Trochę przeszarżowałeś kolego. Film jest średni pod każdym względem. Sam Hercules i jego ekipa jest mdła jak flaki z olejem. Brak mitologicznego klimatu, wszystko szybko i po łebkach. Fatalny pomysł na fabułę, już po wykonaniu 11 prac. Wolałbym wielką wojnę bogów, bitwy z potworami o rozmachu Władcy Pierścieni, wizję Olimpu i Hadasu. Dostałem letni kicz, miły dla oka o którym jutro zapomnę.

Gusta i guściki:P
Jak dla mnie fajnie spędzone 2 godzinki i z humorem ;p

Co do 11 prac to moim zdaniem fajnie by to wyszło gdybyśmy mogli obserwować walki z 3-głowym psem czy hydrą więc szkoda, że pomięli to i pokazali "herkulesa" bez 12 prac. Pewnie fajnie by to wyszło.

Zgadzam się z kolegą. Też zwlekałem z obejrzeniem filmu i też bardzo miło się zaskoczyłem. Spodobał mi się pomysł tej całej "mitycznej otoczki" rozpowiadanej przez Jolaosa, a w rzeczywistości Herkules przedstawiony jest jako człowiek. Bardzo silny, wyszkolony w walce ale tylko człowiek. Aczkolwiek w całym filmie nie padło zdecydowane zaprzeczenie, że Zeus nie maczał palców w jego poczęciu. Może w drugiej części?

Cieszę się, że została opowiedziana nowa historia. Moim zdaniem powtórka z mitologii i ukazanie wszystkich 12 prac, byłoby zwyczajnie nudne. Przecież wszyscy wiemy że Herkulesowi się udało. ;-)

"ukazanie wszystkich 12 prac, byłoby zwyczajnie nudne. Przecież wszyscy wiemy że Herkulesowi się udało"
W sumie racja, o tym nie pomyślałem, po 3 minutach filmu nie wiedziałoby isę szczegółów, ale nie możnaby było liczyć na śmierć bohatera czy porażkę;/ Może jednak dobrze, że nie zrobili 12 prac:P

Przeciez według tego filmu 12 prac to była jakaś sciema. Wyglądały zupelnie inaczej.

A dla mnie ten film to niestety totalne nieporozumienie. Od samego początku jest nudny i strasznie przewidywalny. Liczyłem na trochę mitologii, a zyskałem kicz jak ktoś wyżej napisał.
Ponadto rażące błędy logiczne utwierdziły mnie jedynie w przekonaniu, że 1 to właściwa ocena dla tego filmu. I tak - zdaję sobie sprawę z tego, że filmy fantastyczne nie powinny być oceniane według kryteriów filmów niefantastycznych, ale na bogów - wilki mu się wgryzają tu i ówdzie, a nasz heros biega potem jak gdyby nic się nie stało? W filmie było podkreślane, że krwawi jak śmiertelnik, więc tłumaczenie na siłę "ale on jest PÓŁBOGIEM" niestety nie zdaje egzaminu...

Cóż, oglądając każdy film trzeba przygotować się na drobne niespójności w filmie, i nie sztuka je dostrzec, sztuką jest samemu sobie dopowiedzieć/naprostować te drobne kwestie :) Powiedz mi w którym filmie główny bohater obrywa i gra w filmie dalej jak gdyby nigdy nic? prawie w każdym. To jest KINO a nie z kamerą wśród ludzi i kręcone naprawdą :)

Sztuką jest traktowanie filmu nie "na podstawie realizmu" tylko jako rozrywkę :) O czym mam napisane na swoim profilu, nie trzeba od razu szukać dzury w całym, można sobie przecież samemu dopowiedzieć. Np dostał i krwawił jak człowiek i czemu walczył jak gdyby nigdy nic? Bo dzięki adrenalinie prawie nie czuł bólu i miał przed sobą ważniejsze sprawy niż położenie się na ziemi i "oh jak mnie boli, umieram", da się? da. Proste? proste ;)

Nigdy nie zrozumem takich na siłe doczepiających się do filmu i od razu do mitologii, że np nie tak to było! Najlepiej zróbmy wszystkie filmy takie same, wdg faktów.. z pewnością fajnie będzie się oglądało. No ale cóż, masz prawo mieć własna zdanie ;)
Pozdrawiam.

Kowal racje masz film Kozak jesli ktos lubi postac Rocka zapasnika :D osobiscie brakowalo mi tylko wiecej walk Rocka takich jak mial w filmie pt. Witajcie w dzungli. Polecam ten film rowniez goraco! :p

Utrzymano tu pierdząco - nużącą narrację z Herkulesa z Kevinem Sorbo z wyraźnie zauważalnym zwiększeniem budżetu. Mętna fabuła jest wzięta z serialowego, pół godzinnego odcinka, rozciągniętego do długości standardowego filmu. Przy tych środkach, możliwościach i nawet aktorach - gdyby ktoś tylko wpadł na zatrudnienie jakichś scenarzystów - można było z tego wykrzesać o wiele, wiele więcej, tym bardziej że Johnson nie brzydzi się tutaj dosadną przemocą.