nie sadzicie ,ze to dziwne ,ze w kolejnych czesciach Harry i spolka nie korzystaja z tego medialionu ?? :) Co sie stalo z tym medalionem? Dlaczego nie uzywali go w nastepnych czesciach?? jest jakies logiczne wytlumaczenie czy po prostu to taka wpadka?
Hermiona go oddała, bo zrezygnowała z kilku przedmiotów. Sprawiło to, że nie potrzebowała już zmieniacza do odrabiania lekcji i nie mogła go zatrzymać.
A w piątym tomie, podczas rozwałki w ministerstwie jakoś tak się stało, że zniszczyli wszystkie egzemplarze.
Warto też dodać, że używanie zmieniaczy czasu nie było dozwolone chyba że w szczególnych okolicznościach. No i było niebezpieczne.
Tylko tak myślę, czy odrodzenie Voldemorta nie było taką szczególną okolicznością. Bo w sumie zmieniacze zniszczono w 5 części, a w 4 było dużo powodów by je wykorzystać. Choćby akcja z ojcem Barty Croucha. Z kolei w wypadku Voldemorta, Dumbledore mógł spokojnie się teleportować do domu Riddlów i wszystkiemu zapobiec. Rozwiejcie moje wątpliwości w sumie dość dawno czytałem książkę.
No tak, wiadomo, ale to jest takie gdybanie, prawda? Nie wiadomo czy by się wszystko udało, a zresztą książka to książka - jakby Voldemort nie powrócił, to by nie było tego wszystkiego później. ;) Ja też kiedyś o tym myślałam, że przecież można było odwrócić bieg wydarzeń, ale to by było zbyt proste.
Nie jest debilny i nie jest to pod żadnym względem wpadka. Niewykluczone, że po prostu nie rozumiesz do końca znaczenia tego słowa. "Wpadka" to ostatnie określenie, którego można tutaj użyć. I za wielką wagę przywiązujesz do filmów. Ja zawsze wypowiadam się w oparciu o książki, które doskonale znam. W każdym razie jeśli chodzi o treść, o pytania typu "Dlaczego wtedy...?", "Dlaczego tak...?". Piszesz "film jest debilny", ale film ten jest ekranizacją powieści. Musisz o tym pamiętać. Ja tutaj bardziej piszę pod kątem znajomości treści książek i pot3r chyba też, bo też czytał;) Dlatego jeśli chcesz wszystko zrozumieć lepiej, to polecam jednak przeczytać, bo już któryś raz z rzędu zadajesz pytania, których prawdopodobnie nie zadawałbyś lub zadawałbyś je w nieco innej formie gdybyś znał treść książek. Wiem, wiem, gdzieś już pisałeś na forum, że nie lubisz czytać książek. Cóż...Twoja strata. Ja nie będę Ciebie przekonywała, że to wspaniałe zajęcie i rozrywka, ale skoro jednak jesteś tak ciekawy pewnych spraw (a po pytaniach zadawanych na forum wywnioskowałam, że chyba jesteś) i skoro filmy nie dostarczyły Ci odpowiedzi na pewne pytania (nie dziwię się, bo są mocno okrojone), to może rzeczywiście jednak warto sięgnąć po książki? Akurat kwestia z cofaniem czasu jest bardzo trudnym tematem. To jest niesamowicie złożona sprawa, a większość osób to bardzo płytko odbiera. Myślę, że eksperci od spraw Pottera analizowali to już nie raz i być może nadal analizują na stronach poświęconych tej tematyce, ale nie możesz tak po prostu napisać, że jest to "debilne" jeśli tego do końca nie rozumiesz, a z całym szacunkiem - nie wyobrażam sobie, by można było zrozumieć jeśli się książki nie czytało, bo z tego, co pamiętam, to w filmie chyba nie ma ani słowa o tym jak naprawdę te sprawy działają. Dlatego po raz kolejny na forum HP muszę napisać: książki, książki i jeszcze raz książki. Film jest tylko niezłą rozrywką. Książka jest kluczem do zrozumienia. ;)
Ktoś już o tym pomyślał : https://www.youtube.com/watch?v=bxFQMBGpgl4&index=34&list=PLkqxyGKn2tBJnf3OE1FdM NFYCeN8bL-MT
W 4 odrodził się voldemort więc mogli wykorzystać ale ministerstwo zoriętowało się ze powrócił podkoniec 5 bo harry,emu nikt nie wierzył
Nie mógl tego wykorzystać. Ludzie, w HP jest JEDNA linia czasowa. Jeśli jakieś wydarzenie już miało miejsce nie jesteś w stanie tego odkręcić. W Więźniu Azkabanu, Hardodziob zawsze przeżył, a Harry zawsze uratował sam siebie, bo jego teraźniejsza i przyszła postać działały jednocześnie. Gdyby zginął za pierwszym razem nie mógłby przecież wrócić żeby się uratować.
nie jest dziwne. temat niezmieniania przeszłości jest chyba w książce jakoś ujęty, możliwe, że przy wypowiedziach Dumbledore'a. ogólnie jednak ten problem jest dość często poruszany w filmach/ książkach i zawsze dochodzi do jednego wniosku- nie wolno zmieniać wydarzeń. przypadek z Harodziobem był wyjątkiem od reguły, ale w ważnych sprawach, które już miały miejsce (przypomnę, że Syriusz dopiero miał dostać wyrok) się tego nie robi. hmm może nie do końca trafionym, ale część "Powrotu do przyszłości" pokazuje, że zmiany zachodzące wcześniej powodują np. powstanie obok alternatywnego świata, który wcale nie był lepszy... albo na chłopski rozum, gdyby Harry zmienił swoją przeszłość to co? w pewnym sensie przestałby istnieć przecież. ta wersja mysląca, mająca taki czy nie inny bagaż doświadczeń by wyparowała. JA z własną świadomością bym zniknęła. tak jakby więc bym siebie zabiła. no tak, jest Harry mały, ale zauważ, że to nie ten sam Harry, to tak jakby inna osoba.
po za tym EFEKT MOTYLA. Dumbledore jest mądry. nikt nie jest w stanie przewidzieć co pewne rzeczy sprawią w przyszłości i jakie będą skutki takich czy innych decyzji. jest to zbyt ryzykowne.
Moja żona jest fanką Harrego Pottera, i zawsze gdy oglądamy wspólnie jakąś część, wkurza się na mnie, gdyż ciągle bombarduje ją pytaniami, "a dlaczego Harry zrobił to", "a dlaczego...", i zawsze jakoś udaje jej się rozwiać moje wątpliwości. Ale gdy spytałem ją "Skoro te zmieniacze czasu są takie popularne, że uczennica 3 roku dostaje jeden ot tak, jakby to był najzwyklejszy przedmiot, to dlaczego Dumbledore nie cofnął się nigdy w czasie np. żeby zabić Riddle'a gdy ten był dzieckiem albo nie dopuścić do poznania jego rodziców, czy w jakiś inny sposób zapobiec tym wszystkim tragediom..".. Nie potrafiła mi na to odpowiedzieć, w końcu ją zagiąłem :)
A tak serio - mają w posiadaniu "wehikuły czasu" i używają ich do takich pierdół jak pogodzenie zajęć w grafiku, ewentualnie zapobieżenie wykonania wyroku na Syriuszu Blacku. To co, aby ocalić życie Syriusza dzieciaki mogły się cofnąć w czasie, ale żeby ocalić setki istnień które zginęły w wyniku zbrodniczej działalności Voldemorta, to już nikt na to nie wpadł? Nawet taki Einstein jak Dumbledoor?
Ktoś napisał wyżej, że to wpadka - zgadzam się z tym, nie widzę racjonalnego wyjaśnienia tej kwestii
dzieki ,ze mnie popierasz ;) film jest totalnie debilny ;) 1 i 2 czesc byly spoko 3 czesc zwalila klimat ;)
Po pierwsze: Dumbledore nie mógł ot tak sobie wejść do sierocińca i zabić Toma. Musiałby być niezauważony, a przecież prawdziwy Dumbledore rozmawiał wtedy z Tomem. Nawet jakby ten Dumbledore pożyczył od Harry'ego pelerynę niewidkę albo użył jakiegoś potężnego zaklęcia, to przecież ten prawdziwy Albus umiałby to wyczuć.
Po drugie: Dumbledore polecił tę misję Harry'emu.
Po trzecie: nie sądzę, aby Dumbledore np. z trzeciej części był wstanie zabić Riddley'a. Voldemort miał już stworzone horkruksy, które czyniły go nieśmiertelnym. Nawet jakby przenióśł się do tego sierocińca i udałoby mu się strzelić Avadą w młodego Voldka to myślę, że Tom by nie umarł.
Po 1. Dlaczego dumbledore miałby się cofnąć w czasie akurat wtedy, gdy "prawdziwy Dumbledore rozmawiał z Tomem" Mógł się cofnąć 3 dni wcześniej, trzy miesiące wcześniej, 2 miesiące 3 dni i 4 godziny wcześniej. Mógł się cofnąć ile chciał, wystarczyło nakręcić zegarek :)
Po 2. Oczywiście wydarzyło się kupe zła, któremu można było zapobiec, a twoim wyjaśnieniem jest to, że "Dumbledore polecił tę misję Harry'emu. ".
3. Ja myślałem, że horkruksy voldemort stwarzał dużo, dużo poźniej, przecież jak był na 5 czy 6 roku to dopiero się slughorna pytał o te horkruksy. Chyba że nieuważnie oglądałem i kilkuletni tom riddle rzeczywiście był już wielokrotnym mordercą. Bo przecież horkruksy stwarzało się przez zabicie drugiej osoby. Ciekawe tylko jak to zrobił, skoro będąc w sierocińcu nie wiedział nawet że jest czarodziejem. Dopiero dumbledore go oświecił :)
1. Może nie mam racji, ale wydaje mi się, że można się cofnąć w czasie, tylko do tego momentu, w którym ty uczestniczyłeś w danym wydarzeniu.
2. Dumbledore był dziwny ;)
3. Tak, stworzył je później. Mi chodzi o to, że przeniesienie się w czasie i zabicie młodego Toma raczej nie udałoby się, ponieważ ten starszy Voldemort (jeszcze formalnie nie istniejący) zaklął swoją dusze tak, aby nie dało się go zabić. Dumbledore najpewniej mógłby uniknąć śmierci tylu ludzi przed stworzeniem pierwszego horkruksa.
Właśnie przeczytałem na Pottermore (takiej stronie autorki o HPW) artykuł o zmieniaczach czasu. Zmieniacze czasu mogą przenieść człowieka do przeszłości o maksymalnie 5 godzin. Więc Dumbledore nie mógł przenieść się w czasie, aby zabić Voldemorta :)
Jak ma się kilka zmieniaczy to można zakręcić jednym 5 godzin a jak się cofnie to kolejnym i ma się 10 godzin xd
Mnie też zastanawia kwestia ze zmieniaczem. Snuć teorie można, np.: kto wie, może ktoś się już cofnął i zabił Toma, ale tworząc w ogóle oddzielny wymiar? ;P.
Ale staram się nie wnikać. Troszkę w książkach niedomówień jest, może to nie najwybitniejsza literatura... ale czytanie jej sprawia duużą przyjemność :) Podziwiam za wyobraźnię. Filmy podobają mi się, ale jednak daleko do książki. Nie licząc 3 części, która moim zdanie jest fantastyczna, uwielbiam za klimat, muzykę, ciągłą akcję. Szkoda, że o paru rzeczach nie wspomniano, które moim zdaniem były istotne (np,że Syriusz był też zakazany za zabicie (co oczywiście było nieprawdą) kilkunastu osób, albo kto stworzył mapę) itp.
Hermiona miała go tylko dlatego, że zapisała się na wszystkie lekcje, a były np. 3 na 1 godzinie. To chyba oczywiste, że jak zrezygnowała to musiała oddać bo i tak tylko dzięki Dumbledorowi go otrzymała.
Mnie tez zastanawia pewna sytuacja, według mnie moze to byc błąd. Hermiona wspomina, ze igranie z czasem kończy sie bardzo zle dla tych, co zostaną zauważeni. Teraz wróćmy do sytuacji, kiedy zabijają Hardodzioba, nasza święta trójca ucieka i z góry patrzy na egzekucje. Za kilka godzin Hermiona i Harry używają medalionu, by miedzy innymi uratować dziobka. Zawsze jak oglądam ta cześć zastanawiam sie, dlaczego nie zauważyli siebie samych? Harry Hermiona Ron patrzący na kata mordujacego dziobka, a Harry i Hermiona próbujący go uwolnić. Był juz ten wątek poruszany? :)))
jak żeś taki mądry, to pisz do Rowling, dnem może być Zmierzch, choć przyznam że Przed Świtem było niezłe.
Nie tak żeby coś, ale "Harry Potter" jest skierowany głównie do dzieci i młodzieży.
Dzieci nie myślą logicznie o takich rzeczach. (a przynajmniej ja mając 8 lat nie wplątywałam w to logiki)
Oczywiście, starsi czytelnicy ( 14+ ) już pewnie się nad zastanawiają, jak ja gdy po raz enty czytam tę książkę, ale to tylko baśń, która ma na celu uświadomienie dzieciakom, że przyjaźń, miłość, szacunek do drugiego człowieka itp. są bardzo w życiu ważne i dobro raczej nad złem zwyciężą, jak do w baśniach oraz bajkach bywa :)
Filmy i książki, skierowane GŁÓWNIE do dzieci, ale nie koniecznie.
A nie zmienia to faktu, że książki są ciekawe i warto przeczytać, filmy już dużo mniej, w mojej opinii.
Trójca nie patrzy na egzekucję! Oni nigdy nie widzieli zabicia Hardodzioba, bo Hardodziob NIGDY nie zginął. Widzieli tylko opadający topór i odlatujące ptaki i potem widzimy, że Macnair zamachnął się toporem ze złości, że Hardodziob uciekł i rozwalił dynię. TO widzieli Harry, Ron i Hermiona, ale przez to, że obraz był zasłonięty nie zdawali sobie z tego sprawy. Zobaczyli opadający topór i przyjęli że Hardodziob zginął. A gdy oni się na wzgórzu odwrócili Harry i Hermiona zdążyli już uciec i schować się z Hardodziobem w lesie. Trójka biegła tyłem do nich.
Nie można cofnąć się w czasie i usunąć przyczyny owego cofnięcia się. W 2000 roku cofasz się w czasie bo w 1995 Voldemort powrócił i chcesz to powstrzymać. Jeśli powstrzymasz to w 1995 roku to w 2000 nie cofniesz się w czasie, bo nie będziesz miał po co, a więc nie powstrzymasz go w 1994 i tak w kółko.
Nie można usuwać przyczyny, dla której się cofasz w czasie, a więc nie można zmieniać przeszłości. Akcja w tej części była wyjątkiem, bo usunięcie przyczyny (uratowanie Hardodzioba) nie było wiadome dla Harrego i Hermiony. Po to nie można było pokazać "przeszłym" Harremu i Hermionie, że "teraźniejsi" ratują Hardodzioba, bo zabraliby w ten sposób samym sobie powód do cofania czasu.