A ja się z Tobą nie zgodzę. Nie można zbytnio porównywać miniserialu telewizyjnego z wielką hollywoodzką produkcją ale jeśli już ktoś się upiera to według mnie "Troja" wymięka przy "Helenie...". Nie jest to co prawda jakieś arcydzieło ale zdecydowanie bardziej wierne mitowi niż "Troja". I nie zgodzę się, że nikt z aktorów nie pasował, Rufus Sewell w roli Agamemnona był rewelacyjny, Stellan Skarsgard w roli Tezeusza również bardzo dobrze wypadł. I jeszcze aktorzy grający rodziców Parysa byli dobrzy. Postacie były dosyć ciekawie nakreślone, sceny walk dobre,aktorstwo na dosyć wysokim poziomie - czego można jeszcze chcieć więcej od filmu o takiej tematyce? A "Troja" to tak jak napisałeś - tylko hit kinowy, który ma za zadanie napełnić kasę studia dzięki zaangażowaniu gwiazd a nie podobac się widzom czy wiernie oddawać treść mitu.

Wielkim atutem "Troi" wg mnie było to, że nie była wiernym odwzorowaniem mitu. Żadnych boskich ingerencji, nie ma nadludzi, tylko ziemskie spory i ich rozwiązania, no może sceny batalistyczne nie były zbytnio realistyczne, ale bez nich film pewnie nie byłby tak ciekawy. A co do "Heleny...", to z braku pomysłów postanowiono zrobić kolejną wersję "Illiady", nic specjalnego.

Mi oba filmy bardzo się podobały i w obu grali świetni aktorzy jak Brad Pitt, Orlando Bloom, Rufus Sewell czy John Rhys-Davies.

Agamemnon zagrany przez Rufusa Sewella był niesamowity. Ja uwielbiam i "Troję" i "Helenę Trojańską", którą uważam za bardzo niedocenianą produkcję. John Rhys-Davies również lepszy w roli Priama od odpowiednika z "Troi". Reszta raczej gorzej dobrana. Co do Hektora się zgodzę, że nie pasował, Achilles paskudny, Helena nie taka ładna jak w "Troi".

Uważam ze porównywanie "Troi" i "Heleny Trojańskiej" nie jest zbyt dobrym zabiegiem. Kazdy ten film jest inny i każdy jest na swój sposób dobry. Napisałeś że historia "Heleny Trojańskiej" bardziej oddaje mity, napewno bardziej w stosunku do "Troi" jednak o ile mi wiadomo w mitach nie było mowy o uczuciu Agamennona do Heleny. Piszesz że aktorzy są źle dobrani co moim zdaniem jest bzdurą. Reżyser mógł mieć własny pomysł na wygląd i zachowanie bohaterów (co mógł okazać doborem aktorów) . Czy Twoim zdaniem powinien robić wszystko tak jak było w "Troi". W przeciwieństwie do "Troi" w "Helenie.." postacie są bardziej rozbudowane i każda z nich pokazuje nam jakieś emocje, uczucia np. w "Helenie Trojańskiej" Agamennon jest pokazany jako człowiek posiadający uczucia, mający wyrzuty sumienia (po zabiciu córki), pragnący Heleny, natomiast w Troi jest bewzględny i zależy mu TYLKO i wyłącznie na zdobyciu Troi. Jego postac jest mało rozbudowana, a w całym filmie ma taką samą minę (na której nie można dostrzec żadnych emocji). W " Troi" postać Agamennona i Menelaosa są praktycznie identyczne, są to juz jak zauważyłeś starsi, potężni, okrutni, agresywni mężczyźni i nic poza tym. W "Helenie..." Menelaos jest bardzo uczuciowy, wrażliwy. Kocha Helene (nawet gdy zostawia go dla innego) i nigdy nie zrobił by jej nic złego. Jeżeli chodzi o główną bohaterke " Heleny Trojańskiej" , to nie powinieneś kwestionować jej urody. Bo Sienna Guillory napewno nie jest jak to ujołeś przeciętna ! "Troja" jest z pewnością mega produkcją i ma przewage nad "Heleną...." pod względem efektów specjalnych itp. Jednak pod względem doboru aktorów, scenariusza, reżyseri, gry aktorskiej napewno nie !

Rufus Sewell bardzo pasował na Agamemnona
dla mnie na zawsze już nim będzie...

Mi w obsadzie tylko Achilles nie pasował. Brad Pitt pasował bardziej do tej roli. Ale na tym koniec. Sienna była dużo lepsza od Kruger. I jak powiedział(a) pixi222 Rufus Sewell bardzo pasował na Agamemnona . Sam film jest jakieś 3 razy lepszy od superprodukcji Troja.

Moim zdaniem skromnym to właśnie sposób w jaki został przedstawiony Achilles jest rewelacyjny. Zauważcie że Achilles był potężnym wojownikiem i nadinterpretowanie go jako smukłego super-szermierza jest zupełnie nie na miejscu. Nie można go też było posądzić o zbytnią uczuciowość czy intelekt (nie mylić z żywiołowością). Zależało mu na nieśmiertelnej sławie, którą cenił ponad życie. Próba zamknięcia tych cech w łysym, agresywnym karku, którego wszyscy się boją jest nad wyraz trafiona. over

o miło, że ktoś ma podobne zdanie jak ja :)

Zgadzam się, że obsada jest nie najlepsza. Sam film całkiem niezły, ale byłoby dużo lepiej gdyby ktoś inny grał Parysa i Helenę.
Na Parysa to mogliby wziąć jakiegoś przystojnego faceta, a nie tego beznadziejnego Marsdena.
Sienna Guillory Heleną?? Już naprawdę nie było nikogo innego?Ta aktorka jest całkiem ładna, ale nie jest tak piękna, żeby grać taką postać. Helena Trojańska powinna być powalająco piękną kobietą.

Według mnie scena ataku na Troję z "Troi" wymięka w porównaniu z tą z "Heleny Trojańskiej". W Helenie scena robi niesamowite wrażenie: jak Grecy ruszają do ataku z łodzi w stronę miasta i przebijają się przez zasieki łuczników, następnie podchodzą po mury gdzie rozgrywa się bitwa na miecze. Bitwa jest pokazana bardzo realistycznie i budzi wiele emocji (walka oddziału Parysa i Hektora z grecką elitą i ich uratowanie przez łuczników w ostatniej chwili). Jedynym zgrzytem jest chwilowe zatrzymanie czasu dla wszystkich prócz Menelaosa i Heleny.
Z kolei bitwa w "Troi" jest pokazana bardziej teatralnie niż realistycznie. Bardzo słaba była scena salwy łuczników trojańskich, która naraz zmiotła całe mnóstwo Greków, co nie wyglądało zbyt realistycznie. Za to świetny był pojedynek Hektora z Ajasem.
Jak bym miał ocenić same bitwy o miasto, bitwie z Heleny dałbym 9/10, a tej z "Troi" 7/10.

Też nie ogarniam zatrzymania czasu. :D
Obie produkcje oceniam na 9, lubię filmy tego typu, "Troja" miała lepszą obsadę, ale trzeba zwrócić uwagę, że również zdecydowanie większy budżet! Same stroje i scenografia dużo kosztują w takich filmach i powinno się to doceniać. Współczesny dramat nie pochłania takich kosztów.

Beznadziejna obsada - 4/10 !!!