Muszę się z kolegą zgodzić :( co do ogólnego odczucia po seansie "Hiszpanki"
Może 1 punkt to zbyt drastyczna ocena. Gra aktorska nie jest przecież zła. Efekty spec, scenografia, plenery itp itd także nie zasługują na tak niską ocenę. Fakt że cała Polska żyje tylko i wyłącznie jednym wspaniałym Powstaniem Warszawskim jest karygodne. Należy zwrócić uwagę rzeszy rodaków że Powstanie Wielkopolskie było ZWYCIĘSKIE i i mimo opuszczenia Wielkopolan przez Piłsudskiego wywalczyliśmy niepodległości i "członkostwo" w Rzeczypospolitej. Sądziłem że w tym filmie zostanie to pokazane a zwłaszcza ze "widowisko" to było współfinansowane z kasy woj. Wielkopolskiego. Przeciętny widz zrozumie ze Powstanie wybuchło dlatego że "Niemcy prąd wyłączyli" !!!. Oceniam ten film na 4 . Jako "przyszywany" od blisko 25 lat Wielkopolanin z korzeniami Dolnośląskimi :) idąc to kina pomimo otoczki psychologiczno - fantastycznej sądziłem ze ujrzę chociaż trochę solidnej prawdy historycznej promującej Wielkopolskę, kolebkę naszego Państwa. Frekwencja w Maltańskim kinie w sobotę o 14.20 to 10 osób z czego po 30 minutach 4 osoby wyszły :(.

Tak. Minęły 24 godziny i już mi przeszło. Zgadzam się z 4. Najlepsze ujęcie tego filmu to wg. mnie ujęcie rowerzysty okrążającego lodowisko przed katedrą. Kamera panoramuje na prawo a tam stara przedwojenna katedra z białą fasadą a nad nią samoloty - dwupłatowce. Wbiło mnie to w fotel. Scenografia była naprawdę dopracowana do perfekcji. Oceniłem to szczególnie spacerując po planie filmowym. Np. przed katedrą był płot na którym przyklejono klepsydry informujące o śmierci ludzi i terminach pogrzebów. To były autentyczne klepsydry, z nie wiem czy prawdziwymi ale realnymi nazwiskami. Daty śmierci i pogrzebu były z 1918r. Mało tego - zachowana była chronologia. Starsze były bardziej zniszczone i pozaklejane nowszymi. Szok. W filmie widać było tylko że coś tam jest naklejone. I tyle. Wiem, że tak jest zawsze w filmie. Ale szkoda, że emocje wzbudza technika a nie treść.

Takie marnotrawstwo podczas przygotowania scenografii jest normalne. Kiedyś statystowałem w serialu grając poparzonego w szpitalu. Charakteryzatorka starannie odwzorowała poparzenia, które następnie zostały przykryte bandażami i kołdrą. Co lepsze, wcale nie ma w tym konsekwencji, w innym miejscu tragiczne olewactwo. Praca na komputerach bez podpiętych kabli, nalewanie wody z pustego czajnika, itp.

To bardzo przykre, że tak ogromny nakład pracy scenografów, zostaje zmieszany z błotem przez wypierdka reżysera megalomana :/

Można było część historyczną rozwiązać inaczej, jednak nie zgodzę się, że to grzebie ten film. Nawet gdyby Barczyk uświadomił resztę kraju o historii powstania, mainstream by to zignorował. Chcemy obejrzeć bardzo historyczny film o historii Wielkopolski? Mamy seriale: "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy" oraz "Pogranicze w ogniu", puszczane od czasu do czasu w Kinie Polska, nigdzie indziej, bo też nie pasuje do warszawskiej propagandy.