Film bardzo średni. Wszystkie ujęcia w małych przestrzeniach, widać że budżet bardzo mały, scena obrony Pampeluny to filmowo-batalistyczny żart. Na plus jedynie aktorstwo i kostiumy.
Spodziewałem się wciągającego filmu a wyszło coś na miarę naszego filmu o Wiedźminie z nutą religijności.
Nie mówię już nawet o polskim lektorze - który został za głośno nagrany i aż "kłuje w uszy", bardzo nieprzyjemne uczucie w kinie.
Polecam jedynie mocno wierzącym, którzy chcą coś odnaleźć w tym filmie. Każda osoba szukająca uczty filmowej opowiadającej o życiu Loyoli niech sobie odpuści.