PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504776}

Igrzyska śmierci

The Hunger Games
7,2 369 197
ocen
7,2 10 1 369197
6,5 32
oceny krytyków
Igrzyska śmierci
powrót do forum filmu Igrzyska śmierci

Futurokicz

ocenił(a) film na 3

Nie wiem czy film zasługuje by długo o nim pisać... Więc piszę i zobaczymy ile wyjdzie :D

Zacznę od tego, że bohaterka robi się nudna gdy błądzi po lesie, więc organizatorzy tytułowych igrzysk podpalają drzewa latającymi w około kulami ognia. Wtedy zauważają ją bezlitośni mordercy. Ale nie dorwą dziewczyny, bo wspięła się na drzewo. Postanawiają przeczekać i tak czekają dobre pół dnia, aż zasypiają. Akurat pod ulem os. I mimo że wielgachny to ul, nikt, łącznie z główną bohaterką go nie zauważa. Gdy już ktoś wskazuje jej ten szczegół okazuje się że nie są to zwykłe osy, a mutanty. I wywołują one halucynacje gdy ugryzą. Takie użądlenie owocuje kilkudniowym snem...
Opowiedziałem 10 minut ze środka filmu. Policzcie teraz ile tu absurdów...

Ten film jest zwyczajnie głupi. Nie wiem czy taka sama jest powieść, ale w wypadku książki zawsze działa to inaczej. Tam głupoty są rozłożone na kilkaset kart. Tutaj zostają skompresowane i leżą obok siebie.

Na początku liczyłem na zręcznie utkaną satyrę. W końcu to historia dorosłych, którzy zmuszają młodzież do uczestnictwa w krwawym reality show. Z tego można było zrobić symbol walki nowych pokoleń z starszymi, które wciąż powtarzają, że są one bezwartościowe. Mogła także powstać zabawa popkulturowymi schematami. Niestety, jeśli znajdziemy tu choćby podejrzenie że jakieś zjawisko jest piętnowane przez scenariusz, to nie jest to pokazane tak jasno by zrozumieć pełne intencje twórców. Serwują nam oni jeden wielki kicz z zupełną powagą, nie racząc nawet mrugnąć okiem w stronę widza.

Nie kupuję futurystycznej szaty "Igrzysk śmierci". Takie wnętrza i styl ubioru nadają się do teledysków Lady Gagi, ale nawet ona umie jasno określić czemu korzysta z takich, a nie innych symboli. Tymczasem w tym filmie wszystko jest dziwne, bo wypada by przyszłość była dziwna.
Zupełnie nie przekonuje mnie idea turnieju na śmierć i życie. Niby ma być sportem przyszłości, zapewniającym rozrywkę widzom. Tylko jak można się bawić na igrzyskach, gdzie wszystkim manipulują organizatorzy. Zmieniają zasady jak im się podoba i w końcu nie ma nawet po co komuś kibicować, gdy z góry ustalono jak to się potoczy.
Nie wiem też co myśleć o charakterze "Igrzysk śmierci". Zbyt brutalne dla młodych, a dla dorosłych za bardzo dziecinne. Niby na ekranie mordują się nieletni, a zrobiono to tak byśmy nie byli zgorszeni tym faktem. Finalnie nie tylko pozbawiono film szoku, ale również emocji gdy ktoś ginie. Wykastrowano więc emocje jaki mógłbym odebrać podczas seansu.

Nawet nie wiem za co daję aż 4. Tak więc zastrzegam sobie prawo do obniżenia noty.

Lucky_luke

Popieram

ocenił(a) film na 4
Lucky_luke

Zgadzam się, film jest dość kiepski do obejrzenia jedynie jak się już nie ma totalnie co robić, jednak książka jest całkiem przyjemna (8/10), można odnieść wrażenie że film zrobiono na podstawie krótkiego streszczenia książki. Film jest odarty z wszystkiego co w książce mi się podobało. Skracanie książki spowodowało tego typu kwiatki jak ten który opisujesz. W książce ona po tym lesie wędruje kilka dni w międzyczasie prawie umiera z odwodnienia i ogólnie długo nic się nie dzieje. organizatorzy musieli ją zachęcić do działania bo zbliżała się do granicy areny. po "zachęcie" w postaci ognia w końcu nadeszła noc, wspięła się na drzewo i zasnęła w śpiworze który zdobyła na samym początku (na arenie w nocy robiło się bardzo zimno). Jedna z trybutek która jak się okazało jest dość blisko, nie miała spiwora i żeby się ogrzać zapaliła ognisko, które zwabiło polujących zawodowców (to ci mordercy). Zginęła z ich rąk po czym zawodowcy dojrzeli Catnis. Jako że była od nich dużo lżejsza mogła wspiąć się dużo wyżej niż oni (koniec końców trenowali całe życie aby wygrać na arenie więc masy przy okazji nabrali - stąd nazwa zawodowcy) Ekipa biegała całą noc polując na innych więc stwierdzili że przeczekają i się prześpią bo kiedyś spać trzeba. Osy też mają uzasadnienie w książce ale nie chce mi się już pisać. Ogólnie film 4/10, książka 8/10

ocenił(a) film na 3
gales81

Skoro tak wygląda sytuacja w książce, to widzę że nie warto jej skreślać. Nadrobię gdy tylko będę miał okazję :)

ocenił(a) film na 5
gales81

czy możesz wyjaśnić jeszcze jedną kwestię? dlaczego ekipa, która zawiązała sojusz, nie zabiła wspinającej się na drzewo Katniss przy pomocy strzały z łuku albo noża? w filmie celowali do niej ze 3 razy i ani razu nie trafili, zastanawia mnie jak to zostało przedstawione w książce (naprawdę tak słabo strzelali czy może był jakiś lepszy powód)

ocenił(a) film na 1
Lucky_luke

Uważam, że reżyser powinien zdecydowanie skupić się na mniejszych wyzwaniach. Ten film niesie podobno jakieeś przesłanie. Jakie do dzisiaj zachodzę w głowę:) Na pewno takie, że nie powinien doszukiwać się na siłe przesłań i ubierać je w bzdurne sceny. To co sie daje zauważyć to to, że półkule mózgowe u Garego Rosa "zwalczają się". Myśle, że zdecydowanie nie powinien onn reżyserować takich filmów. Przecież można "odnowić" krecika, Reksia tam nie bardzo jest co spiep..yć. łazi, ryje cały czas uśmiecha się do widza,. film z prostym przejrzystym przekazem i bez przemocy :)

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Człowieku jak chcesz obejrzeć film logiczny to obejrzyj sobie dobry kryminał, jeśli chcesz obejrzeć film z przesłaniem, to obejrzyj sobie dobry dramat... Czego po takim filmie się spodziewałeś? Nie można porównywać kryminału do filmu akcji, trillera do komedii, tak się nie da. Jako reprezentant kina czysto rozrywkowego, czy filmu akcji w którym najważniejsza jest, no właśnie - akcja/wybuchy/efektowność, Igrzyska Śmierci wypadają całkiem dobrze, powiedziałbym, znacznie lepiej niż się spodziewałem po krytyce.
Rozumiem, opisana przez Ciebie sekwencja scen mnie również "urzekła", ale szczerze nie bolała mnie na tyle, żeby popsuć mi zabawę z całości. Film jest głupi, jak większość filmów tego typu, zasadniczo wszystko można było tu zrobić lepiej, ale nie jest to wykonane źle, ponieważ dostarcza tego czego ma dostarczać - prostej, niezobowiązującej rozrywki.
I jeszcze:
- stroje - jeśli to ma być przyszłość, to sorry, ale będąc czasem w galeriach handlowych i widząc jak ubierają się "modnie" obecne nastolatki i o zgrozo nastolatkowie, śmiem twierdzić, że za pół wieku równie dobrze i tak to może wyglądać,
- co do sportu - być może nie wiesz, że najpopularniejszym "sportem" w USA jest w 100% reżyserowany wrestling, przyciąga widownie większe nawet niż futbol... co do krwawości takiego sportu, prawdopodobnie nie interesujesz się tym na tyle, żeby zauważyć, że większość sportów walki staje się w ostatnich latach coraz bardziej niebezpieczna i brutalna, mma czy boks, ludzie chcą krwi, bo taka jest ich natura, może Ci się to nie podobać (jak i mi) ale tak jest po prostu.
Co do ostatniego akapitu, pełna zgoda, emocji związanych ze śmiercią uczestników, czy samą tragiczną sytuacją i poświęceniem się dla siostry przez główną bohaterkę - brak, pokazane na zasadzie "a tam nic się nie stało". No i za bardzo to wszystko ocenzurowane, to chyba nie był film +18 prawda?

ocenił(a) film na 3
ogierinho

Zacznę od tego że mój filmoholizm nie pozwala mi "obejrzeć sobie dobrego kryminału czy dramatu". Ja po prostu oglądam wszystko jak leci :)

Czego się spodziewałem? Jak napisałem: groteski, dystansu do opisywanych wydarzeń, logiki. Te rzeczy można spokojnie znaleźć w niejednym filmie akcji. Głupota nie jest domeną tego gatunku. Podobnie jak nie wystarczy kumulacja wybuchów by stworzyć coś dobrego... Nawet w kinie rozrywkowym.

Myślę że praktyczność ubioru jednak zwycięży. A niezmywalne farby do włosów w wszystkich kolorach tęczy raczej nie będą rzeczą powszechną ;) Taka ekstrawagancja to za dużo dla zwykłego obywatela. Ale to również tylko gdybanie.

Nie nazwałbym wrestlingu najpopularniejszym sportem USA, co popiera google, ale ku twemu zaskoczeniu słyszałem o nim. Niestety nie jestem widzem z tamtej strony granicy, a co gorsze nie kupuję po prostu takiego rozwiązania fabularnego. Nie tylko nie zżyłem się z postaciami, ale też nie czułem potrzeby kibicowania komukolwiek, bo zwycięstwo było niezależne od nich.

Nie, to nie był film od 18 lat. Nie był to też film "bez ograniczeń". Twórcy sami stworzyli sobie w ten sposób problem i to, że wyszli z jakiegoś założenia nie rozgrzesza ich. Zrobili moim zdaniem słaby film. Dysponujący tym samym pomysłem Kinji Fukasaku jakoś dał radę wyreżyserować przyzwoite "Battle Royale" więc ominięcie wymienionych przeze mnie wad było możliwe.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

To produkcyjniak, ambitnego kina osobiście się nie spodziewałem (i prawdopodobnie dzięki temu się nie zawiodłem), rozrywkę miałem, jak na taką kategorię 6-niezły wydaje mi się trafione, 3-słaby trochę zbyt okrutnie. Ale ok, o gust chodzi.

Oglądałeś drugą część? Ciekaw jestem opinii kogoś komu nie spodobała się kompletnie pierwsza, dla mnie sporo lepiej mimo, że to sequel co jest rzadkie, szczególnie jeśli chodzi o grę aktorów plusik lekki (tylko nie zrozum mnie źle, to nie jest arcydzieło, za cholere xD).

PS: Miałem przyjemność trochę pożyć w Kanadzie i USA, tam na prawdę podchodzą do wrestlingu na poważnie, ten sam poziom popularności co futbol (trochę chyba mnie poniosło wcześniej, popularność ciężko ocenić bo futbol leci w otwartej TV, a najciekawsze gale wrestlingu w PPV). Dla mnie wrestling też jest durny, ogólnie chyba dla europejczyka niepojęte jest traktowanie tego jako sportu (tam święcie wierzą, że to jest na poważnie), porównać to należy chyba do serialu (z kiepską fabułą besskitu). Ale to tak tylko na boku, bo faktycznie trochę źle to napisałem.

ocenił(a) film na 3
ogierinho

Druga część jest w planach. Może nawet na dniach obejrzę ;)

ocenił(a) film na 3
ogierinho

Już po seansie. Masz rację: druga część dużo lepsza. Ma przynajmniej trzy żelazne zalety: lepszą obsadę, cechy satyry oraz emocje, które tym razem nie zostały utracone przez ograniczenia wiekowe. Choć jak mówisz: to wciąż nie jest arcydzieło ...

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Osobiście zaskoczyła mnie najbardziej główna bohaterka, jest o niebo lepsza niż w pierwszej części, chociaż też nie jest to jakaśtam niesamowita gra, ale postęp w "zawodzie" widoczny :P To przerysowanie świata też jest w końcu takie, jakie powinno być - karykaturalne. Bardzo jestem ciekaw następnej części, jeśli chcą iść tą drogą co w dwójce, to na pewno z przyjemnością obejrzę.

ogierinho

Aktorka grająca Katniss Everdeen to nagrodzona Oscarem i dwoma złotymi globami Jennifer Lawrence. Ona kipi dobrą grą aktorską. :)

ocenił(a) film na 6
dziurawa_krystynka

Co nie zmienia faktu, że w pierwszej części jest sztuczna i jej gra w ogóle nie oddaje tragizmu sytuacji, jest to na pewno w dużej mierze wina średniego scenariusza, chociaż jej winy też jest w tym trochę... czemu tak uważam? Bo w drugiej części jest znacznie lepsza, czyt. sama to udowadnia.

ogierinho

Dla mnie jej postać w pierwszej części była pełna charyzmy, a jej gra naturalna i niewymuszona. Pokazuje to np. gdy rozmawia ostatni raz z matką i siostrą, czy płacze nad ciałem nieżywej dziewczynki. Mimo to, da się zauważyć że jej postać w drugiej części nabrała charakteru i głębi. ;) Fajnie że druga część podobała Ci się bardziej od pierwszej. Za kilka tygodni do kin wejdzie część trzecia. Gorąco polecam obejrzeć gdy tylko wyjdzie na dvd, albo i wybrać się do kina. ;)

Lucky_luke

Może wyjdę na kompletnego ignoranta, który nie zna się na najnowszym trendy, ale mimo wszystko uważam, że to dzieło jest zdecydowanie mocno przereklamowane i wcale nie rewelacyjne. Wręcz przeciwnie, to dzieło zdecydowanie wyzwalające w ludziach agresję i stres. Wiadomo, kto co lubi. Nie mnie oceniać, czy to dobrze, że takie dzieła powstają czy nie. Mimo wszystko, skoro można tutaj wyrazić swoje zdanie, to je wyrażam. Poznałem z ciekawości i nie spodobało mi się. Kto chce, niech ogląda, może dojrzy w tym jakieś przesłanie, bo ja niestety go nie dostrzegam.

ocenił(a) film na 9
Lucky_luke

Książka część pierwsza była mega wciągająca i zepsułam sobie ją trochę bo byłam nią tak zafascynowana i uparłam się, że za nim przeczytam do końca muszę ją obejrzeć... potem żałowałam bo akurat byłam w momencie kluczowym na arenie, a książka trzymała w napięciu. Film mi się podobał, ale scena z tą Reą wg mnie była niedopracowana, tak samo zabrali jedną z kluczowych osób, która podarowała tego kosogłosa, a dla mnie ta scena z książki miała szczególne znaczenie. I jeszcze jedno defekt jaki został obojgu biorącym udział... przecież o tym ewidentnie w drugiej części było... a tutaj wszystko pięknie idealnie...

Wracając do ubioru Lady Gagi :D Oni tak wyglądali, bo taka była moda. Przerabiali się w te dziwne stroje i przerabiali genetycznie itp

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones