Długo przymierzałem się do obejrzenia tego filmu ale niestety zawiodłem się. Historia raczej bez ładu i składu o tym zielonym kamieniu, z której nic sensownego nie wychodzi. Może twórcy mieli zamysł aby ukazać to w formie ciekawej animacji ale uważam, że i tak była słaba - w latach 80 powstawały dużo lepsze animacje, chociażby w serialach animowanych. W tym filmie zdecydowanie animacja była na miernym poziomie. Piosenki znanych zespołów też jakoś powalały, ot jedynie kawałek Sammy'ego Hagara o takim samym tyle jak film, jakoś się wybijał i tworzył nastrój. Historyjki, które opowiadał zielony kamień też nie powalały. No i te nachalne sceny erotyczne - po jaką cholerę aż tyle ? Najciekawsza historia była chyba ta ostatnia o tej kobiecie z mieczem, która walczyła z tymi potworami z zieloną krwią. Końcówka też bez sensu - zupełnie bez ładu i składu.
Po takim zachęcającym plakacie i tytule "Heavy Metal" oczekiwałem dużo więcej. A szkoda bo zawiodłem się bardzo, mimo, że uwielbiam stare produkcje. Moja ocena: 4/10 - Poniżej oczekiwań. Można obejrzeć, ale atrakcji nie ma.