Podobało mi się, podobnie jak książce, że mimo zagrożenia i widma śmierci, bohaterowie wciąż znajdują czas na oddanie się młodzieńczym szaleństwom i burzy hormonów. Jest to bardzo pocieszające i urocze.
Dodatkowo uważam, że największym atutem jest kolorystyka. Wszystkie barwy są chłodne i stonowane, a dni pochmurne jak w żadnej z poprzednich części. Świetny nastrój powstał:))