Pisarz, laureat Nagrody Nobla, jedzie po kilkudziesięciu latach do miasteczka, z którego pochodzi i które jest źródłem jego inspiracji. Ma odebrać medal Zasłużonego Obywatela Miasta. Czy powinowactwo z miejscem urodzenia ciągle istnieje, a może różnice nie do pogodzenia spowodują zakłócenie życia miasta?
Kalendarz Daniela Mantovaniego, argentyńskiego pisarza, który zdobył międzynarodową sławę dzięki Nagrodzie Nobla (Oscar Martínez), jest pełen obowiązków i prestiżowych wydarzeń. Mantovani niespodziewanie odwołuje wszystkie spotkania, aby pojechać do małego miasteczka Salas, z którego pochodzi i które jest źródłem jego inspiracji. Ma odebrać medal Zasłużonego Obywatela.
Wizyta tylko z pozoru umożliwia pogodzenie się z przyjaciółmi z przeszłości, czy triumfalny powrót do miejsca urodzenia. Mantovani musi zmierzyć się z opiniami ludzi, którzy odnajdują siebie na kartach jego powieści. Spotkanie światowej sławy autora z mieszkańcami Salas obfituje w zabawne nieporozumienia. Wkrótce jednak atmosfera zagęści się, emocje towarzyszące obecności noblisty sięgną zenitu, a Mantovani będzie zmuszony podjąć walkę o… własne życie.
Daniel Mantovani (Oscar Martínez) od lat mieszka w Hiszpanii, wyrusza do rodzinnego miasteczka w Argentynie, by odebrać medal Honorowego Obywatela. Mężczyzna jest uznanym pisarzem na całym świecie i laureatem Nagrody Nobla. W Sales jest bardzo ciepło przywitany przez mieszkańców, jednak nie wszyscy są jego wiernymi czytelnikami. Pisarz musi stawić czoła niepochlebnym opiniom ludzi, którzy dostrzegają sytuacje z ich życia na kartach powieści. Niebawem obecność Daniela zakłóci spokój miasteczka.
Laureat Literackiej Nagrody Nobla, pisarz Daniel Mantovani mieszka od kilkudziesięciu lat w Europie, w Hiszpanii. Choć do tej pory odrzucał wszystkie prestiżowe wyróżnienia na całym świecie, teraz przyjmuje zaproszenie do swego rodzinnego miasta w Argentynie, by odebrać medal Honorowego Obywatela Miasta. Mantovani wraca po latach do miejsca, które łączy się z rozmaitymi wspomnieniami i stało się inspiracją dla większości jego powieści, a bohaterami są właśnie mieszkańcy. Okazuje się, że przyjęcie zaproszenia w rodzinne strony, było najgorszą rzeczą, jaką pisarz mógł zrobić w całym swoim życiu.