Thriller okultystyczny w stylu czarnego kryminału, pod tym względem film nie ma sobie równych. M. Rourke w szczytowej formie. De Niro na drugim planie, ale rola kluczowa. Atmosfera filmu jest jego największym atutem: mroczna, mętna, wciągająca. Muzyka T.Jonesa świetnie podtrzymuje ten klimat (saksofonowe frazy !). Scena seksu z Lisą Bonet wymiata, podobnie jak finał. Momentami pojawiają się dłużyzny, ale nie szkodzą ogólnemu odbiorowi obrazu. Film jak najbardziej warty obejrzenia oraz odświeżenia.
Zgadzam się w zupełności, a jednocześnie podbijam wyżej temat bo 'Klimat', to jest to co ludzie jako pierwsze powinni przeczytać w komentarzach :D.
Prawie każdą sceną tego filmu można się wręcz upajać. Prawdziwe wielkie kino lat 80-tych.
Sceny takie jak np. czytające zakonnice, zjazd windą czy obracający się wiatrak zapadają głęboko, bardzo głęboko w pamięć :D
Mi najbardziej zapadła pamięć scena z odwracającym się żołnierzem w sylwestra :) i moment na końcu jak Diabeł puszcza mu piosenke Johnnego "I know Who I am" (czy jakos tak)
W końcu pojawił się normalny komentarz na temat, a nie jakieś widzimisię znawców dla których ,,Ghotika" jest wzorowym thrillerem.