1. Ten trup w aucie co go niby wzięli z kostnicy - ok, ale kto prowadził w takim razie auto??
2. Ostatnia scena - jakim cudem ten "policjant" przeniknął przez kraty.
3. NAJWAŻNIEJSZE: podobno obrobiono konwój z pieniędzmi. Przecież o tym zaraz by się dowiedziano, a jednak w tej Francji sprawdzają sejf.
Ktoś mi wyjaśni te paradoxy? Żałuję że templariuszy nie obejrzałem tylko ten chłam