nad sensem oceniania poszczególnych części serii, zanim ukaże się całość. Po obejrzeniu Podróży dałam filmowi siódemkę, ale po obejrzeniu Pustkowia moja opinia o poprzedniej części zmieniła się znacznie. Jako część większej całości Podróż prowokuje zupełnie inne odczucia - tam, gdzie widziałam dłużyzny dialogowe, dostrzegam teraz świadomy zamysł reżysera, który, szanując widza, dba o spójność fabuły; tam, gdzie zalatywało nudą, odkryłam troskę o detale, a powolne tempo akcji zamieniło się w nieśpieszne kreślenie solidnych podwalin całej opowieści. Wcześniej scena walki Skalnych Olbrzymów wydała mi się zupełnie niepotrzebna i naciągana, teraz widzę w niej istotną klamrę łagodzącą wizualny przeskok z sielskich łąk do wnętrza ziemi, a także zwykły ukłon twórców wobec widzów po prostu lubiących efekty specjalne i popisy speców od animacji.
Podsumowując, niezła lekcja pokory...
Od poczatku to powtarzałem. Ale sa ludzie, którzy nigdy nie zrozumieją zamysłu reżysera. Fajnie, ze chociaż Ty wiesz już, o co chodzi :)