You make my day :)

Poprzednia czesc byla jeszcze gorsza! Twarz Olyphanta nijak nie pasowala do postaci - mimo, ze mial gladsza lysine.

Ale poprzednia część przynajmniej nawiązywała do klimatu gier (praca kamery, akcja, narracja). Nowa część jakby nazywała się np Amerykański Ninja to taki sam efekt by był. Faktem niestety jest, że niektóre gry nie mają szczęścia do adaptacji filmowych...

Jak mi ktoś powie, że sekwencja początkowa filmu nie jest w klimacie gry, to się zaraz potnę. Może nie jest to totalnie "po cichu" wykonana robota, ale głośniejsze rozwiązania też są możliwe w grze... Poza tym to film akcji mimo wszystko...

Sam początek filmu nie robi. Całosciowa ocena niestety wypada blado.

Właśnie moim zdaniem Olyphant mógłby uratować ten film ;)

Na szczescie nie chcial w nim zagrac ;)

Był na tyle mądry by nie psuć sobie dalej życiorysu taką tandetą.

jedynka przy tym to rewelacyjny film