A Lady Snape się dziwię dlaczego pisze ze z nudów biła głowa w fotel nie mogac doczekac sie konca - zawsze mozna wyjsc w czasie seansu nikt na sile Cie tam nie trzyma. Chyba jednak było cos w tym filmie co sprawiło ze zostałas na sali :P
A o samym filmie to moge powiedziec, ze ktos kto ogladał Shreka 1 i 2 wie, co twórcy filmu chcieli przekazac :)
ja chętnie bym go obejrzała, nie miałam jeszcze okazji. Zgadzam się z tobą, że Lady Snape miała drogę wolną aby wyjść z sali jak nie podobał się jej film. Droga wolna...:P, ja bym chciała usłyszeć Maćka Miecznikowskiego - jak się sprawdził w roli księcia? - i Krzysztofa Tyńca, którego dawno nie słyszałam w dubbingu. :)
Angel polecam Ci - idźna ten film :D Miecznikowski pasuje rewelacyjnie a jesli chodzi o Pana Tyńca podkładającego głos pomocnikowi czarodzieja(wybacz, ale bardzo skomplikowane to jego imię;)) to niestety, ale język polski choć tak bogaty,nie posiada odpowiedniego przymiotnika którym mogłabym określic jego grę :) SUPER!:D
Tak zostałam na sali z dwóch powodów:
1. Zapłaciłam za to badziewie 14 zyla (jak na bilet studencki DROGOO)
2. Miałam już zorganizowany czas: kino, koncert, drugi koncert i oczywiscie bylam umówiona z przyjaciólmi. Nie oplacalo mi sie wychodzić z środku seansu, by jechać do siebie i po 20 minutach znowu jechać na rynek;]
No hej, na pewno było coś do roboty przez ten czas, gdyby mi się film nie podobał wyszłabym od razu z seansu, tak mi się zdarzyło na "Świadku koronnym". Z drugiej strony zawsze staram się wybierać filmy, które wiem, że będą mi się podobać, raczej na szmiry i jakieś beznadzieje nie chodzę do kina, najwyżej potem oglądam sobie na dvd.
Przeciez nikt nie chodzi na byle co i nie zawsze da się przewidzieźć czy nam sie spodaba dany film. Ja też żałuje wydanych pieniedzy i zmarnowanego czasu, ale według mnie jak planujemy pójść na cos do kina i zaplacimy za to kase, to trzeba przynajmniej dla tych powodów zostać - i dlatego ja zostałem :) PoZdRo (: