie jak Dragon Ball czy książki takie jak cykl "Ksiega Nowego Słońca" Gene'a Wolfe'a czy "Kroniki Amberu" Rogera Zelaznego to nurt zwany science - fantasy gdzie mieszają się elementy fantasy i sf, ale konwencja fabularna SW jest dosyć klasyczna, mityczna. Tutaj radzę poczytać książki Jospeha Campbella takie jak "Potęga mitu" czy "Bohater o tysiącu twarzy" z których Lucas czerpał garściami tworząc SW.

ocenił(a) film na 3
Iselor

Zauważ proszę jedno ; Disney nie położył brudnych rąk na Dragon ballu jak na sw .

ocenił(a) film na 6
Gokussb

Poza zwierzaczkami mi się nowe SW podoba. A za najlepsze SW i tak uważam Łotra 1.

ocenił(a) film na 3
Iselor

łotr 1 narazie jedyny normalny

ocenił(a) film na 6
Gokussb

TFA i TLJ stawiam tak na poziomie Mrocznego Widma.

Iselor

Ameryki nie odkryles, pamietam jak w latach juz 80 recenzowano SW jako fantasy porownywane do Tolkiena lub sagi rycerskiej na miare Krola Artura. Niestety nie pamietam kto to pisal, ale utkwilo mi od tamtego czasu w pamieci, ze jest to mit o swojego rodzaju rycerzach jak w sredniowieczu, a nie SF.
I faktycznie w tej czesci widze, ze silny nacisk polozono na mistycym i niemalze magie, blizej tu bylo wlasnie do Tolkiena niz do starych SW z jej portretowaniem mocy, Jedi i Mrocznych. Bo tam to bylo takie dosc mechaniczne uzywanie tego, troche bardziej jak nauka kung fu z opanowaniem chi niz wznoszenie sie na wyzszy poziom poznania jak w buddyzmie.
W kazdym razie ja tu widzialam duzo magii jak w pierwszej, lepszej opowiesci rpg, fantasy.
Ciekawe czy spalenie groty i ksiazek, to aluzja do zniczenia kanonu... Ze teraz bedzie po nowemu, niezaleznie od tego co nam kiedys mowiono czym to jest.
Nadal mi jednak tego szkoda, bo podobala mi przewaga technikracji i polityki nad fantasy, a teraz to idzie kompletnie w smoki...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones