Co jak co, ale Fred i George najbardziej przykuwają moją uwagę. Nie mam pojęcia, co w nich takiego jest, ale nie mogę oderwać wzroku. Może i rudzi, ale przystojniejsi od nie jednego chłopaka z "typową" urodą...
Aktorzy ich grający tak naprawdę nie maja rudych włosów więc nie są typowymi rudzielcami:) Domhnall Gleeson grający Billa jest rudziaszkiem i wg mnie też przystojny:D
Eh ja ich akurat nie lubie, moim zdaniem zajumuja czas który można by wykorzystac na wiele lepszych postaci/ wątków. Nic nie wnoszą chociaz chyba mieli byc zabawni...
Jak się czytało książkę to się wie, że rozbawienie czytelnika to ich główne zadanie. Są oni nazywani "parą naczelnych rozrabiaków" i mają kilka świetnych momentów. W filmie nie są jacyś super fajni.
Ale wnoszą też coś do historii, np. kiedy dają Harremu Mapę Huncwotów i przyjmują nagrode od Harry'ego
Bliźniacy podobnie jak zgredek byli ulubieńcami fanów i właśnie dlatego zgineli.