znakomity film, przede wszystkim ze względu na "historie", którą opowiada. na początku jest dosyć śmiesznie, jakbyśmy oglądali jakiś absurdalny skecz. z czasem robi się jednak coraz bardziej ponuro, a człowiek zaczyna się nad tym wszystkim zastanawiać....
czy tylko tak da się osiągnąc "szczęscie"?. Vonnegut roztacza przerażającą wizję świata pozbawionego indywidualności, świata w którym myślenie jest wychodzeniem przed szereg. najbardziej przerażające jest to, że jest w tym wszystkim ogrom prawdy - nasze "człowieczeństwo" wyzwala w nas zazdrosc, chec posiadania, a to popycha nas dalej - do kradzieży/oszustwa/morderstwa. na dodatek żyjemy w czasach, gdzie słowo "równość" odmieniane jest przed wszystkie przypadku, co pokazuje, że opowiadanie to wcale nie traci na aktualności (choć ma już swoje lata), a wręcz przeciwnie.
dodatkowym plusem jest dla mnie fakt, że film wzbudził u mnie też sporo pozytywnych emocji - takiego szczęscia, jakie przeżywa głodny człowieka, który przypomina sobie nagle, że w kieszeni kurtki ma kanapkę. ja mam możliwość podziwiania znakomitych filmów, sluchania cudownej muzyki, czytania genialnych ksiązek - i co najważniejsze - mam możliwość myślenia/rozumienia/tworzenia.
mocne 8/10