Popieram calkowicie. Produkcja nawet lepsza od niektorych oskarowych...

żadna to sztuka być lepszym od produkcji oskarowych a sam film ma ocenę adekwatną. zakończenie całkiem do bani, oklepane straszliwie.

No coz, w ogole sie nie zgadzam. Co takiego bylo tam az tak oklepane? - tu chodzi o klimat i zainteresowanie widza.

np to, że ozdrowiał czy tam okazało się, że nigdy nie był chory. Klimat też podobny do paru lepszych produkcji. Problem polega na tym, że jak widzę film co jest podobny tematyką albo zrobiony na podobną modłę to tracę zainteresowanie zwłaszcza gdy zakończenie okazuje się hoolywodzko mdłe. Film podobny do paru innych kalifornijskich filmów niby bardziej ambitnych a w gruncie rzeczy zastanawiasz się czemu do jasnej ciasnej nie zamalował tej plamy farbą niezależnie od tego czym okazała się później.

Hmmm, powiem szczerze, ze gdybym wczesniej ogladal podobne filmy, to tak samo bym stwierdzil. Ale nie kojarze niestety podobnych, a ogladalem naprawde wiele, i dlatego ten jest dla mnie wyznacznikiem, ktorym sie kieruje... :)

hmm nie no spoko każdy ma inne wyczucie tego co miałkie a co nie itd. Ja też mam dużo bo ponad 2500. I widziałem już trochę filmów nie tylko w tej tematyce ale w takim właśnie kalifornijskim undergroundzie(o styl mi chodzi). sprawia to wrażenie, że amerykanie nieudolnie naśladują filmy indie.

Przypominam, że próbował tę plamę porządnie wyszorować na mokro i nic to nie dało. Dał sobie więc spokój. Gdyby zaś jeszcze zamalował i plama wylazłaby znowu, zapewne przestałby być niewiernym Tomaszem i by uwierzył, a film w gruncie rzeczy w tym miejscu mógłby się skończyć. Nie wiem, czy takie było zamierzenie twórców, ale zwróćmy jeszcze uwagę na to, że jakkolwiek można argumentować, iż da się odzyskać mowę po jakimś traumatycznym przejściu jakim było odejście tatusia, bo dotknięcie i wynikające z tego przemówienie miało charakter autosugestii nabytej podczas obserwacji pań gromadzących się przy plamie, to już całkowita poprawa wzroku kasjerki z supermarketu, Patience, która miała okulary nie jakieś -0,5, tylko rzędu minus 8 dioptrii - takie denka od butelki - to już jest coś racjonalnie nieprawdopodobnego. Generalnie film jest co prawda na raz, ale polecam gdy ma się "fazę" na coś innego niż strzelanie, kopanie, czy komedie pseudoromantyczne. Najlepiej w mglistą, senną niedzielę, jak dzisiaj, ale ja to oglądałem akurat wczoraj:-)

Nagroda archeologa za odkopanie postu sprzed 4 lar wedruje do Ciebie :) a tak na serio to za malo pamietam zeby podjac dyskusje teraz

Przyłączam się!