PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32229}

Hrabia Monte Christo

The Count of Monte Cristo
7,5 53 380
ocen
7,5 10 1 53380
6,2 5
ocen krytyków
Hrabia Monte Christo
powrót do forum filmu Hrabia Monte Christo

Profanacja

ocenił(a) film na 2

Wg. mnie jest to profanacja fenomenalnej książki. W filmie fabuła jest tak trywialna, że aż człowieka skręca :(

ocenił(a) film na 10
jose1989

Zaznaczę tylko, że oceniamy tutaj filmy a nie książki. A film pt. "Hrabia Monte Christo" to jest adaptacja książki, a nie ekranizacja.

Adaptacja – według słownika terminów literackich to przeróbka utworu literackiego mająca na celu przystosowanie go do potrzeb nowych odbiorców bądź do innych niż pierwotne środków rozpowszechniania.

Ekranizacja- ten sam słownik definiuje ekranizację jako wierne przeniesienie na ekran filmowy widowiska scenicznego. W szerszym sensie jest to filmowa przeróbka literackiego utworu fabularnego, dramatycznego lub epickiego.

Wiem, że czytając książkę ciężko ocenić film, ale jednak ocena 2 co do filmu jest bardzo zaniżona. Nie mógłbyś mieć pretensję do twórców filmów gdyby to była ekranizacja, a nie jest. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
Edmond__Dantes

Z definicjami polemizować nie będę, aczkolwiek będąc zauroczony książką muszę stwierdzić, że zemsta hrabiego w filmie nie jest wyrafinowana i przez to bostać głównego bohatera traci swój urok. Uprzedzając zdaję sobie oczywiści sprawę,że ciężko tak długą książkę przełożyć na potrzeby filmu, ale mimo wszystko jestem rozczarowany. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
jose1989

Twoje święte prawo. Ja przyznam,że nie czytając książki jestem oczarowany tym filmem. Nie moge się zmobilizować zeby przeczytać książkę ale historia przedstawiona w filmie świetna jak dla mniej.Dobrze wiedzie, że na poralu sa ludzie, którzy mimo odmiennego zdania chcą polemizować bez rzucania mięsem, bo tych drugich niestety coraz więcej:-/

ocenił(a) film na 9
Edmond__Dantes

Kolego ja ci powiem że do tej pory też byłem oczarowany filmem ale naszła mnie ochota na przeczytanie książki. Przeczytałem i od razu na gorąco oglądnąłem film. Moja pierwsza myśl - jak mogłem tak wysoko oceniać coś tak mizernego. Film sam w sobie jest bardzo dobry, nie mówię że nie ale w zestawieniu z książką to tak jakby postawić Malucha koło Bugatti Veyrona i się zastanawiać nad podobieństwami - koła są, silnik jest, szyby też, niby to auto i tamto też auto.
Oglądając film miałem wrażenie że jest to adaptacja streszczenia książki a nie samej ksiązki, tyle jest pominięte.
Ksiązkę polecam wszystkim co choć trochę czytają.

ocenił(a) film na 10
g4mus

jak pisał kolega wyżej - ten film jest adaptacją. Całkiem niezłą. Od książki sporo odbiega, ale główny motyw niesłusznego oskarżenia i idącej w ślad za tym zemsty pozostaje. Biję mu pokłony i oceniam wysoko bo to dzięki niemu przeczytałem książkę, następnie przeczytałem jeszcze Pamiętniki Hrabiego Monte Christo (Taillandiera), Matiasa Sandora (Verne) czy choćby A prisoner of birth (Archera). To dzięki tej adaptacji obejrzałem tą z Chamberlainem, tą z Depardiewiczem (serial dość wierny, ale oczywiście nie w 100%), wersję z 61 roku i z 54 z Jeanem Maraisem.

Oczywiście książka Dumasa była najlepsza, ale to trzy tomy , w mojej wersji ok. 1400 stron (od ok. 50 strony zaczyna się ją dosłownie pochłaniać), nie da się tego przenieść wiernie na ekran chyba, że w postaci serialu 10 odcinkowego. Była to najlepsza powieść wśród dzieł Dumasa, za pieniądze zarobione na niej zbudował on rzeczywisty Zamek Monte Christo wzorowany na tym "książkowym".

ocenił(a) film na 3
Edmond__Dantes

Hmm, really? Mnie się zdaje, że mamy prawo porównywać z książką ZWŁASZCZA jeśli mowa o adaptacji, bo adaptacja powinna wchodzić w jakiś dialog z dziełem literackim, a nie ograniczyć go do zrobienia paru skrótów i zmiany koneksji między postaciami.

Film spłyca książowy pierwowzór. Aktorstwo niezłe, zdjęcia też. I to tyle, jeśli chodzi o plusy filmu. Bo scenariusz - nawet jeśli zapomnieć, że jest oparty na książce - leży i kwiczy. Patetyczne dialogi (gadka o burzy, "Nie odbieraj mi nienawiści, to jedyne co mi pozostało!"), zemsta hrabiego tak naprawdę srowadzona do 3 króciutkich scen, które są tak lajtowe, że gdyby hrabia miał jakieś wyrzuty, bardzo bym się zdziwiła, za to wątek romansowy - rozciągnięty do granic możliwości.

Przeczytaj książkę. Czyta się naprawdę jednym tchem i jest wspaniała:D

ocenił(a) film na 10
littlelotte52996

Muszę ją przeczytać!!! Ale zawsze coś...:-(
naprawdę uważasz, że wątek romanswoy jest rozdmuchany??? Nie wydawało mi się tak, gdy ogladalem film.

ocenił(a) film na 3
Edmond__Dantes

A mnie tak. Może dlatego, że w powieści wątek romnsowy jest tak genialny i nakreślony tak deliatnymi kreskami, że prawie każde odstępstwo jest zbrodnią:D
A nawet oceniając osobno - rozdmuchany jest. Szczególnie fakt, że Monte Christo jest ojcem Alberta, a na końcu wszyscy zamieszkują w zamku If (!!!). No i te dialogi... "Bóg jest wszędzie, nawet w pocałunku":D

A wątek miłosny w powieści nie ogranicza się tylko do Mercedes:D

ocenił(a) film na 10
littlelotte52996

yhym;) no cóż ja nie znając kompletnie książki i oceniając tylko film to powiem, że na tle innych filmów ten ma estetykę na bardzo wysoki poziomie i w ogóle mi się bardzo podobał. Co do zarzutu niezgodności z książką to nic nie powiem, bo nie mam pojęcia jak jest faktycznie. Mam tylko nadzieję, że kiedyś przeczytam tą książke ale na to potrzeba czasu:)

jose1989

Książka ma, o ile pamiętam, około 1000 stron. To jedna z moich ulubionych lektur niemniej każdą adaptację uważam za na swój sposób wartościową.

ocenił(a) film na 1
jose1989

Profanacja? To za mało powiedziane. Nakręcenie tego gniota powinno skutkować posadzeniem w pudle jego twórców.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones