Kiedy nadejdzie czas, będzie sąd ostateczny, i koniec świata, ale to jeszcze nie teraz... Nawet jezeli będzie inny kataklizm, to ludzkosc przetrwa...

Oby nie przetrwała.

Irytujące pytanie. Ludzie to gatunek bardzo wytrzymały i odporny na zmiany środowiskowe ze względu na łatwe przystosowywanie się do nowych warunków. O ludzi jako takich nie ma co się martwić. Szkoda jedynie tych z najniższej warstwy społeczeństwa - ludzi pracy przede wszystkim w krajach niezamożnych. To oni jako jedyni nie mogą czerpać z dobrobytów dzisiejszej cywilizacji. Film jest dla mnie zaskakująco wzruszający. Jest świetnie zrobiony i stąd moje 9/10. Świetnie opowiedziana historia przemawiająca znanymi i oklepanymi banałami, ale w połączeniu z obrazami, które mało kto widział i sobie uświadamiał. Nie jestem propagatorem teorii globalnego ocieplenia, bo uważam, że nadal nie wiadomo co w dzisiejszym sporze jest przyczyną, a co skutkiem. Czy to działalność człowieka i emisja gazów wpływa na ocieplenie klimatu, czy odwrotnie, emisja gazów cieplarnianych spowodowana jest ociepleniem klimatu? Przypominam poważny fakt: dwutlenek węgla rozpuszcza się wielokrotnie razy lepiej w wodzie, niż w powietrzu - w ocenach rozpuszczone jest miliony razy więcej CO2, niż człowiek kiedykolwiek potrafi wypuścić do atmosfery - ocieplenie klimatu i co za tym idzie, wody, powoduje mniejszą rozpuszczalność CO2 w oceanach i uwolnienie do atmosfery dwutlenku węgla, co powoduje zwiększenie jego stężenia. Ale chociaż nie lubię ciemnego wciskania ludziom i dzieciom miałkich teorii o globalnym ociepleniu, to popieram takie akcje i skrajne 'unaukowienie' teorii o globalnym ociepleniu, ponieważ to prowadzi do powstawania w naszych głowach tożsamości ekologicznej. Porównam siebie do ludzi jeszcze z gimnazjum - oni wyrzucą paczkę po chipsach do rowu i jest ok - ja zwracam im uwagę, śmieją się - podnoszę ich paczkę i wrzucam do kosza, powód do żartów na następny dzień w szkole. Bardzo ważne jest, żeby ludzi oglądali jak najwięcej takich filmów, bo to coś zmieni w przyszłości. Gorzej, że na walce z ociepleniem znowu powstaje bańka spekulacyjna. Tym razem chce na tym zarobić Londyn (miejsce nowo powstałej giełdy dla pakietów emisji gazów cieplarnianych) i zaawansowana ekologicznie część Europy. Polska będzie musiała płacić za emisję CO2 relatywnie 50 razy więcej, niż np. taka Norwegia (chodzi o procent PKB). Ale opłaca się, bo ja wolę przesadną walkę z przemysłem, niż jej brak.

Home jest świetnym filmem i niemal wzrusza pod koniec podkreślając, że autor widzi w ludziach nie zgubę, lecz nadzieję. Widzi w nich innowacje, naukę, świadomość ekologiczną. Ale w sumie najważniejsza teza dokumentu sprowadza się do nieposzanowania ludzi do zasobów naturalnych, a przede wszystkim ropy. Jednak starczy, że człowiek wynajdzie nowe źródło taniej energii i problem się skończy. Ja pokładam największe nadzieje w energii elektrycznej generowanych przez reaktory termojądrowe. Na razie nie umieją nawet uzyskać dodatniego bilansu w takiej technologi, ale za 100 lat, kto wie? Bo zauważcie, że większość naturalnych źródeł energii zarabia na siebie pieniądze tylko dzięki dotacjom państwa (np. Dania i ich 80% z elektrowni wiatrowych - czysty pic na wodę(a może należy powiedzieć - wiatr?))

Jeżeli ma przetrwać w takim stanie w jakim jest teraz to lepiej żeby ludzie zakończyli swoją bytność na Ziemi. Szkoda tylko że zanim sami znikniemy, wcześniej doprowadzimy do zagłady wszystkie inne gatunki, które mogą się nazywać prawowitymi mieszkańcami Ziemi. Niestety jesteśmy tu intruzami, którzy prowadzą do destrukcji Ziemi.

Skoro czujesz się intruzem na ziemi, to dlaczego nie popełnisz samobójstwa?
Ja powiem jedno, Bóg dał nam ziemię we władanie, my z tego korzystamy.
Są ludzie ZAWSZE są to bogaci ludzie, którzy chcą się nachapać kasy kosztem innych, i zwierząt, i ludzi.
Najbardziej szkodliwi są ludzie uczeni, którzy są bogaci, a chcą zdobyć jeszcze większe bogactwo.
Prawda jest taka, że łatwiej wam nakarmić głodnego psa, niźli wychować własne dziecko.
Wolicie dać dziewczynie na skrobankę, bo to niby nic, usunięcie zarodka (pasożyta) według was
Więc jak chcecie przeżyć, skoro nie szanujecie samych siebie, swojej rodziny, swoich bliskich.

i swojego domu zapomniałeś dodać

bóg nie dał nam ziemi, boga nie ma, i nigdy nie było

Ksiądz ci pod sutanną powiedział?

Nie pasożyta, a embriona. Nie przesadzaj już. Lepiej usunąć embrion niż potem wychowywać bękarta.

Głupoty gadasz, naoglądałeś się filmów i teraz pleciesz trzy po trzy.
Ludzkość spokojnie sobie pożyje jakieś 10000 lat, jak nie więcej, masz na to moje słowo.
Potem będą kolonizować inne planety itd. Może doczekamy się podróży międzygalaktycznych?

nie ważne czy mają racje bo jeśli się mylą a my im zawierzymy....
lepiej dmuchać na zimne

"Jednak starczy, że człowiek wynajdzie nowe źródło taniej energii i problem się skończy."
nie bądź śmieszny, człowiek szuka i szuka i nawet jak znajdzie to będzie za późno

"Bo zauważcie, że większość naturalnych źródeł energii zarabia na siebie pieniądze tylko dzięki dotacjom państwa"
i co z tego że trzeba dopłacać jak chce się żyć wygodnie to trzeba za to płacić technologie są za mało rozpowszechnione żeby były opłacalne jak nie chcecie płacić zawsze możecie jechać do Aftyki i tam żyć, znajdą się chętni na Wasze miejsce. wdrożenie znaczącej farmy wiatrowej np. na morzu trwa kilka lat a takich farm trzeba tysiące, a wynaleźć coś zupełnie nowego.....

"Ja pokładam największe nadzieje w energii elektrycznej generowanych przez reaktory termojądrowe. Na razie nie umieją nawet uzyskać dodatniego bilansu w takiej technologi, ale za 100 lat, kto wie?"
reaktory już są od lat i co zmieniły nic, gdyby miały coś zmienić to już by to zrobiły, ludzie protestują i tego nie chcą bo jest szkodliwe, jest tyle energii w słońcu, wodzie i powietrzu tam trzeba szukać, inwestować z czasem to się opłaci

proste że nie będziemy w stanie nic zmienić, ludzi w biednych krajach za dużo przybywa, nie będzie gdzie produkować zwierząt bo już jest coraz gorzej, a bogaci będą chcieli zarobić jeszcze więcej niż zarobili przez ostatni okres bo bicie rekordów dla własnej satysfakcji jest najważniejsze, a taki polaczek co może zrobić żeby jakoś żyć kupuje najtaniej produkty wielkich koncernów którym nie zależy na środowisku, wolą wydawać miliardy na reklamy żeby się jeszcze wzbogacić, polacy wolą kupować badziew bo tak się nauczyli a za jakiś czas znowu muszą podejmować wybór na nowo a góra złomu rośnie
jesteśmy dużym krajem ale nie mamy władzy w przemyśle przyjdzie czas że i dobra naturalne zaczniemy wyprzedawać żeby jeść

Nie zasłużyliśmy by przetrwać. Wszyscy zapłacimy wysoką cenę. Natura już o to zadba.

Ty nic nie zapłacisz, prawdopodobnie nie będziesz już żył. Nic się nie martw, śpij spokojnie.

Na ludzkość (przez małe l) czeka masakra:
-ludzkość żeruje na Matce Naturze, która nie nadąża z regenerowaniem zasobów
-z ochrony środowiska robi się biznes, a lud coś tam pokrzyczy, że pieniądze i gospodarka są ważniejsze niż działania "ekoterrorystów" i zawsze jest na korzyść ludu
-w XX wieku był ogromny przyrost naturalny, który trwa nadal. To napędzi problemy społeczne (bezrobocie, przestępczość), demograficzne (ogromna ilość emerytów np w Chinach, Polsce, czyli starzenie się społeczeństwa), pogłębi problemy środowiskowe
-kończą się surowce jak ropa naftowa, gaz ziemny, surowce energetyczne (no ale co się tym przejmować: przecież naukowcy coś wymyślą, albo z Kosmosu będziemy coś sprowadzać... )
-istnieje problem zmniejszania się populacji pszczół, podobnie jak wielu innych gatunków zwierząt, tyle że bez pszczół będzie trzeba ręcznie zapylać rośliny. Ciekawe że ludzkość (przez małe l) nie zna dokładnie przyczyn ginięcia pszczół
-zanieczyszcza się powietrze, gleby, wody powierzchniowe czy podziemne

-co najgorsze: w każdym kraju rządzą łotry (które myślą o utrzymaniu stołków, działaniach pod publiczkę i nachapaniu się publicznych pieniędzy), albo socjaliści (którzy myślą o ludziach, o problemach społecznych czy kulturowych). Ochrona środowiska i twarde rozwiązywanie problemów (jak np w Chinach: polityka 2, potem 1 dziecka) zawsze są w takich krajach na ostatnim miejscu

Hasłem głównym filmu S.O.S. Ziemia było "Za późno na pesymizm". Można to rozumieć, że za późno na zamartwianie się, czas wziąć się do roboty. Ale można też to rozumieć, że za późno na branie się do roboty, bo złe tendencje są już nieodwracalne, a dla większości zawsze wyżej w rankingu będzie "ja", a nie przyroda. Jeśli przeżyjemy bez większych negatywnych odczuć, kolejne pokolenia będą nas przeklinać i będą miały rację, bo to ludzkość zabija Matkę Naturę, w myśl innego filmowego hasła: "szybko, jeszcze szybciej!".

Nadąża z regenerowaniem zasobów, o to się nie martw. Masz ich aż nadto. W tym momencie rozwój gospodarki jest sztucznie ograniczany, co jest głupotą. Po to żyjemy na Ziemi, żeby korzystać z jej dóbr. Może podasz jakieś inne wyjście? Mamy to brać z powietrza? Albo najlepiej niech kobiety nie rodzą dzieci, bo przecież, to również: "żerowanie na Matce Natury". Lepiej, żeby były z próbówki, prawda?

Ze wszystkiego robi się biznes, żadna nowość.

Prawda, ale da się temu zaradzić. Tylko przykład Chin jest nie na miejscu, tam panują zupełnie inne warunki.

KOŃCZĄ SIĘ SUROWCE? Pisałeś, to rok temu, a ostatnio czytałem, iż ropy naftowej, gazu ziemnego i innych surowców starczy nam spokojnie do 5000r n.e +, popieraj swoje wypowiedzi argumentami, a nie jakieś frazy z kapelusza wyciągasz.

Tak, gatunki wymierają, a potem powstają nowe. Masz jakiekolwiek pojęcie o tym, o czym piszesz? To tak jakby płakać, że już nie ma dinozaurów. Spokojnie, będą nowe gatunki, już z resztą są. Narzekania na brak pszczół było strzałem w stopę, bo od ostatnich miesięcy populacja się rozrasta (również o nowe gatunki), także kolejny "trafny" argument.

Ok, tutaj się zgodzę, i to jest chyba największy problem.

Czemu w każdym kraju? Są kraje, które naprawdę prosperują. Patrz Arabia Saudyjska ; )

Nie ma po co się brać do roboty, ponieważ nic się nie dzieję. Zmanipulowany materiał, nie pokazali drugiej strony medalu, moim zdaniem film wyszedł idiotycznie. Może jeszcze napiszesz, że jest przeludnienie? He, he. Proszę ciebie, ten film to kretynizm, muszę go sobie odświeżyć i stosownie ocenić.

Ludzkość czeka kryzys i to taki jaki nie widziała nigdy wżyciu żaden człowiek. Rozwój gospodarki nie może być ciągle postępowy, już nie jest i świetnym tego przykładem jest polska, która została zalana postępniackim myśleniem że wszystko idzie do przodu ale tylko na szklanym ekranie (czy już nawet plastikowym).

Kończą się surowce to prawda, ale przecież nie skończą się w rok czy nawet w kilka dekad.

Kurdę jak macie fotel w domu to dokupcie do niego pasy bo my faktycznie nie Arabia tylko Polska.... a tu będą jazdy.... Jak myślicie polscy niewolnicy jaką gospodarkę wzmacniają tania siła roboczą?

Jak mówiłem, popierajcie swoje wypowiedzi argumentami, jeżeli mamy dyskutować na poziomie.
"Ludzkość czeka kryzys i to taki jaki nie widziała nigdy wżyciu żaden człowiek" - Ok, ale.... DLACZEGO? Gdzie jakikolwiek argument, przykład, wypowiedzi ekspertów, cokolwiek?! Nic, fraza, która ma przestraszyć, a jest idiotyczna. Żaden kryzys nas nie czeka, jak mówię, sztucznie jesteśmy ograniczani przez wiele organizacji, tylko po to, żeby ściągać z nas pieniądze.

Akurat przykład Polski jest dobry. Również zgadzam się, że w kraju wszystko idzie w stronę niżu, niż wyżu. Oczywiście, jak wspominałem, jest to wina ograniczeń, niczego więcej. Gdybyśmy wyszli z Unii, odrzucili ich idiotyczne przepisy, i poszli do rozum do głowy, Polska zmieniłaby się diametralnie. Mielibyśmy wzrost gospodarczy 10%, ale lepiej rozkradać pieniądze głupim obywatelom, którzy i tak na nich zagłosują, bo boją się zmian, i tego, że surowce się skończą, śmiech na sali.

Nic nie jest wieczne, ale zanim nastąpi koniec surowców naturalnych, już dawno będziemy kolonizować inne planety.

Przepraszam, a to, że jesteśmy w Polsce, to nas jakoś ogranicza? Mamy w teorii wszystko lepsze, niż Arabia, żeby lepiej prosperować, ale tego nie wykorzystamy. Położenie geograficzne, klimat, dostęp do morza, ale gówno z tego sobie robimy. Taka jest przykra prawda.

Długi, gospodarka i cała ludzkość nie była nigdy w takim dramatycznym połażeniu jak dziś. Zachód bankrutuje na naszych oczach, a my z nim, prawdopodobnie będzie się bronił wywołując 3 Wojnę światową. System bankowy się rozlatuje, nie dawno w Bułgarii bank KTB zawiesił działalność, Portugalia problem z bankiem Espirito Santo International, a u nas jak na razie problemy ze Skokami Stefczyka i to będzie trwało. Źródła? Przecież pełno tego w sieci, oczywiście jak się nie czyta propagandowe portale typu onet, wp, gazeta, interia itp. Chyba nawet żaden już z tych portali nie jest polski.

My nie jesteśmy ograniczeni przez nikogo, my jesteśmy okupowani ekonomicznie przez zachód, politycznie przez Niemcy, Rosję i Izrael, my mamy tylko telewizyjny rząd, Polacy są pozbawieni elit i rządu który by ich prezentował na arenie miedzy narodowej. Polska jest krajem kolonialnym, taniej siły roboczej, która przede wszystkim wspiera gospodarkę Niemiecką. EU nie powstała dla naszego dobra tylko dobra Niemiec, to IV Rzesza tworzona środkami pokojowymi. Polacy nie są już u siebie, pozostała nazwa, hymn, flaga i godło. Ja wiem że niektórzy powiedzą że przecież Polska się rozwija, budują nam budynki itp. Tylko oni nie budują nam i nie budują tego Polacy.

To jest nowoczesna wojna i nie dla jaj kraje się deprawuje, polecam wykład rosyjskiego szpiega https://www.youtube.com/watch?v=vPBzWraDI8c myślę że każdy znajdzie analogie do naszej rzeczywistości.

Obecnie zasoby ropy szacowane są na ok. 50-60 lat i to zakładając wydobycie na podobnym poziomie co obecnie (a zapotrzebowanie na nią ciągle rośnie). Zasoby gazu i węgla to perspektywa ok 100-120 lat. Z tym, że należy pamiętać, że ogólnoświatowy kryzys nie zacznie się dopiero kiedy ropa się skończy, a już wtedy, kiedy pewne będzie, że osiągnęliśmy tzw peak oil.

Biorąc pod uwagę takie czynniki jak stres, złe odżywianie, używki większość z osób w tej dyskusji nie dożyje 70 lat. wiec nawet nie mamy czym się przejmować, bardziej rodzinami jeśli ktoś je zakłada, bo prawnuki mogą mieć przeyebane.

Ale co to w ogóle za podejście? Jak nas nie dotyczy to mamy za sobą pozostawić gówno i spaloną ziemię? Przecież to jak nas zapamiętają kolejne pokolenia to jedna z najbardziej istotnych w życiu kwestii.

A jakie większość ludzi ma podejście? Właśnie takie jak napisałem. Ci co się przejmują Matką Ziemią, mogą jedynie rozwodzić się jak zmniejszyć zniszczenia, starty itp. Nic przeciętny Kowalski czy inny Smith nie uczyni, coś co mogłoby radykalnie zmienić sprawę. Możemy się pocieszać, że nikt nas z imienia nie wymieni jako głównego winowajcę.

To głupie pytanie, no chyba że pytamy o jakiś zakres czasu, czy ludzkość przetrwa do 2020 roku? Tak przetrwa. A czy przetrwa do milionowych lat? Nie nie przetrwa, ziemia też nie.

ja mam rozwiązanie problemu naszej planety, ci którzy rozumieją zależności w przyrodzie, szanują ją i żyją z nią w zgodzie, powinni przetrwać, reszta słabsza, nieprzystosowana część ludzkości powinna wymrzeć, mam nadzieje że w przyszłości pojawi się jakiś pro-przyrodniczy Hitler, który przeprowadzi eksterminację chwastów nie wartych miana ludzmi

Ja mam nadzieje, ze caly nasz gatunek wyginie (co jest pewne, pytanie tylko kiedy) a Ziemia sie odrodzi.

Wszyscy wiemy, że na Ziemi dochodzi do kataklizmu do kilka miliardów lat, tak jakby ta planeta budzi się na nowo. Jak widać, żyjemy, więc na kataklizm musimy poczekać. Nie wiadomo, ile to będzie czasu. Nikt tego nie liczy, bo jak?

A ja myślę, że w wielu tych krajach zwyczajnie konsumpcjonizm przestanie być modny. Już teraz ludzie starają się coraz bliżej żyć natury, powstaje wiele szkół , które propagują życie blisko natury, siebie, rozwój rzemiosła, hodowli roślin, ogólnie jedzenia mniej przetworzonego jedzenia. Na szczęście i na nieszczęście jesteśmy coraz mądrzejsi. Ja widzę nadzieję. Wystarczy się rozejrzeć np. coraz więcej moich znajomych wybiera wolne zawody.

niestety jest tez masa ludzi, którzy chcą żyć tylko wygodnie, a niekoniecznie w zgodzie z kim/czymkolwiek - i żyją dla "tu i teraz"

laraaa2 pytanie na które odpowiedzi nie ma, bo tego nikt nie wie - film śmieszny debiliczny i bardzo propagandowy w jedną stronę - narratorzy martwią się zanikiem naturalnych połaci z drugiej przeludnieniem ale nie wskazują żadnych rozwiązań poza powrotem do wspólnoty pierwotnej ( niby jak marksistowskie mrzonki ) do której już powrotu nie ma i nie będzie, gdyż musiałoby wyginąć co najmniej 90% gatunku ludzkiego na co jest sporo możliwości np broń biologiczna ale jej użycie działa na wszystkich tych na których się używa a także na tych którzy jej użyją - chemiczna , jądrowa takie same skutki, czyli co ew. nas czeka to szeregi wojen lokalnych i światowych ale wojny to naturalny porządek rzeczy więc nie ma się czemu dziwić. Zatem pytanie pozostaje bez odpowiedzi, no chyba że znajdzie się tu jakiś prorok, którego opis zostanie namacalnie udowodniony.