w której całe podobieństwo do LOTRa polega na obecności magii i podobieństwie wyglądu Dumbledore'a do Gandalfa? Oczywiście, oprócz tego te serie łączy może kilka motywów obecnych zapewne w wielu dziełach literackich, ale czytając Pottera poza dwoma wymienionymi w pierwszym zdaniu nie rzuciły mi się w oczy żadne podobieństwa.

Skoro to przeróbka, zadziwiające jest to że nie każdy kto lubi HP, jest też fanem LOTR, na przykład mnie te hobbity w ogóle nie kręcą... DARUJ!

bo kto normalny lubi średnie przeróbki :)
btw. Tolkien tworząc LOTR'a czerpał z wielu legend. Trudno znaleźć teraz oryginalne filmy, więc takie pochopne porównywanie uważam za zbędne.

Między tymi filmami nie ma żadnego podobieństwa. WP to produkcja w klimacie fantasy i to się czuje. Mamy do czynienia z zupełnie innym światem niż w HP.

Oczywiście różnice widoczne są również w poziomach obu produkcji. WP jak wiadomo pod każdym względem bije na łeb HP. Gra aktorska (niebywała różnica - postacie z HP to najczęściej ściany bez wyrazu zero jakichkolwiek emocji albo pokazywanie ich na siłę) scenariusz a nawet efekty i muzyka (choć do HP muzykę robił nie kto inny jak mistrz Williams).

Niestety seria filmów o Potterze to najprościej mówiąc porażka dzisiejszej kinematografii... Filmy są przerażająco nudne i nie mają wyrazu wszystko robione na szybkiego byle zapchać portfel... Nie wróżę dobrze kolejnym częściom tej serii i o wiele bardziej czekam na hobbita.

Oczywiście masz rację że WP bije na głowę Harrego jednak co do aktorów to zgodzę się tylko jeżeli chodzi o młodszą część obsady. Żeby daleko nie szukać Rickman jako Snape albo Oldman jako Syriusz biją na głowę takiego Blooma. Oczywiście to tylko 1 przykład jednak wydaje mi się że starsza część obsady HP niczym nie ustępuje aktorom z WP. Również muzyka w Harrym stoi na bardzo wysokim poziomie. Williams stworzył naprawde magiczną muzykę świetnie oddającą klimat książki. Według mnie pierwsze części HP są bardzo dobrze zrealizowane. Jednak odkąd Yates wziął się za reżyserię ich jakość gwałtownie spada.

Popieram, żaden film mnie z tej serii nie urzekł, nuda nuda i jeszcze raz nuda...

haha i oceniła na 1 haha

To tak samo jakby napisać, że LOTR jest tanią przeróbką "Ogniem i mieczem" albo "Pana Wołodyjowskiego"...
W świecie fantasy nie istnieje tylko Harry Potter i Tolkien, chociaż wiele osób najwyraźniej o tym nie wie. Nie są to nawet najlepsze dzieła fantasy, nawet do czołówki im daleko.

Dla każdego może co inne być najlepszym. Ja osobiście ubóstwiam Tolkiena, a HP też jest fajne. Oczywiście masz w pewnym stopniu racje, ale twoja ocena czy do czołówki im daleko czy nie jest taka jak moja na temat światowych hitów muzycznych, a biorę pod uwagę, że jestem totalnym beztalenciem muzycznym. Więc te twoje czołówki i nie czołówki zostaw lepiej krytykom (prawdziwym), bo to naprawdę dla mnie żenujące decydować czy coś jest najlepsze ogółem oczywiście, bo dla każdego z osobna może być. Dlatego uważam, że LOTR jest w czołówce, ale tylko i wyłącznie z mojego punktu widzenia. Co reszta o tym sądzi- nie wiem, ale ważne abym ja wiedziała, że jest to naprawdę dobry film.

wg mnie to podobieństwo polega na pokazaniu odwiecznego temetu walki dobra ze złem. ta czesc HP jest faktycznie bardzo mroczna, może też stad te porównania...

Wedlug mnie, Wladca Pierscienii i Harry Potter sa zupelnie roznymi od siebie seriami fantasy i nie powinno sie ich porownywac.
To tak jak powiedziec ze Star Trek jest podrobka Star Wars (albo na odwrot, nie wiem ktora seria byla wczesniej) bo obydwie tocza sie w kosmosie i sa filmami Sci -fi.
Eragonowi jest juz blizej do plagiatu Wladcy niz Potterowi.

Uwielbiam obydwie serie, Pottera przeczytalem juz mase razy, Wladce czytam po raz pierwszy, ale juz teraz moge powiedziec ze te ksiazki sa od siebie rozne i obydwie sa tak samo swietne.
Tak wiec, Wladca Pierscieni - TAK, Harry Potter - TAK.

I tu się w pełni z tobą zgadzam.

Hahahaha, to się uśmiałam, jak zobaczyłam tytuł tego wątku! Wszystko już chyba powiedzieli moi przedmówcy, to że obydwie powieści/filmy dzieją się w magicznym świecie, nie czyni z jednej plagiatu drugiej, bo takich powieści i filmów (pełnych czarów, smoków, trolli, olbrzymów) jest mnóstwo, wszystkie wywodzą się gdzieś ze starodawnych legend o mitycznych stworach i sile magii.. Fabuła WP i fabuła HP są zupełnie różnie. Z jednej strony jest długa i ciężka podróż przez baśniową, lecz mroczną krainą w celu zniszczenia pierścienia władzy. Z drugiej strony mamy dorastanie młodego czarodzieja i jego przygody w magicznej szkole ukrytej gdzieś w Anglii. Gdzie tu plagiat?? A że w obydwu toczy się walka dobra ze złem? To jest temat tak stary, jak sama literatura, opisywany w wielu, wielu, wielu dziełach.

odpisuja na głupi post, gratuluje udało Ci się wypełnić pustkę w życiu

Lotr jest żałosny i słaby.

haha chyba kpisz kolego...