masz racje w ksiażce zakonczenie jest strasznie smutne;/ Bez szczesliwego zakonczenia ale to dobry punkt zeby napisac jej kontynuacje

A mogę wiedzieć jakie?

Od momentu obejrzenia filmu i (następnie) przeczytania książki zastanawiam się, jak na podstawie tak słabej książki, nakręcono tak dobry film... :>

A widzieliście wycięte zakończenie filmu? To dopiero beznadzieja.

daj jakiś namiar chętnie zobacze

znalazłem jedno alternatywne zakończenie ale chyba nie o nie chodziło http://www.youtube.com/watch?v=1S20fhiIsMU&feature=related

Książka zajebista, film tylko dobry... a ja zastanawiam się jakim trepem bez wyobraźni i żałosnym matołem trzeba być, aby nie dostrzegać jak pięknie operuje słowem Gaiman... to tak na marginesie. ;o)

Żadnego, szczególnego "operowania słowem" przez Gaimana w tej książce nie dostrzegłem, ale... Widzę, że Ty zamiast napisać na temat, dać jakieś argumenty, wolisz trochę pokrzyczeć;] Wyczuwam, że jesteś kolejnym frustratem i internetowym cwaniakiem... Żadna nowość, pełno teraz takich, więc nie wyróżniasz się w żaden sposób. Nie wysilaj się na nic mądrego ani szokującego. Ja już dziękuję za dalszą dyskusję na Twoim poziomie...

Daj znać jak odbierzesz dowód w urzędzie, to możemy podyskutować:) Tymczasem... Pozdrawiam i żegnam, ciulku (<-napisane po Twojemu, żeby dotarło...)

Głupi, zakompleksiony, żałosny ciul... bo awet nie ciulek z ciebie. :o) Rozmawiać z kimś twego pokroju nie zmierzam, bo na debaty z dnem społecznym nie ma sensu marnować czasu. A mój dowód... jesteś za głupi, żeby zrozumieć co mam napisane w dowodzie, zakład ty niedorozwinięty prostaku? ;o)

O chłopie... Wg mnie, to sam sobie pociskasz w tych żałosnych komentarzach:] W sumie, czemu miałbym oszczędzić sobie trochę śmiechu z Twoich wpisów...? Napisz coś jeszcze, pokaż kim jesteś;] Sypnij jeszcze jakimś tekstem z zeszytu, marginesie:)

A ja mam nadzieję, że zakończycie dyskusję. Oczekiwałam rzetelnej oceny filmu, która pozwoli mi zdecydować czy poświęcić na niego swój czas. Bardzo proszę, żebyście zdanie na swój temat przesłali sobie w prywatnych wiadomościach.

Polecam:) Naprawdę warto poświęcić trochę czasu i obejrzeć! Świetny film, niekonwencjonalna fabuła, no i magiczny klimat...:)

I wybacz za zboczenie z tematu, ale tak działają prowokacje...

hehe... chamidło twojego pokroju próbuje udawać kogoś yntelygentnego? żal dupsko ściska na widok takiego ciula jak ty... ale taki to już urok filmwebu

A może napiszesz wreszcie coś na temat filmu, co? Albo zacznij pisać na temat wątków, w których się wypowiadasz, albo usuń swoje konto na filmwebie, bo jak na razie to przyczyniasz się właśnie do wspomnianego przez Ciebie "uroku".

A jak masz jakiś osobisty problem do ludzkości, to napisz do mnie prywatną wiadomość, chętnie Cię wysłucham i spróbuję pomóc albo chociaż polecę jakiegoś specjalistę.

Na temat filmu już napisałem - przeciętny. Nakręcony pod młodszą widownię niż pisana była książka. Zakończenie spieprzone - takż epo to by podobało się dzieciaczkom. Na temat wątków? Jakich wątków ciemnoto - przeczytaj sobie TEMAT tej pożal się Boże dyskusji, może dojrzysz tam słowo: książka. Tak, oświecę Cię, autor tematru nawiązuje do KSIĄŻKI a nie roztrząsa WĄTKI jakie przeplatały się w samym filmie. Dotarło?

"Żadnego, szczególnego "operowania słowem" przez Gaimana w tej książce nie dostrzegłem" - o czym mam z kimś twego pokroju rozmawiać? Dokłądnie: O NICZYM. Równie dobrze mógłbym wymieniać uwagi i opinie z cegłą.

Dobry Piesek... yyy, tzn. Puszek.... Terapia przynosi rezultaty, wreszcie zacząłeś wypowiadać się na temat filmu i książki:) I zrobiłeś to dopiero teraz, kiedy Cię o to poprosiliśmy, bo chyba nie uznasz tych słów -> "Książka zajebista, film tylko dobry" - za komentarz godzien forumowicza o tak wysokim mniemaniu o sobie, jakim jesteś Ty?

Skoro jesteś taki ynteligętny, błyskotliwy, wyszczekany, i masz zamiar obrażać każdego, kto ma inne zdanie, to powodzenia w życiu życzę... Chociaż patrząc na styl w jakim piszesz oraz przekonanie o swojej wyższości, a przy tym beznadziejności innych - spodziewam się jak ono wygląda. Masz chociaż kota...?

Da mnie ta książka po prostu nie dorównywała filmowi. Jeśli chodzi o wątki w filmie, o akcję, opisy, humor i generalnie jego "klimat", to powiedz gdzie to wszystko było w książce? Jest to po prostu fizycznie niemożliwe, żeby na 200str. tak małej książeczki zawrzeć tyle historii, akcji, niuansów, humoru i szczegółów zawartych w filmie. Naprawdę rzadko się zdarza, żeby film był lepszy od książki (oczywiście IMHO), ale tutaj akurat książka mnie rozczarowała... Fakt, że zakończenie w filmie było trochę pod publikę. Ale też fajne. Najlepiej chyba jednak, kiedy filmy kończą się niedopowiedziane... Wtedy każdy może dorobić sobie w głowie swoje własne zakończenie... Dążę do tego, że każdy może mieć swoje zdanie, i nie trzeba wcale nikogo obrażać za odmienne zdanie od Twojego, jak to zrobiłeś na samym początku. Niepotrzebnie rozpocząłeś wojnę.

Zresztą o czym i po co tu gadać... Przejrzałem kilka Twoich dyskusji z innymi forumowiczami i wszystko jest już dla mnie jasne. Ktoś fajnie to określił - jesteś zwykłym forumowym trollem. Wszędzie takich dużo, wystarczy wejść na Onet czy WP i poczytać komentarze do jakiegokolwiek artykułu - masa krzykaczy, zgorzkniałych anonimowych frajerów, którzy boją się odezwać do żywego człowieka na ulicy, ale w internecie uważają się za bohaterów.

Idź faktycznie pogadaj z tymi cegłami, żeby się już tutaj bardziej nie ośmieszać :)

Cześć zaśliniony niedorozwoju, brakowało mi już twego pseudointelektualnego bełkotu przypominającego mi, że niektóre osobniki teoretycznie tego samego gatunku może dzielić aż taka przepaść... fakt, jestem przekonany o swej wyższość nad tobą, ale to akurat nie powinno cię dziwić. Rozdepotana glista stoi o kilka szczebli wyżej od ciebie... pod każdym względem.

Na temat książki nie będę z amebą dyskutował, bo po tym co napisałeś widać, że nigdy jej nie czytałeś. Koniec - kropka. Nie dość, że jesteś kmiotem i nieukiem to jeszcze kłamcą. Pytanie - po co ściemniasz? I czy ty w ogóle potrafisz czytać, czy też to co wpisuję musi ci czytać ktoś bardziej przypominający człowieka?

Jesteś tylko małym, złośliwym robakiem - i kieruję to do ciebie, nie do innych, bo widzę, że lubisz uogólniać frajerze. Więc te wszystkie epitety adresowane są do ciebie ciulu, tak na przyszłość. A w realu nie mam do czynienia z plebsem twego marnego pokroju, więc nie dziw się, że jesteś dla mnie odskocznią od normalnych i inteligentnych ludzi, pewnego rodzaju zabawną ciekawostką... ot, taka mała, pocieszna glista - nie wiadomo gdzie ma mózg a gdzie d...pę, choć w przypadku twoim jak i glisty to raczej bez znaczenia.

HAHA, widzę, że się obruszyłeś:) W Twoich wypowiedziach widzę tyle negatywnych emocji, że podejrzewam, że nieźle się musisz spinać przed tym monitorem...:) I widzę, że na dzisiejszej lekcji biologii w szkole uczyliście się o glistach. :>

Mam propozycję - specjalnie dla Ciebie i takich jak Ty stworzę stronę internetową, powiedzmy o roboczym adresie "www.żal.pl", aby zrzeszyć tam palantów Twojego pokroju. Może się tam pozabijacie, albo chociaż przynajmniej dacie spokój NORMALNYM ludziom na innych forach, którzy chcą NORMALNIE podyskutować, albo też NORMALNIE wyrazić swoją opinię, na poziomie 'nieco' wyższym od Twojego.

Co do książki, czytałem ją, ale nie mam zamiaru się tłumaczyć przed kimś takim jak Ty, bo szczerze mówiąc to gówno mnie to obchodzi czy akurat ty w to wierzysz czy nie:)

P.s. Skoro nie odróżniasz głowy od dupy, to nie pytam czym siadasz na desce klozetowej...


Kończę już tą dyskusję, bo ktoś musi, a Ty najwyraźniej jesteś człowiekiem (przepraszam innych ludzi, że uogólniam), który musi mieć ostatnie zdanie, niezależnie jak głupie by ono nie było...:)

Och... chyba zbyt dużo tekstu wklepałem ostatnio bo debil kozio pogubił się w literkach... ale nie martw się tworzeniem dla mnie strony, wcześniej czy później życie pięknie cię zweryfikuje - ja już wiem jak, bo beznadziejnego ciula potrafię wyczuć na kilometr a ty... ty nędzny robaku sam się przekonasz... już niedługo. :)))

Aleś człowieku przesiąknięty próżnością, próżność to domena głupców.

Hehe... nie, ja po prostu lubię jechać po głupszych ode mnie, kłamcach i kompletnych ciulach pokroju kozimierza. A twoje durne jednozdaniówki wcale nie wyglądają mądrzej dzięki wstawianiu pokracznych cytatów...

A tak przy okazji - skoro chcesz się założyć, to możesz mi wysłać skan swojego dowodu - "spróbuję" go odczytać, a przy okazji zobaczymy, czy jesteś tak samo cwany, jeśli chodzi o ujawnienie swoich personaliów, jak w internecie, będąc totalnie anonimowym. :D

Wiesz co. Niepotrzebnie mu odpisaliśmy. Chamstwo razi w oczy bardzo, i do tego te ograniczenie w "ogładzie"... ale na każdą próbę przywrócenia do porządku dostajemy tylko stos spamu... Wątek już jest popsuty. Pamiętajmy też o tym:
"Nigdy nie kłóć się z głupcem, ktoś może nie zauważyć różnicy.":D
Nie każdy czyta dokładnie wszystkie posty:-)
Przepraszam autora, że wziąłem udział, chociaż w dobrej wierze, w psuciu wątku. Zamiast zagłodzić trolla, to go dokarmiłem... Przepraszam.

Teraz zapewne czeka nas kolejna porcja "pseudointelektualnych" komentarzy, ale racja, bezsensu wdawać się z takimi w dyskusje...:] I tak prędzej czy później zdechną w swojej nienawiści do świata.

Oh nie... teraz to ja czekam aż zaczniecie/skończynie lizać się po fiuytach... żal to patrzeć na dwóch debili starających się dodać sobie otuchy... no, tylko nie poplamcie monitorków jelopy... :)))

Chętnie się spotkam żeby przytrzeć nosa ZERU twego nędznego pokroju. Daj znać jak będziesz w Belgii - bardzo chętnie wówczas udostępnię swoje dane a nawet spotkam się... zobaczymy jak dobry jesteś w szorowaniu moich butów. :)