Zgadzam się. W tej części całkowicie zawalił się klimat stworzony dzięki muzyce Williamsa.

Zrezygnowano z niego czy sam zrezygnował? W TWD pozbyto się Franka Darabonta i widać efekty... Tu było podobnie. Wielka strata dla produkcji.

Ja dawniej nawet lubiłam niektóre melodie z filmu, ale po upływie czasu też stwierdzam, że muzyka w tej części jednak jest dość słaba.

Niektóre utwory, moim zdaniem, są całkiem dobre i nastrojowe (w zależności od sceny, w jakiej się znajdą, bo to z nią mają się przecież komponować), dla przykładu podam coś prostego, ale mnie osobiście się podobającego, czyli "Another Story": http://www.youtube.com/watch?v=FYZItqSfUAw&list=PLE3D11C5190F75FBE&index=3 (podoba mi się w drugiej części to spokojne granie na pianinie) albo "A Journey to Hogwarts": http://www.youtube.com/watch?v=cqc108CuSJM&index=10&list=PLE3D11C5190F75FBE, chociaż oczywiście nie sięgają one do pięt kompozycjom z pierwszych trzech części, "Czary" czy "Insygniów" (nawet "Książę" ma swoje bardzo ciekawe momenty, jak "Dumbledore's Farewell": http://www.youtube.com/watch?v=CphJw8MFImA albo tajemnicze i niepokojące swoim brzmieniem "Malfoy's Mission": http://www.youtube.com/watch?v=tlFlhchu1Js&list=PL37B12F0DC4E243EC&index=14 lub niezwykle klimatyczne "In Noctem": http://www.youtube.com/watch?v=bNJHO0sON4M&index=2&list=PL37B12F0DC4E243EC - dowodzi to, że Nicholas Hooper umie, jak się postara, skroić coś dobrego z nut).

Dokładnie; dla mnie 2 pierwsze (trzecią po części też) części tworzy tak dobrymi właśnie ta charakterystyczna, klimatyczna muzyka. Bez niej to nie to samo, zdecydowanie.

najsłabszy ma Książę Półkrwi.

Dokładnie tak, Williams dodał odrobinę magii uniwersum, muzyka doskonale podkreśla niezwykłość w pierwszych dwóch częściach. Ciekawe dla mnie jest to, że twórcy kolejnych ścieżek dźwiękowych korzystali z charakterystycznego motywu na początku filmów. Kolejni kompozytorzy, różne style, a żaden z nich nie był w stanie napisać nowej, równie zapadającej w pamięć, krótkiej melodyjki. Wstyd dla Doyle'a, Hoopera i Desplata, że ukradli kompozycję Williamsa, zamiast udowodnić, że też potrafią coś takiego napisać. Dzisiaj w Hollywood zostali już tak wybitni kompozytorzy, że pozostało im intelektualne złodziejstwo, korzystanie z dorobku innych, by widz zauważył, że w filmie w ogóle jest jakaś muzyka. Ileż to teraz filmów, gdzie używane są istniejące już piosenki, czasem jakaś klasyka, gdyż ze świecą szukać kogoś, kto napisałby coś żyjącego poza filmem, jak np. Marsz Imperialny z Gwiezdnych Wojen Williamsa czy fragmenty ze ścieżki Piratów z Karaibów Zimmera.

Chyba nie sądzisz, że napisanie ponadczasowego soundtracku jest takie proste. Poza tym po co zmieniać motyw, który jest bardzo dobry i jest wizytówką serii. To tak samo, jakby w Piratach/Parku Jurajskim zrezygnować z głównych wątków bo zmienili się kompozytorzy (Zanelli/Giacchino). Niektóre motywy pozostaną już z daną serią na zawsze, nieważne ile części zostanie nakręconych i kto będzie komponował muzykę. Po prostu są jednością, nie do rozłączenia. Polecam również, dokładne posłuchanie wszystkich soundtracków z HP.

Pozdrawiam