Myślę, że tego nie uknuli. To wydarzyło się "samo", oboje zakochali się w jednej osobie, która nie potrafiła wybrać żadnego z nich.
Film kończy się tym, że Johnny zdobywa się na próbę spełnienia swoich marzeń - gra w teatrze, nie idzie na studia. Za to Alexa , która pragnęła wyjechać do Nowego Yorku, żyć swoim marzeniem - idzie na studia, tak samo jak Ben (wiemy to z rozmowy z matkami). Wszystko wygasa w sposób naturalny.

Nic nie zostało uknute. Alex wraz z Benem zauroczyli/zakochali się w Johnnym, zaś Johnny, to osoba dotychczas samotna, która w Alexie i Benie odnajduje przyjaciół. W przeciwieńśtwie do tej dwójki, Johnny widzi we wspólnym trójkącie przyjaźń, a nie miłość. Stąd to nieporozumienie, kiedy w jednej z ostatnich scen, w sypialni wszyscy troje rozmawiają o ich przyszłości. Alex i Ben szukali partnera, Johnny przyjaciół.

Johnny nie marzyl o byciu aktorem, jednak ten gosciu wypatrzyl w nim potencjal bo jak to on powiedzial, zeby byc dobrym na secenie trzeba grac swoimi uczuciami, a jesli malo w zyciu doswiadczyles to nie masz co pokazac... johnny duzo przeszedl i samo jakos wyszlo ze gral w teatrze co bylo spelnieniem marzen alexy ktora ostatecznie poszla na studia, zeby zadowolic rodzicow, dlatego na koncu jest to pytanie o to kim chcialas zostac? bo czasami nasze zycie nie idzie w kierunku, w ktorym chcielismy podazac...

Matki były psychiatrkami i one kombinowały tak, by rozkręcić swoje dzieci. By na chwilę zboczyły z grzecznej drogi, dla normalności. By w końcu dojrzały.
John grał w teatrze życia, miał jazdy emocjonalne na co dzień, nie musiał się w nie wczuwać wyłącznie za pomocą rozumu, jak Alexa.
Wydaje nam się, że jesteśmy najlepszymi kandydatami do danego zawodu dzięki wykształceniu, a tu okazuje się, że to życie nas samo najwięcej uczy i przygotowuje do bycia kimś w przyszłości. Można po prostu mieć mimo woli praktykę i być lepszym bez zabiegania o to.

No dobrze dobrze wszystko co piszecie to prawda ale nie zmienia to faktu że film jest po prostu ......bez jaj:P.Nic się tu ciekawego nie dzieje ,wszystko zostało podane na tacy przesłanie proste i uważam że po prostu zbędne było nakręcenie tego filmu.Plusem był tutaj dobór aktorów aczkolwiek dla mnie większość "przemian" bohaterów dzieje się zbyt szybko co nie tworzy odpowiedniej atmosfery.Każdy aspekt nie został w pełni rozwinięty.Wszystko było pokazane tak aby było żebyśmy wiedzieli że się dzieje ale żeby mnie to ujęło to się przyznać nie mogę.Dam 4/10 niestety nie mogę naciągnąć na 5/10 ...

wiecie i tak za cholere nic z tego filmu nie rozumiem...

bo nie masz uczuć :-P hehe

Kluczowa w filmie była rozmowa Alexy z tym kolesiem z teatru granym przez Cumminga - to spowodowało że ona zaczęła szukać nowych przezyć, dlatego przespała się z tym Johnym i dlatego wzięła udzial w tej szalonej jeździe u Courtney na końcu (tam bardziej wyglądali na naćpanych niż pijanych) - nie została aktorką bo nie potrafiła się tak poświęcać jak kazał jej tamten.
Johny został aktorem bo to była jedyna rzecz do której jego zdaniem się nadawał (też zaważyła na tym scena z tym z teatru). Postępowanie Bena było pochodna zachowań Alexy i Johnego.
Końcówka - trudno ja zinterpretować - ale film pokazuje jak bardzo jesteśmy uczuleni na wpływy innych, i jak jedno wydarzenie może zmienić nasze zycie - bo patrzcie - takie założenie: koles z teatru nie przychodzi - Johny nie dostałby pozytywnego kopa i nie zostałby aktorem, Alexa nadal uważałaby ze jest świetną aktorką (lub ze można tego się nauczyć) i kto wie może by jednak spróbowała swych sil w aktorstwie. - ich życie toczy się inaczej. Tak samo z Benem - nie zobaczyłby ich na scenie gdzie graja w taki sposób i nie podjąłby smiałej decyzji o pójściu do Johnnego.
Jest coś jeszcze w tym filmie - ale musze pomyśleć...

Kocham takie filmy po obejrzeniu których wchodze na filmweb i znajduje własnie takie pytanie - o co w tym wszystkim chodziło? A potem sobie czytam te wszystkie wypowiedzi i wybieram to z czym sie zgadzam a z czym nie.
Jesli zastanawiam sie nad tym o co chodzilo, jakie bylo przeslanie, a pozniej dowiaduje sie ze ludzie odebrali to zupelnie inaczej niz ja to oznacza dla mnie ze film mial to cos i byl warty obejrzenia:)

i ja lubię podpisać się pod takimi komentarzami komentarzy :D film świetny był ;)

najlepsze jest to, że Alexia robiła wszystko dla wzbogacenia się, dla emocji, dla aktorstwa. Fakt, że wraz z Benem odkryli w Johnnym osobę, dzięki, której się spełniają...ale wręcz wykorzystali Johnna dla własnych korzyści. A zakończenie przynosi ciekawą myśl, cała zaistniała wcześniej sytuacja wzbogaciła właśnie najbardziej Jonathana, który był prawdziwy we wszystkim co robił i myślę, że zakończenie pokazuję, kto naprawdę "nieświadomie" wykorzystał tę dwójkę. Dzięki nim, absurdalnie to Jonathan doszedł do czegoś. ( zastanawia mnie jedno, albo był przebieglejszy od nich, albo wyciągnął wnioski z tego co go spotkało i uzyskał korzyści w sposób nieplanowany.)

Nie nazwałbym ich relacji wzajemnych oszukiwaniem się. Oni wszyscy byli nieszczęśliwi, czegoś od siebie nawzajem chcieli:

Alexa chciała wkroczyć w ten inny ("lepszy") świat młodzieży oraz "zaliczyć." Aktorstwo to w zasadzie był chyba tylko pretekst. Johnatan jej to umożliwił.

Ben chciał określić własną seksualność, poczuć bliskość 2-ego faceta.

Johny wyglądał na pierwszy rzut oka na pewnego siebie szkolnego gwiazdora, ale w gruncie rzeczy był samotny i rozbity emocjonalnie. Zobaczył w Alexie i w Benie 2 inne osoby. Zaczęło mu na nich coraz bardziej zależeć.

Alexa i Ben - raczej outsiderzy a Johnattan - pozornie szkolna gwiazda. I mimo wszystko potrafili zbudować taki związek.